Ponad dwukrotnie wzrosła liczba cudzoziemców zza wschodniej granicy zainteresowanych legalną pracą w Polsce. To efekt wprowadzenia w lipcu ułatwień w ich zatrudnianiu.

Z najnowszych danych resortu pracy wynika, że w sierpniu tego roku polscy pracodawcy chcieli zatrudnić 3,8 tys. obcokrajowców z Ukrainy, Białorusi i Rosji. To ponad dwukrotnie więcej niż w lipcu, kiedy polskie firmy złożyły 1,5 tys. oświadczeń o woli zatrudnienia osób zza wschodniej granicy. Wyraźny wzrost zainteresowania pracą przez cudzoziemców to efekt wprowadzenia od 20 lipca tego roku nowelizacji rozporządzenia dotyczącego podejmowania pracy przez obywateli Białorusi, Rosji i Ukrainy.
Po zmianach mogą oni pracować we wszystkich branżach (do tamtej pory wyłącznie w rolnictwie) przez trzy miesiące dwa razy w roku bez pozwolenia na pracę. Warunkiem uzyskania wizy z prawem do pracy przez trzy miesiące jest złożenie w urzędzie pracy przez pracodawcę przyrzeczenia zatrudnienia danego cudzoziemca. Według Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej rozporządzenie ma ograniczyć szarą strefę na rynku pracy cudzoziemców.
Najwięcej sąsiadów zza wschodniej granicy przyjeżdża lub przyjedzie w najbliższym czasie do pracy w budownictwie (prawie 1,7 tys.) i rolnictwie (prawie 1,5 tys.). Ponad 90 proc. tych pracowników to Ukraińcy, a najwięcej osób ma od 26 do 46 lat. Wśród nich przeważają mężczyźni.
- Wprowadzone przez resort pracy ułatwienie w zatrudnieniu cudzoziemców może być pewnym ratunkiem dla firm borykających się z brakami kadrowymi - ocenia Jan Zaleski, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Zastrzega jednak, że umożliwienie zatrudniania cudzoziemców tylko na trzy miesiące to za mało ze względu m.in. na konieczność ich przeszkolenia. Dodaje, że obecnie w samej branży budowlanej brakuje około 200 tys. pracowników. Budowlańcy oczekują więc przede wszystkim stworzenia możliwości prawnych współpracy z zagranicznymi firmami na zasadzie podwykonawstwa.
Wiceminister pracy i polityki społecznej Kazimierz Kuberski uważa jednak, że trzy miesiące pracodawca może potraktować jako okres próbny, a po tym okresie wystąpić o dłuższe zezwolenie na pracę dla cudzoziemca. Zapowiada też, że Polska będzie promować się na Ukrainie jako atrakcyjne miejsce pracy. Resort pracy prowadzi też rozmowy z Chinami, aby możliwe było łatwiejsze sprowadzanie pracowników z tego kraju.
- Chińczycy są tym zainteresowani, ale jest kilka poważnych problemów - mówi Kazimierz Kuberski.
Jednym z nich jest to, że Polska nie ma podpisanej z Chinami umowy o odsyłaniu nielegalnych emigrantów do kraju pochodzenia, a Chińczycy nie chcą jej negocjować oddzielnie z Polską, bo prowadzą w tej sprawie rozmowy z UE.
5,2 tys. osób zza wschodniej granicy chciały zatrudnić w okresie lipiec-sierpień polskie firmy
Justyna Wojteczek