Samorządy, które zamierzały przekształcić szpitale, nie robią tego, bo czekają na ostateczną decyzję rządu w sprawie ich oddłużenia.
Szpitale działające w formie samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (SP ZOZ) są zadłużone na prawie 10 mld zł. 3,1 mld zł to tzw. zobowiązania wymagalne, czyli takie, których termin płatności już minął.
Likwidacja zadłużenia szpitali jest podstawowym warunkiem przeprowadzenia zmian własnościowych w publicznym sektorze usług medycznych. Resort zdrowia proponował zamianą długu SP ZOZ na 20-letnie obligacje z gwarancjami Skarbu Państwa. Jednak na takie rozwiązanie nie zgadza się resort finansów i proponuje inne rozwiązania. Są możliwe dwa scenariusze. W pierwszym wybrany bank miałby wykupić wszystkie zobowiązania szpitali i traktować je jako pożyczkę udzieloną Skarbowi Państwa. Drugi zakłada udzielenie samorządom terytorialnym specjalnej pożyczki na preferencyjnych warunkach, tak aby mogły one negocjować z wierzycielami szpitali spłatę należnych im wierzytelności. Kredyty te miałyby odroczony termin spłaty. Dzięki temu zaciągnięcie pożyczki nie stanowiłoby zagrożenia dla budżetów samorządów.
Z zapowiedzi resortu zdrowia wynika, że w ciągu dwóch tygodni mają być gotowe ostateczne propozycje oddłużeniowe dla szpitali. Czekają na nie z dużą niecierpliwością również te szpitale i samorządy, które obecnie zamierzały przekształcić swoje szpitale. Takie miał m.in. samorząd w Tomaszowie Mazowieckim. Chciał on najpierw zlikwidować zadłużony na około 50 mln zł szpital, a następnie w jego miejsce powołać spółkę prawa handlowego. Na razie decyzja o przekształceniu placówki została wstrzymana.
Obecnie w formie niepublicznych szpitali samorządowych działa około 60 placówek. Wszystkie były wcześniej jednostkami publicznymi. Do samorządu powiatowego należy ponad 61 proc. szpitali niepublicznych, do marszałków województw - 28 proc., a do gmin - 3,8 proc. Placówki te nie są zadłużone. W porównaniu z SP ZOZ koszty ich funkcjonowania są niższe nawet o 30 proc. Działają zarówno na podstawie kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia (wykonują bezpłatne świadczenia), ale także leczą odpłatnie pacjentów. Nie oznacza to jednak, że w ogóle nie mają problemów. Ich przedstawiciele narzekają m.in. na ograniczony dostęp do funduszy unijnych, brak przepisów o niepublicznych szpitalach samorządowych w ustawie o zakładach opieki zdrowotnej czy brak zwolnienia z obowiązku opłacania podatku CIT.
OPINIA
MAREK WÓJCIK
Związek Powiatów Polskich
Jednym ze sposobów na rozwiązanie problemu zadłużenia placówek ochrony zdrowia byłoby wprowadzenie preferencyjnych kredytów dla zadłużonych szpitali. Jednak żeby je uzyskać, musiałyby spełnić określone warunki restrukturyzacyjne. Aby je do tego motywować, pieniądze z kredytu byłyby wypłacane w transzach, np. raz na rok, czyli dopiero wtedy, gdy szpitale osiągałyby faktycznie postęp w organizacji swojej pracy.
Niepubliczne szpitale samorządowe / DGP