ZMIANA PRAWA Przedsiębiorcy będą mieli dziesięć lat na dochodzenie zwrotu nienależnie opłaconych składek do ZUS. Szansę na ich odzyskanie będą więc mieli nawet ci, którzy niepotrzebnie opłacili je na początku reformy emerytalnej.

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przygotowało projekt zmiany ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Proponuje w nim, by płatnicy mogli domagać się zwrotu nadpłaconych składek do ZUS w ciągu dziesięciu lat od ich opłacenia. To o pięć lat dłużej niż obecnie. Jeśli taka zmiana zostanie uchwalona, okresy przedawnień byłyby równe dla pracodawcy i dla ZUS. O wprowadzenie zmian dwukrotnie występował rzecznik praw obywatelskich do ministra pracy i polityki społecznej. Argumentował, że obecne przepisy są niezgodne z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa. Potrzebę znowelizowania przepisów zgłaszali też sami płatnicy składek.
Obecnie przedsiębiorcy nie mogą dochodzić zwrotu składek, jeśli od nadpłaty upłynęło więcej niż pięć lat. ZUS twierdzi, że chodzi tylko o zwrot w gotówce.
- Jeśli płatnik wystąpi o to później, może nadpłatę zaliczyć na poczet zaległych, bieżących i przyszłych należności - tłumaczy Ewa Pancer z biura prasowego ZUS w Gdańsku.
Tymczasem ZUS może ściągać należności składkowe praktycznie w nieskończoność. Ma na to dziesięć lat od powstania zaległości, a pierwsza czynność zmierzająca do wyegzekwowania składek zawiesza bieg przedawnienia i trwa aż do końca postępowania egzekucyjnego, które nierzadko ciągnie się latami.
Proponowana zmiana nie rozwiązuje jednak problemu z odzyskaniem składek nadpłaconych przez ubezpieczonego. Ten, który zmienił pracodawcę, albo gdy firma już nie istnieje, może się w ogóle nie dowiedzieć, że składki były niepotrzebnie opłacone. Co więcej, nawet gdy wie o nadpłacie, ZUS mu jej nie zwróci, bo nie ma do tego podstawy prawnej. Ubezpieczony nie jest bowiem stroną w rozliczeniach z ZUS. Nie ma więc możliwości, aby odzyskał niepotrzebnie sfinansowane przez siebie składki bezpośrednio z ZUS, bez pośrednictwa płatnika składek. W jeszcze gorszej sytuacji są osoby, które nadpłaciły składki w czasie, gdy prowadziły firmę. Jeśli firmę zlikwidowały, a teraz pracują na etacie, ZUS nie zwróci im nadpłaty, bo płatnik już nie istnieje.
AGNIESZKA ROSA