Samorządom prowadzącym dużo placówek oświatowych może zabraknąć czasu na przygotowanie wniosków o dofinansowanie monitoringu w szkołach i rozliczenie dotacji.

Idea dofinansowania monitoringu w szkołach jest bardzo dobra, ale jej realizacja nie najlepsza - ocenia Marek Olszewski, wójt gminy Lubicz, wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP.
Jego zdaniem terminy określone w rozporządzeniu Rady Ministrów z 6 września 2007 r. w sprawie form i zakresu finansowania wspierania organów prowadzących w zapewnieniu bezpiecznych warunków nauki, wychowania i opieki w publicznych szkołach i placówkach (Dz.U. nr 163, poz. 1155) oraz załączniku do uchwały Rady Ministrów nr 156/2007 z dnia 5 września 2007 r. pt. Monitoring wizyjny w szkołach i placówkach mogą utrudnić samorządom pozyskanie 40 mln zł. Tyle rząd przeznaczył w tym roku na dofinansowanie monitoringu w szkołach.
Organy prowadzące szkoły wnioski o dofinansowanie muszą złożyć do wojewody do 21 września. O tym, czy otrzymają dotację, dowiedzą się 6 października. Natomiast do 15 grudnia muszą przekazać wojewodzie sprawozdanie finansowe z realizacji programu.
- Na napisanie wniosków, przygotowanie dokumentacji, ogłoszenie przetargów i rozliczenie inwestycji mamy praktycznie trzy miesiące. To bardzo mało - mówi Włodzimierz Kruszwicki z wydziału oświaty Urzędu Miasta w Poznaniu, któremu podlega kilkadziesiąt szkół.
Grzegorz Hercz z Kancelarii Prawnej-Grzegorz Hercz, ekspert od zamówień publicznych, uważa, że gminy powinny zdążyć w tych terminach, pod warunkiem że sprawnie zostaną przeprowadzone przetargi. Dodaje, że gminy prowadzące mało szkół być może nie będą musiały stosować ustawy Prawo zamówień publicznych. Nie obejmuje ona zamówień, których wartość nie przekracza 14 tys. euro. Organ prowadzący zamawiający zestawy o wartości mniejszej niż 61 418 zł nie muszą więc ogłaszać przetargów. Grzegorz Hercz zauważa jednak, że problem w terminowym rozliczeniu dotacji mogą mieć duże aglomeracje.
Jednak Andrzej Jakubiec, burmistrz Krasnegostawu, na podstawie własnego doświadczenia twierdzi, że także małe gminy, chcące dobrze przygotować monitoring, będą mieć kłopoty z dotrzymaniem terminów.
- Instalacja kamer w szkołach ma sens tylko wtedy, gdy monitorowane są wszystkie wejścia do szkół i korytarze - mówi burmistrz.
W szkołach w Krasnymstawie zamontowano po 32 kamery, a gmina zapłaciła z własnych środków za instalację monitoringu w jednej szkole około 100 tys. zł.
Ministerstwo Edukacji Narodowej uważa, że samorządy zdążą przygotować i rozliczyć wnioski, bo o programie wiedziały wcześniej. Jeśli jednak tak się nie stanie, dotacja przepadnie. Środki rezerwy celowej muszą być bowiem wydane do końca tego roku.
JOLANTA GÓRA