Mają być wznowione, gdy sytuacja epidemiczna się uspokoi – dowiedział się Dziennik Gazeta Prawna.
Zadaniem CIE miało być gromadzenie i udostępnianie w jednym miejscu informacji związanych z oszczędzaniem na emeryturę. Projekt w tej sprawie został skierowany do konsultacji społecznych ponad rok temu.
Chodzi o dane z trzech odrębnych strumieni, czyli systemu publicznego (ZUS, KRUS, służby mundurowe), prywatnego systemu pracowniczego (PPK, PPE) oraz IKE, IKZE i IKE po OFE. W konsekwencji każdy miał mieć możliwość sprawdzenia, ile pieniędzy uzbierał i na jaką wypłatę może liczyć, a także zweryfikowania historii przelewów od pracodawcy oraz instytucji finansowych.
Obecnie tego typu informacje są rozproszone. Dzięki CIE zainteresowani – w aplikacji mobilnej lub na stronie internetowej – mieli zobaczyć je w jednym miejscu. Planowane było także uruchomienie kalkulatorów wysokości przyszłych świadczeń. Taka konstrukcja umożliwiłaby ubezpieczonym kontrolę całości kapitału emerytalnego.
Dodatkowo system miał przewidywać narzędzia, dzięki którym osoba ubezpieczona bez problemu mogłaby uaktualnić swoje dane. Obecnie np. po zmianie adresu ubezpieczeni muszą przesyłać bieżące informacje do każdej instytucji osobno. CIE miał umożliwić złożenie tylko jednej, elektronicznej dyspozycji zmiany danych, które zostaną przekazane do wszystkich instytucji, w których konta ma obywatel.
Całą operację związaną z CIE powierzono Polskiemu Funduszowi Rozwoju. Teraz okazuje się jednak, że jej realizacja została wstrzymana. – Na chwilę obecną projekt nie jest ujęty w planie prac legislacyjnych rządu – informuje DGP Biuro Komunikacji Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej.
Potwierdza to także Polski Fundusz Rozwoju. – Faktycznie na czas pandemii prace zostały zawieszone ze względu na zasoby i inne pilne projekty, które wdrażaliśmy, np. Tarczę Finansowa PFR – mówi Michał Witkowski, dyrektor departamentu komunikacji PFR. Zapowiada jednak powrót do prac, gdy sytuacja się unormuje.
– To zła wiadomość dla ubezpieczonych – ocenia Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Zwraca uwagę, że nasz system oszczędzania na emeryturę mocno się rozbudowuje, coraz więcej firm wdraża u siebie pracownicze plany kapitałowe (dziś mija ostateczny termin na zawarcie umów o zarządzanie PPK przez firmy 50+, czyli te, które na 30 czerwca 2019 r. zatrudniały co najmniej 50 osób, i 20+ – które na 31 grudnia 2019 r. zatrudniały co najmniej 20 osób), czeka nas też reforma OFE, gdzie duża część ubezpieczonych ma zgromadzone środki. – Te wszystkie dane są lub będą gromadzone w różnych miejscach. Dlatego system, w którym mielibyśmy dostęp do wszystkich tych informacji jednocześnie, jest bardzo potrzebny – przekonuje. Jak podkreśla, rozumie, że epidemia mogła na jakiś czas zahamować prace na CIE, ale dla ubezpieczonych dobrze byłoby, żeby nie trwało to zbyt długo.