Wojewódzkie urzędy pracy zaczynają weryfikację rozliczeń składanych przez pracodawców, którzy skorzystali z dopłat do pensji. Szczegółowe kontrole na razie nie są planowane.
DGP
Coraz więcej przedsiębiorstw kończy okres korzystania z pomocy w ramach tarczy antykryzysowej. Dotyczy to m.in. firm, którym przysługują dofinansowania do wynagrodzeń pracowników ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (FGŚP). To oznacza, że muszą rozliczyć się z uzyskanego wsparcia, a wojewódzkie urzędy pracy (WUP) już zaczęły weryfikację składanych przez nie dokumentów. Pracodawców będą też czekać kontrole, ale raczej nie na masową skalę i dopiero w późniejszym czasie.

Podzielona weryfikacja

Każdy pracodawca, który otrzymywał subsydia płacowe, jest zobowiązany do złożenia w WUP specjalnego formularza rozliczeniowego przygotowanego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS). Trzeba do niego dołączyć dodatkowe dokumenty, w tym wykaz pracowników, na których została przyznana pomoc z FGŚP, za każdy miesiąc jej uzyskiwania, potwierdzenie wykonania przelewów wynagrodzeń dla podwładnych oraz zbiorcze potwierdzenia opłacenia za nich składek na ubezpieczenia społeczne, a także zaliczek na podatek dochodowy.
Procedura weryfikacji rozliczenia została określona w art. 15g ust. 17b ustawy z 2 marca 2020 r., tzw. spec ustawy antycovidowej (Dz.U. poz. 374 ze zm.), i podzielona na dwa etapy. Pierwszym z nich jest weryfikacja wstępna, a WUP musi ją przeprowadzić w ciągu 60 dni od złożenia przez firmy dokumentów.
– Polega ona na analizie ich kompletności, prawidłowości złożonych oświadczeń oraz sprawdzeniu kwot przekazanych i faktycznie wykorzystanych środków – wyjaśnia Arkadiusz Kaczor, rzecznik WUP w Katowicach.
Okazuje się, że większość urzędów już przystąpiła do wstępnej weryfikacji, a niektóre z nich powołują nawet zespoły ds. rozliczeń, które się tym zajmują. Wyjątkiem są: WUP w Poznaniu, który jeszcze przygotowuje się do nowego zadania, oraz w Krakowie, który planuje zacząć sprawdzanie dokumentów od września.
Na tym etapie pracodawców nie będą czekać pogłębione kontrole.
– Będą one realizowane w przypadku wykrycia jakichś nieprawidłowości – informuje Stefan Augustyn, rzecznik WUP w Wrocławiu.
Renata Bagier-Lewandowska, kierownik wydziału ds. FGŚP WUP w Poznaniu, również zapowiada, że kontrole będą wdrażane w razie potrzeby, niezwłocznie po zakończeniu wstępnej weryfikacji.
– Obecnie najważniejsze jest sprawne przyznawanie pomocy, bo cały czas wpływają do nas wnioski od pracodawców i na tym się skupiamy, a kontrolami zajmiemy się później – podkreśla Arkadiusz Kaczor.

Potrzebne wytyczne

Drugim etapem sprawdzania pracodawców przewidzianym w art. 15g ust. 17b specustawy antycovidowej jest weryfikacja końcowa, która ma potwierdzać wykorzystanie dopłat zgodnie z przeznaczeniem. Na razie nie wiadomo, jak będzie ona wyglądać
– Czekamy na wytyczne MRPiPS, jak ta weryfikacja ma przebiegać. Jej przeprowadzenie na pewno będzie wiązało się z kontrolami dokumentów – zarówno tych złożonych, jak i znajdujących się u beneficjentów pomocy finansowej – wskazuje Beata Naze, kierownik wydziału FGŚP w Łodzi.
Wiesława Lipińska, rzecznik WUP w Warszawie, dodaje, że weryfikacja końcowa będzie obejmować wszystkich pracodawców, kontrole będą zaś przeprowadzane u wybranych pracodawców, gdy pojawią się zastrzeżenia odnośnie do przekazanych dokumentów
Kolejna niewiadoma dotyczy tego, kiedy sprawdzanie firm się rozpocznie. Można się spodziewać, że nie nastąpi to szybko, zwłaszcza że zgodnie z art. 15g tarczy końcowa weryfikacja może być dokonana w ciągu trzech lat od dnia złożenia dokumentacji rozliczeniowej. Urzędy mają więc na nią dużo czasu.
– W naszym województwie ze względu na dużą liczbę złożonych wniosków o przyznanie dopłat – mamy ich prawie 18 tys. – w tym roku prawdopodobnie nie będzie prowadzona weryfikacja końcowa – zapowiada Wiesława Lipińska.
Podobnie będzie w przypadku przedsiębiorców z Małopolski, gdzie ma ona zacząć się od stycznia 2021 r., oraz z Podkarpacia.

Pomoc priorytetem

Za weryfikację przyznawanej pomocy w ramach tarczy antykryzysowej zabrały się również powiatowe urzędy pracy (PUP), które zajmowały się m.in. wypłatą pożyczek dla osób prowadzących działalność gospodarczą.
– Nasze działania sprowadzają się do sprawdzenia w bazie CEIDG lub KRS, czy przedsiębiorca prowadził własny biznes przez wymagany okres trzech miesięcy, abyśmy mogli umorzyć pożyczkę lub dochodzić jej zwrotu, gdyby okazał się krótszy. Nie będziemy natomiast sprawdzać, na jakie konkretne wydatki zostały przeznaczone te pieniądze – podkreśla Małgorzata Pliszka, dyrektor PUP w Nysie.
W odniesieniu do wsparcia w formie dopłat do pensji finansowanych ze środków Funduszu Pracy pracodawcy są zobligowani do złożenia formularza rozliczeniowego, który stanowił załącznik do umowy.
– Nie jest wymagane dołączanie do niego dodatkowych dokumentów, niemniej w sytuacji jakichś wątpliwości będziemy prosić firmy o ich dostarczenie – wskazuje Sylwia Tokarska, dyrektor PUP w Kwidzynie.
Jeżeli chodzi o przeprowadzanie kontroli u pracodawców, to w najbliższym czasie nie będzie ich zbyt wiele.
– Wychodzimy z założenia, że najpierw trzeba pomóc, a dopiero potem kontrolować. Dlatego jeśli mam do wyboru, czy wysłać pracownika na kontrolę, czy ma zająć się rozpatrywaniem wniosków, to wybieram to drugie rozwiązanie. A pracodawców oczekujących na wsparcie jest dużo, bo poza wnioskami z tarczy, które cały czas są składane, przyjmujemy na bieżąco te obejmujące tradycyjne instrumenty aktywizacji zawodowej – stwierdza Roland Budnik, dyrektor PUP w Gdańsku.
Również zdaniem Iwony Brodowskiej, dyrektor PUP w Wąbrzeźnie, teraz nie jest odpowiedni moment na przeprowadzenie kontroli. Nie oznacza to, że wcale ich nie będzie, ale raczej to, że będą one miały charakter wyrywkowy.
– Trzeba pamiętać, że przedsiębiorcy otrzymują pomoc z różnych źródeł i kontrolę jej wykorzystania należy przeprowadzić w późniejszym okresie, aby była kompleksowa – zwraca uwagę Jolanta Tulkis, rzecznik PUP w Białymstoku.