Pracodawcy alarmują, że Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) uniemożliwia im uzyskanie dofinansowania do wynagrodzeń. W trakcie drugiej fali epidemii są one dla nich bardzo ważnym wsparciem.
Na problem ten zwraca uwagę Ogólnopolska Baza Pracodawców Osób Niepełnosprawnych (OBPON.org). Chodzi tutaj o komunikaty, które firmy otrzymują od funduszu. Informuje on w nich o założeniu tzw. blokady ręcznej skutkującej wstrzymaniem wypłaty subsydiów płacowych na pracowników z dysfunkcjami zdrowotnymi. Jako powód PFRON „podaje konieczność weryfikacji danych w ZUS.
– Nie ma dnia, żeby nie zgłaszali się do nas kolejni pracodawcy, którym założono takie blokady dotyczące dopłat za wrzesień, październik i listopad. Są oni bardzo zaniepokojeni takim postępowaniem PFRON, bo w praktyce zmusza to firm do zapłacenia składek szybciej, niż to wynika z przepisów – mówi Edyta Sieradzka, wiceprezes OBPON.org.
Co do zasady jest bowiem tak, że jednym z warunków uzyskiwania dofinansowań do wynagrodzeń jest poniesienie kosztów płacy, w tym właśnie składek do ZUS, w terminach wynikających z odrębnych przepisów. Tak stanowi art. 26a ust. 1a1 pkt 3 ustawy z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 426 ze zm.), który dodatkowo dopuszcza możliwość poniesienia kosztów płacy z maksymalnie 14-dniowym przekroczeniem terminów (opóźnienie mieszczące się w tej granicy nie pozbawia dopłat).
Jak wyjaśnia Edyta Sieradzka, wynagrodzenia za październik pracodawcy mogli wypłacić najpóźniej 10 listopada. Składki do ZUS mogą zapłacić do 15 grudnia, a nawet do 29 grudnia, biorąc pod uwagę wynikające z wspomnianych przepisów prawo do spóźnienia się z ich opłaceniem. Z wnioskami o dopłaty do wynagrodzeń mogą natomiast występować zaraz po wypłaceniu pensji pracownikom. PFRON na przekazanie im pieniędzy ma 25 dni od złożenia wniosku.
– W trakcie pierwszej fali pandemii firmy wskazywały, że dofinansowania otrzymywały bardzo szybko, w kilka dni po wysłaniu wniosku. Dlatego tym bardziej zaskakujące i niezrozumiałe jest obecne postępowanie PFRON. Firmy potrzebują wsparcia z jego strony, dzięki czemu mogą w jakiejś części na bieżąco pokrywać koszty płacy – podkreśla Edyta Sieradzka.
Organizacja wysłała do Marleny Maląg, minister rodziny i polityki społecznej, apel w sprawie wstrzymywania dopłat. Zwróciła się o zaprzestanie takich postępowań, ściągnięcie pracodawcom blokad ręcznych oraz wypłacenie bieżących dofinansowań.
Na podjętą przez OBPON.org interwencję odpowiedział Tomasz Maruszewski, zastępca prezesa PFRON. Wyjaśnił, że czynnościami sprawdzającymi objęci są pracodawcy, u których wystąpiły we wcześniejszych okresach sprawozdawczych nieprawidłowości w opłacaniu składek na ubezpieczenia społeczne, co niesie ze sobą ryzyko ich powielania w okresach bieżących. PFRON, będąc dysponentem publicznych pieniędzy, jest zaś zobligowany do gospodarowania nimi w sposób oszczędny i celowy, a także do zapobiegania ich niewłaściwemu wydatkowaniu.
Tomasz Maruszewski zapewnił, że PFRON elastycznie i adekwatnie korzysta z narzędzi kontrolnych przewidzianych w ustawie o rehabilitacji, ale czas pandemii nie może być argumentem usprawiedliwiającym brak kontroli w tym zakresie. Dodał, że czynnościami sprawdzającymi nie są objęte podmioty, których PKD zostało zawarte w ustawie z 17 września 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz.U. poz. 1639), czyli w tarczy antykryzysowej 5.0.