■ Za kilkanaście dni w wielu szpitalach może zacząć brakować lekarzy, bo odejdą ci, którzy złożyli wypowiedzenia z pracy. Czy związek zachęca lekarzy, aby ich nie wycofywali?
- Przekonujemy lekarzy, aby nie wycofywali wypowiedzeń i nie rezygnowali ze swoich żądań, jeżeli nie osiągną poprawy warunków wynagradzania. Lekarze muszą zacząć normalnie zarabiać. Część lekarzy, którzy wycofali wypowiedzenia, podpisała porozumienia z dyrekcjami szpitali, które gwarantują im podwyżki. Najlepsze są takie ugody, które przewidują, że w perspektywie czasu lekarze zaczną zarabiać równowartość dwóch lub trzech średnich pensji. W jednym ze szpitali w Kościerzynie porozumienie przewiduje, że zarobki lekarzy mają osiągnąć poziom dwóch średnich już we wrześniu 2008 r. W Rzeszowie lekarze wywalczyli podwyżkę wynagrodzeń do 4 tys. zł miesięcznie. W Krakowie podpisano porozumienie, że w 2010 roku lekarze mają zacząć zarabiać trzy średnie krajowe. Te przykłady świadczą to tym, że są pieniądze na spełnienie naszych postulatów płacowych. Dlatego nie będziemy zachęcać lekarzy do wycofywania wypowiedzeń. Potwierdzają to zresztą przedstawiciele Narodowego Funduszu Zdrowia. Ich zdaniem NFZ ma duże nadwyżki finansowe, a także w przyszłym roku spodziewa się dodatkowych wpływów, nieuwzględnionych w planie finansowym. Nie jest jednak pewne, czy Fundusz będzie chciał te dodatkowe środki przeznaczyć na podwyżki.
■ Jak pan ocenia propozycję zwiększenia w 2008 roku o 11 mld zł nakładów na ochronę zdrowia, przestawioną przez premiera i ministra zdrowia?
- Gdyby to była prawda, byłaby to świetna informacja. Podchodzimy jednak do niej sceptycznie. Dlatego proponujemy ministrowi zdrowia swoisty test wiarygodności składanych obietnic. Jeżeli faktycznie są poważne, a nie podyktowane tylko zbliżającymi się wyborami, niech minister podwyższy pensje lekarzy rezydentów. Postulujemy, aby wzrosły one do 3,5-4 tys. zł miesięcznie.
■ Minister twierdzi jednak, że w przyszłorocznej ustawie budżetowej są zarezerwowane środki na 30-proc. podwyżki ich wynagrodzenia. Czy to nie wystarczy?
- Czyli taki lekarz, zarabiający obecnie 1,1 tys. zł będzie otrzymywał na rękę około 1,5 tys. zł. To zdecydowanie za mało. Trzeba też pamiętać, że ich pensje nie rosły od co najmniej dwóch lat. Jeżeli w przyszłym roku publiczne nakłady na ochronę zdrowia mają być większe o 11 mld zł, to także wzrost wynagrodzeń dla tej grupy lekarzy powinien być wyższy.
Rozmawiała DOMINIKA SIKORA
Krzysztof Bukiel / DGP