Dodatkowe świadczenie opiekuńcze będzie przysługiwało osobom zaangażowanym w zwalczanie epidemii, gdy zdecydują się zostać z dzieckiem w domu.

Tak wynika z najnowszej interpretacji Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, którą ma stosować ZUS. Jeszcze niedawno podejście było inne.
Zasiłek nie należał się osobom zatrudnionym w podmiotach wykonujących działalność leczniczą oraz realizujących zadania publiczne w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19.

Wszystko przez to, że na mocy rozporządzenia ministra edukacji i nauki z 5 listopada 2020 r. w sprawie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 (Dz.U. poz. 1960) szkoła musi zorganizować opiekę dzieciom osób, które znalazły się na pierwszej linii walki z koronawirusem.

W związku z tym, nawet gdy rodzic nie chciał posłać dziecka do świetlicy, chociaż formalnie miał taką możliwość, zasiłek mu nie przysługiwał.

Krytycznie oceniali taką interpretację nie tylko medycy, lecz także eksperci (pisaliśmy o w DGP nr 223 z 16 listopada 2020 r. „Medyk w domu z dzieckiem nie dostanie zasiłku”). Teraz, zgodnie z najnowszą interpretacją, jeżeli jednak rodzic nie skorzysta z opieki nad dziećmi zapewnionej przez szkołę, przysługuje mu dodatkowy zasiłek opiekuńczy. Natomiast gdy pośle dziecko do placówki, nie będzie miał prawa do dodatkowego zasiłku opiekuńczego.