Wnioski o dopłaty do pensji pracowników z tarczy antykryzysowej będzie można składać do 10 czerwca 2021 r. Pomoc ma być udzielona maksymalnie do 30 czerwca 2021 r. Tak wynika z projektu nowelizacji specustawy covidowej przygotowanej przez posłów PiS (odbyło się już jego pierwsze czytanie). Nowe przepisy w praktyce skrócą czas na pozyskanie dopłat.
Przypomnijmy, że specustawa (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1842) umożliwiła firmom m.in. ubieganie się o dofinansowanie do wynagrodzeń ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (FGŚP). Uprawnienie takie przysługuje przedsiębiorcom, którzy odnotują odpowiedni spadek obrotów (25 proc. w ciągu miesiąca po 31 grudnia 2019 r. lub 15 proc. w ciągu dwóch miesięcy).
Początkowo można było ubiegać się jedynie o dopłaty do wynagrodzeń zatrudnionych, którzy zostali objęci przestojem lub którym skrócono czas pracy (maksymalnie o 20 proc.; art. 15g specustawy). 24 czerwca 2020 r. weszły jednak w życie przepisy, które umożliwiły uzyskanie dofinansowania bez konieczności spełnienia tego wymogu (czyli do wynagrodzenia zatrudnionych, którzy normalnie wykonują obowiązki w swoim zwykłym wymiarze etatu; art. 15gg specustawy). W obu przypadkach pomoc przysługuje maksymalnie przez trzy miesiące (na danego pracownika).
Nieco ponad miesiąc temu rząd wydłużył czas na ubieganie się o takie wsparcie.
24 września wszedł w życie art. 15gh specustawy, zgodnie z którym wnioski o dofinansowania – na podstawie art. 15g i 15gg – można składać przez okres stanu zagrożenia epidemicznego lub epidemii i przez 30 dni od ich odwołania. Takie wydłużenie terminów jest korzystne dla firm, bo dzięki niemu z dopłat mogą korzystać te, które dopiero teraz (a nie np. wiosną) odnotowują spadki obrotów gospodarczych, które uprawniają do ubiegania się o wsparcie. Z kolei te, które skorzystały już wcześniej z dofinansowania (bo wykazały spadki obrotu np. w marcu lub kwietniu), mogą wciąż pobierać je na nowo zatrudniane osoby.
Wydawało się, że prawo do wsparcia szybko nie wygaśnie, bo można spodziewać się, że stan epidemii lub zagrożenia epidemicznego będzie obowiązywał jeszcze przez długi czas. Jeśli omawiane zmiany wejdą w życie (a wszystko na to wskazuje), termin na pozyskanie pomocy zostanie ograniczony.
– Trzeba jednak pamiętać, że firmy, które dopiero teraz odnotują spadki obrotów – w związku ze wzrostem zakażeń i kolejnymi obostrzeniami – będą mogły wnioskować o taką pomoc. Być może rządzący uznali, że do końca pierwszego półrocza 2021 r. sytuacja epidemiologiczna poprawi się na tyle, że nie będzie potrzeby wsparcia. Ale jeśli okaże się inaczej, to termin na wnioskowanie o dopłaty – moim zdaniem – zapewne zostanie wydłużony – wskazuje Paweł Sych, radca prawny z kancelarii PCS Paruch Chruściel Schiffter | Littler Global.
Jednocześnie przypomina, że rząd zapowiedział już kolejne rozwiązania antykryzysowe w związku z wprowadzonymi obostrzeniami. Większość z przedstawionych propozycji dotyczy wsparcia dla konkretnych branż objętych restrykcjami (np. przedłużenie postojowego i zwolnień ze składek na ZUS). Ale plan ten zakłada też „kontynuację dopłat do miejsc pracy z FGŚP w postaci postojowego i obniżonego wymiaru czasu pracy” dla wszystkich sektorów (szczegółowych rozwiązań na razie brak).
DGP zapytał ekspertów, czy obecna formuła wypłaty dofinansowania nie przyczynia się np. do zwalniania dotychczasowych pracowników (których pensje były wcześniej dofinansowane) i zatrudniania na ich miejsce nowych, po to aby firma otrzymała pieniądze z FGŚP. – W swojej praktyce nie spotkałem się z takimi przypadkami – uspokaja mec. Sych.