Załamanie się koniunktury w irlandzkim sektorze budowlanym to jeden z najważniejszych powodów mniejszej atrakcyjności Republiki Irlandii dla imigrantów z nowych krajów UE, w tym z Polski - pisze tygodnik "Irish Independent on Sunday" (IIoS).

"Biorąc pod uwagę obecną siłę polskiej gospodarki i opłakany stan gospodarki irlandzkiej może się okazać, że już niedługo to Irlandczycy będą wyjeżdżać do Polski za pracą, a nie Polacy przyjeżdżać do Irlandii" - twierdzi "IIoS".

Popyt na nowe domy i mieszkania w Irlandii załamał się w 2007 roku. Od tego czasu napływ imigrantów z Polski, Litwy i Słowacji zmniejszył się o połowę - zauważa pismo powołując się na dane rządowe.

O ile w pierwszych latach po otwarciu irlandzkiego rynku pracy w latach 2004-2007 do Irlandii przyjeżdżało do pracy średnio ok. 70 tys. imigrantów z nowych krajów UE rocznie, o tyle od połowy ubiegłego roku dynamika napływu spadła o połowę, do 30-35 tys.

W liczącej 4,2 mln mieszkańców Irlandii imigranci stanowią ok. 10 proc. ogółu ludności

W liczącej 4,2 mln mieszkańców Irlandii imigranci stanowią ok. 10 proc. ogółu ludności. Większość imigrantów pochodzi z Europy Środkowej i krajów bałtyckich.

W 2004 r., przed otwarciem rynku pracy dla obywateli z krajów akcesyjnych UE, imigranci wywodzili się głównie z W. Brytanii i innych krajów "starej" Unii. Obecnie ta grupa imigrantów jest w mniejszości.

Analiza numerów ubezpieczenia socjalnego (PPS) wskazuje, że 30-35 proc. imigrantów, którzy uzyskali je w 2004 r. wróciło do krajów pochodzenia, ponieważ ich numery są nieaktywne.

Przedstawiciele rządu uważają, że mniejsza dynamika napływu imigrantów jest pozytywnym zjawiskiem, ponieważ pozwala władzom skoncentrować się na zintegrowaniu tych, którzy zdecydowali pozostać na dłużej.