Pracownik został zwolniony z pracy bez wypowiedzenia (art. 52 par. 1 pkt 1 k.p.) z powodu zakłócania toku pracy przedsiębiorstwa przez częste spóźnienia. Następnie nie został dopuszczony do pracy. Odwołał się od wypowiedzenia do sądu, ale sprawa się przeciąga, a pracownik pozostaje bezrobotny. Czy częste spóźnienia mogą być przyczyną zwolnienia?

Opisany przypadek zastosowania rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika jest sprzeczny z prawem. Niestety, oświadczenie woli rozwiązujące umowę, także wtedy, gdy jest bezprawne, powoduje ustanie łączącego strony stosunku pracy. Dopiero sąd może przywrócić pracownika do pracy na poprzednio zajmowane stanowisko.
Zgodnie z przepisami do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika konieczne jest zaistnienie ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych. Można co prawda zasadnie przyjąć, że wskazane spóźnienia są naruszeniem takich obowiązków, jednak z pewnością nie podpadają pod kwalifikację naruszeń ciężkich. Po prostu w zwykłym trybie czynności spóźnienie się do pracy to naruszenie lekkie, które nie dezorganizuje działania pracodawcy. W dużym natężeniu mogą one być uciążliwe i mogą stanowić przyczynę wypowiedzenia stosunku pracy. Zgodnie jednak z powszechnym poglądem powtarzające się lekkie naruszenia nie stanowią podstawy zwolnienia w trybie dyscyplinarnym z wyjątkiem ekstremalnych i wyjątkowych wypadków (np. 15-minutowe spóźnienie dziennikarza prowadzącego na żywo program z ważnym gościem). W analizowanej sytuacji należy zatem spodziewać się wyroku korzystnego dla pracownika.
PODSTAWA PRAWNA
Art. 52-53 ustawy z 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 1998 r. nr 21, poz. 94 z późn. zm.).