Mimo niepodejmowania żadnych decyzji nie może liczyć na zwolnienie go z odpowiedzialności. ZUS będzie mógł skutecznie domagać się od niego zapłaty należności nieuiszczonych przez spółkę.
Surowa odpowiedzialność członków zarządu spółek kapitałowych wynika z art. 31 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, który odsyła do art. 116 ordynacji podatkowej. Zgodnie z tym przepisem za zaległości podatkowe spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w organizacji, spółki akcyjnej lub spółki akcyjnej w organizacji odpowiadają solidarnie całym swoim majątkiem członkowie jej zarządu, jeżeli egzekucja z majątku spółki okazała się w całości lub w części bezskuteczna, a członek zarządu nie wykazał, że:
  • we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub w tym czasie zostało otwarte postępowanie restrukturyzacyjne albo zatwierdzono układ w postępowaniu o zatwierdzenie układu, o którym mowa w ww. ustawie albo
  • niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło bez jego winy;
ani nie wskazuje mienia spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości podatkowych spółki w znacznej części.

Oddanie zarządu

Artykuł 116 par. 1 ordynacji podatkowej przewiduje trzy przesłanki pozwalające członkowi zarządu na uwolnienie się od odpowiedzialności za zaległości spółki z tytułu składek. W praktyce najczęstszym zarzutem podnoszonym przez członków zarządu jest brak ich winy w niezłożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości spółki. Może tu chodzić o sytuację, gdy dany członek zarządu wykaże, że na skutek ciężkiej choroby lub wypadku nie mógł brać udziału w czynnościach zarządu i nie miał faktycznej możliwości przekonać się o istnieniu podstaw do występowania o ogłoszenie upadłości.
Przyjęcie roli figuranta w zarządzie spółki nie oznacza braku winy. Wskazywano na to wyraźnie w orzecznictwie. W szczególności w wyroku Sądu Najwyższego z 20 stycznia 2011 r., sygn. akt II UK 174/10, stwierdzono, że świadome i dobrowolne oddanie faktycznego zarządzania spółką osobie spoza zarządu nie zwalnia członka zarządu ani z jego obowiązków wynikających z pełnienia funkcji w tym organie, ani od odpowiedzialności za ich niedopełnienie. Jednym z takich obowiązków jest monitorowanie zadłużenia spółki pozwalające na zgłoszenie w odpowiednim czasie wniosku o upadłość, co z kolei uwalnia go od odpowiedzialności za zaległości składkowe. Niezgłoszenie we właściwym czasie stosownego wniosku jest wynikiem zawinionego zaniechania obowiązków członka zarządu. Zatem osoba, która (bez przymusu, groźby lub podstępu) wyraziła zgodę na powołanie do zarządu spółki ze świadomością, że pełnić będzie jedynie rolę figuranta, a następnie godziła się na taki stan rzeczy, w pełni ponosi ryzyko działalności tej spółki i odpowiedzialność za działania osób dopuszczonych za jej zgodą do faktycznego zarządzania spółką. Nie może więc liczyć na zwolnienie jej z odpowiedzialności za niezapłacone składki. Podobny wniosek wynika z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 18 maja 2017 r., sygn. akt III AUa 71/17, oraz wyroku N czelnego Sądu Administracyjnego z 23 października 2019 r., sygn. akt I GSK 854/17, gdzie zaznaczano również, że art. 116 ordynacji podatkowej w żaden sposób nie różnicuje odpowiedzialności członków zarządu, którzy w rzeczywistości zajmują się sprawami spółki, i tych, którzy zajmują bierną postawę. Jeżeli zatem ktoś godzi się na odgrywanie roli figuranta w zarządzie, ufając innym osobom w zakresie zajmowania się przez nie sprawami finansowymi, to musi ponosić ryzyko takiego zaufania i własnych zaniedbań w tym zakresie. [przykład]

przykład

Tylko składanie podpisów
Pani Beata została powołana na stanowisko prezesa zarządu spółki z o.o. Mimo pełnienia tej funkcji zgodziła się, aby faktycznie wszystkie decyzje w spółce podejmował pan Artur będący jednym ze wspólników. Zgodziła się także podpisywać wszystkie dokumenty przez niego przygotowane. Spółka na skutek złej sytuacji finansowej zaprzestała płacenia składek na ubezpieczenia społeczne. ZUS przeprowadził postępowanie egzekucyjne z majątku spółki, jednak okazało się ono bezskuteczne. Wydał więc decyzję o obciążeniu pani Beaty odpowiedzialnością za nieuiszczone składki. Pani Beata złożyła odwołanie od decyzji do sądu, powołując się na to, że faktycznie nie decydowała o losie spółki, a kierował nią pan Artur. Domagała się zwolnienia jej z odpowiedzialności za zaległe składki. Sąd jednak oddalił jej odwołanie, uznając, że bycie figurantem w zarządzie spółki nie stanowi podstawy do uwolnienia jej od odpowiedzialności.

