W budżecie na 2008 rok nie ma środków na 9,3 proc. podwyżki dla wszystkich Tylko niektórym urzędnikom i funkcjonariuszom pensje wzrosną nawet o 10 proc. Różnica w wynagrodzeniach w sektorze publicznym i prywatnym jest zbyt duża

  • W budżecie na 2008 rok nie ma środków na 9,3 proc. podwyżki dla wszystkich
  • Tylko niektórym urzędnikom i funkcjonariuszom pensje wzrosną nawet o 10 proc.
  • Różnica w wynagrodzeniach w sektorze publicznym i prywatnym jest zbyt duża
Aby zrealizować postanowienia umowy między rządem a NSZZ Solidarność, gwarantujące 9,3 proc. podwyżki, kwoty bazowe dla sfery budżetowej powinny wzrosnąć o 4,3 proc. Projekt ustawy budżetowej na 2008 rok przewiduje jednak ich wzrost o 2,3 proc.
Nie oznacza to, że wszyscy pracownicy budżetówki otrzymają takie same podwyżki. Wynagrodzenia na przykład policjantów czy niektórych urzędników wzrosną nawet o 10 proc. I to bez uwzględnienia skutków obniżenia składki rentowej. Nie wzrosną za to pensje nauczycieli, bo zapisana w ustawie budżetowej kwota bazowa na 2008 rok jest niższa od obecnej.
Umowa niezrealizowana
- Zagwarantowany w umowie z Solidarnością wskaźnik wzrostu wynagrodzeń jest zachowany przy wzroście kwoty bazowej o 2,3 proc. - twierdzi Elżbieta Suchocka-Roguska, wiceminister finansów.
Jej zdaniem trzeba brać pod uwagę nie tylko wzrost kwoty bazowej, ale także to, że wynagrodzenia wzrosną o około 6 proc. z tytułu obniżenia składki rentowej po stronie pracownika.
- Aby wynagrodzenia netto wzrosły o zakładane 9,3 proc., przy uwzględnieniu obniżenia składki rentowej, kwoty bazowe powinny być podniesione o 4,3 proc., bo trzeba pamiętać o podatku i składkach na ubezpieczenia - twierdzi z kolei Jan Guz, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.
Szacuje, że przy podwyższeniu kwoty bazowej o 2,3 proc., wynagrodzenia netto, wliczając obniżkę składki rentowej, wzrosną nie o 9,3 proc., ale o około 7 proc.
Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ Solidarność, potwierdza, że projekt ustawy budżetowej może nie realizować umowy między rządem i związkiem.
Więcej dla służby cywilnej
Na podwyżki przekraczające 2,3 proc. mogą liczyć wybrani urzędnicy służby cywilnej. W projekcie budżetu zarezerwowano dla nich dodatkowe 430 mln zł. Pieniądze te nie będą jednak dzielone równo między wszystkich.
- Każde stanowisko zostanie ocenione indywidualnie - podkreśla Jakub Skiba, dyrektor generalny Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Wyjaśnia, że o tym, kto otrzyma podwyżkę, zdecydują dyrektorzy generalni urzędów na podstawie wyników wartościowania stanowisk pracy.
Ponadto KPRM ma opracować nowy system wynagradzania w służbie cywilnej. Obecnie sekretarka może zarabiać tyle, co wysokiej klasy specjalista. Mnożnik, przez który mnoży się kwotę bazową na stanowiskach wspomagających, wynosi od 0,52 do 2,7, a na specjalistycznych od 0,52 do 4,3.
Jakub Skiba tłumaczy, że zmiany są niezbędne. Bez nich konkurencyjność pracy w administracji zmniejszy się do bardzo niskiego poziomu. Zauważa jednak, że nie można ich przeprowadzić bez dodatkowych pieniędzy. Już dziś, z powodu niskich wynagrodzeń, urzędy mają problem z zatrudnieniem fachowców. W Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim w 2007 roku zwolniło się blisko 160 osób. Najtrudniej pozyskać specjalistów od funduszy strukturalnych, inżynierów budownictwa, architektów, geodetów.
Specjaliści od wody i fiskus
Wynagrodzenia pracowników zatrudnionych w zarządach dróg wodnych także wzrosną nieco więcej. Jan Szyszko, minister środowiska, wywalczył przesunięcie 5 proc. środków z wydatków bieżących na wynagrodzenia. Dzięki temu zarobki brutto powinny zwiększyć się średnio o 185 zł.
- To jest mało, aby konkurować z sektorem prywatnym - podkreśla Andrzej Bdzikot, przewodniczący sekcji Zasobów Naturalnych i Ochrony Środowiska NSZZ Solidarność.
Dodaje, że lepiej byłoby, aby kwoty bazowe wzrosły o więcej niż 2,3 proc. W gospodarce wodnej pracują inżynierowie, od których zależy bezpieczeństwo kraju.
W projekcie budżetu przewidziano też 210 mln zł na reformę administracji skarbowej. Jeśli nowy rząd i Sejm zaakceptuje ten pomysł, minimalne średnie wynagrodzenie w Krajowej Służbie Skarbowej będzie równe trzykrotnemu minimalnemu wynagrodzeniu, które obecnie wynosi 936 zł, ale ma wzrosnąć do 1126 zł. Zdaniem związkowców z NSZZ Solidarność są to jednak tylko obietnice bez pokrycia.
Docenieni mundurowi
O około 10 proc. za to wzrosną wynagrodzenia policjantów, strażaków, funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu i straży granicznej. Podwyżki gwarantuje im specjalna ustawa z tego roku. Zwiększa ona co roku wysokość mnożnika przez który mnoży się kwotę bazową, aby obliczyć wynagrodzenie. Jeśli w 2008 roku, w tej grupie zawodowej wzrośnie kwota bazowa oraz mnożnik, ich miesięczne średnie wynagrodzenia brutto wzrosną o 300 zł, czyli ponad 9 proc.
Komenda Główna Policji uważa, że płace w policji i tak nie będą konkurencyjne na rynku pracy. Obecnie osoby rozpoczynające pracę na komisariacie otrzymują około 1550 zł brutto. Na obsadzenie w policji czeka ponad 6 tys. etatów.
Podwyżki popierają eksperci
Z badań przeprowadzonych przez jego Hay Group wynika, że na porównywalnych, wysokich stanowiskach zatrudnieni w sektorze prywatnym zarabiają 60 proc. więcej niż w publicznym. Ta różnica jest znacznie mniejsza na stanowiskach szeregowych. Zdaniem Zbigniewa Dudzińskiego z Hay Group, pokazuje to, że podwyżki w administracji są niezbędne. Witold Orłowski, główny ekonomista PricewaterhouseCoopers, dodaje, że w sektorze prywatnym w ostatnim czasie płace wzrosły o 10 proc., dlatego wynagrodzenia w administracji też muszą rosnąć. W przeciwnym razie najlepsi urzędnicy zostaną podkupieni przez firmy prywatne.
JOLANTA GÓRA
Zarobki w budżetówce i prywatnych firmach / DGP