Ustawa o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta nie nadaje się do dalszych prac, niech PO ją poprawi - domagają się posłowie opozycji zasiadający w sejmowej podkomisji zajmującej się tym projektem.

Podczas środowego posiedzenia podkomisji, posłom nie udało się rozpatrzyć ani jednego podpunktu z pierwszego artykułu ustawy zgłoszonej przez PO. Posiedzenie zostało zakończone po burzliwej dyskusji.

Opozycja: projekt jest chaotyczny i nie wnosi niczego nowego do istniejących już ustaw

Ponadto - jak mówili posłowie - wiele z użytych w nim stwierdzeń jest niejasnych i niezrozumiałych.

"Ustawa miała być kompendium wiedzy dla pacjentów, tymczasem okazuje się, że nim nie będzie. Pacjenci będą musieli szukać swoich praw w innych ustawach. (...) Ten projekt to miks różnych zapisów" - mówił Tadeusz Cymański (PiS).

Balicki i Masłowska o ustawie

Z kolei Marek Balicki (SDPL-Nowa Lewica) podkreślał, że pojęcie "zbiorowych praw pacjenta", które jest przywoływane w projekcie, nie zostało wyjaśnione. "Instrumenty dochodzenia praw pacjenta są niedoskonałe, a ustawa nic nie wnosi" - powiedział Balicki.

Mirosława Masłowska (PiS) oświadczyła, że projekt trzeba zwrócić wnioskodawcom, którzy powinni poprawić go uwzględniając krytyczne uwagi ekspertów i określić jego ostateczny kształt. "PO wnosi do każdego punktu ustawy poprawki" - mówiła. Zarzuciła także, iż Platforma przygotowała projekt, by wywołać wrażenie, że dba o pacjentów.

"Ja z kolei mam wrażenie, że ktoś chce celowo opóźnić prace, czepiając się spraw, które w ogóle nie są istotne" - ripostowała Bożena Sławiak (PO).

Natomiast uczestnicy "białego szczytu" podkreślali, że podczas jego prac zgłoszono do projektu 167 uwag, z których - jak mówili - PO nie wyciąga wniosków.

Przewodniczący podkomisji Jerzy Ziętek (PO) zaznaczył, że posłowie z jego klubu przygotowali szereg poprawek i oczekują także na propozycje opozycji. "Sukcesem ustawy będzie jeśli pacjent znajdzie w niej podstawowe prawa. (...) Pacjentów trzeba uczyć czytania ich praw" - mówił Ziętek.

Według przedstawicielki Rzecznika Praw Obywatelskich, projekt jest "bublem legislacyjnym"

We wtorek sejmowa podkomisja wstrzymała prace nad projektem ustawy PO o zakładach opieki zdrowotnej, stwarzającej możliwość przekształcania ich w spółki prawa handlowego. Wcześniej zawieszono procedowanie nad projektem o dobrowolnych dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych.

W projekcie ustawy o prawach pacjenta przewiduje się m.in. utworzenie urzędu Rzecznika Praw Pacjenta. Obok oczywistych praw do udzielenia pacjentom świadczenia w stanie nagłego zagrożenia zdrowia czy porodu, zapisano też prawo do świadczeń zdrowotnych odpowiadających aktualnej wiedzy medycznej, a w sytuacji ograniczonego do nich dostępu - do "rzetelnej, opartej na kryteriach medycznych procedury ustalającej kolejność dostępu do tych świadczeń".

Pacjent miałby też prawo żądać, aby udzielający mu świadczeń lekarz zasięgnął opinii innej osoby wykonującej zawód medyczny lub zwołał konsylium lekarskie, a także by świadczenia medyczne były udzielane ze szczególną starannością w warunkach odpowiadających "wymaganiom fachowym i sanitarnym".

Inny zapis mówi, że pacjent w szpitalu ma prawo do: dodatkowej opieki pielęgnacyjnej sprawowanej przez osobę bliską lub inną przez siebie wskazaną (dotyczy to także obecności w trakcie porodu), kontaktu osobistego, telefonicznego lub korespondencyjnego z osobami na zewnątrz, opieki duszpasterskiej czy przechowywania wartościowych rzeczy w depozycie.