Brak wiedzy

Zgodnie z art. 201 par. 1 kodeksu spółek handlowych zarząd prowadzi sprawy spółki i ją reprezentuje. Wynika stąd obowiązek posiadania przez każdego członka zarządu elementarnej wiedzy o najważniejszych sprawach spółki. Nieznajomość kondycji finansowej spółki lub brak zainteresowania tą kwestią stanowi zawinione zaniechanie wykonywania podstawowych obowiązków. Obowiązki te nie mogą być przerzucane na inne osoby, np. na pełnomocnika lub prokurenta spółki. Jeżeli zatem przyczyną niezgłoszenia wniosku o upadłość byłaby niewiedza członka zarządu o stanie finansów spółki, to w żadnym razie nie jest to okoliczność świadcząca o braku jego winy w rozumieniu art. 116 ordynacji podatkowej. Nie może to zwalniać członka zarządu z odpowiedzialności za nieuiszczone składki. Potwierdzał to Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z 23 czerwca 2020 r., sygn. akt III AUa 109/20, wyjaśniając, że nie wyłącza odpowiedzialności członka zarządu nieznajomość stanu finansów spółki lub też subiektywna ocena sytuacji majątkowej spółki, a w szczególności nadzieja na przyszłe wpływy i zyski. Również podział kompetencji między członkami wieloosobowego zarządu nie pozwala na odstąpienie od przypisania odpowiedzialności za składki niezapłacone przez spółkę.
Zaznaczyć należy, że również niezgłoszenie upadłości we właściwym czasie na skutek błędnie udzielonej pomocy prawnej nie zwalnia członka zarządu od odpowiedzialności za zaległości spółki na podstawie przesłanki braku zawinienia. Tak też wypowiadał się NSA w Warszawie w wyroku z 12 lutego 2002 r., sygn. akt II SA 2544/00.
Niewątpliwie więc brak po stronie członka zarządu spółki z o.o. wiedzy o jej kondycji finansowej nie jest okolicznością świadczącą o tym, że niezłożenie wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło bez jego winy.

Odwołanie do sądu

Od decyzji ZUS stwierdzającej odpowiedzialność za nieopłacone składki członek zarządu może wnieść odwołanie do właściwego sądu okręgowego. Odwołanie od decyzji obciążającej członka zarządu składkami, mimo że jest składane do ZUS, to jednak jest pismem procesowym wszczynającym postępowanie i powinno spełniać określone wymogi formalne. W myśl art. 47710 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego odwołanie powinno zawierać oznaczenie zaskarżonej decyzji, określenie i zwięzłe uzasadnienie zarzutów i wniosków oraz podpis ubezpieczonego albo jego przedstawiciela ustawowego lub pełnomocnika.
Po wniesieniu odwołania postępowanie sądowe toczy się w trybie procesu. Znajdują tu zastosowanie zwłaszcza art. 4778–47714a k.p.c. Istotne jest przy tym, że członek zarządu i ZUS są w toku procesu równorzędnymi stronami. Członek zarządu może więc za pomocą wszelkich środków dowodowych zwalczać decyzję ZUS. W toku procesu ciężar wykazania przesłanek w postaci pełnienia przez daną osobę obowiązków członka zarządu w czasie powstania zobowiązania, które przerodziło się w zaległość składkową oraz bezskuteczności egzekucji przeciwko spółce, ciąży na ZUS. Natomiast ciężar dowodu w zakresie istnienia warunków uwalniających od tej odpowiedzialności spoczywa na odwołującym się członku zarządu.
Podstawa prawna
• art. 31 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 266; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 695)
• art. 116 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. ‒ Ordynacja podatkowa (Dz.U. z 2020 r. poz. 1325; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 1423)
• art. 4778–47714a ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1575; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 1578)
Ryszard Sadlik jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach