Utrzymujemy poziom płacy minimalnej w relacji do prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia na poziomie powyżej 50 proc. Stawka zaproponowana na 2021 r. to efekt kompromisu – podkreślił w rozmowie z PAP wiceminister pracy Stanisław Szwed.

W poniedziałek na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz minimalnej stawki godzinowej w 2021 r.

Wiceminister Szwed w rozmowie z PAP podkreślił, że projekt ten został skierowany do konsultacji i będzie jeszcze przedmiotem dyskusji na Radzie Ministrów, do której należy ostateczna decyzja o wysokości płacy minimalnej. Stawki te jednak nie będą mogły być niższe od tych, które zostały przedstawione Radzie Dialogu Społecznego, czyli 2,8 tys. zł brutto w przypadku płacy minimalnej i 18,30 zł w ramach minimalnej stawki godzinowej.

"Utrzymujemy poziom płacy minimalnej w relacji do prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia na poziomie powyżej 50 proc. Nasza propozycja w wysokości 2,8 tys. zł to 53,2 proc. przeciągniętego wynagrodzenia. Przez ostatnie lata bardzo mocno pracowaliśmy nad podwyższeniem płacy minimalnej i doszliśmy do pułapu powyżej 50 proc., co też ma znaczenie w kontekście dyskusji na temat europejskiej płacy minimalnej. Także związkom zawodowym bardzo zależało na tym, aby płaca minimalna nie była niższa niż 50 proc. płacy przeciętnej" – powiedział wiceminister Szwed.

Zwrócił uwagę, że NSZZ "Solidarność" poparł propozycję rządu, a Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych i Forum Związków Zawodowych proponowały wyższą stawkę. Wiceminister podkreślił, że "w okresie pandemii sytuacja gospodarcza jest trudniejsza i trzeba to brać pod uwagę".

"Wskazywali na to także pracodawcy. Tylko Związek Przedsiębiorców i Pracodawców poparł propozycję rządową, a pozostałe organizacje pracodawców bądź chciały utrzymać płacę minimalną na poziomie tegorocznym – co musiałoby doprowadzić do zmiany ustawy, bo ustawa jest tak skonstruowana, że wymusza podwyższenie płacy minimalnej – bądź też na ustawowym poziomie minimalnym, to byłoby wówczas 2716 zł. My zaproponowaliśmy 2800 zł jako kompromis pomiędzy jedną a drugą stroną" – powiedział wiceszef MRPiPS.

Minister pytany, czy proponowana wysokość płacy minimalnej nie będzie zbyt dużym obciążeniem dla pracodawców, zwrócił uwagę, że obecnie w gospodarce zatrudnionych jest 16,6 mln osób, a wynagrodzenie w wysokości płacy minimalnej otrzymuje od 1,5 mln do 1,7 mln pracowników.

"Czyli w stosunku do zatrudnionych to jest ok. 10 proc. Tak że to nie jest taki element wpływania na gospodarkę, który ma kolosalne znaczenie. On ma na pewno jakiś wpływ, ale nie decydujący. Ponadto zależy nam na tym, aby nie dochodziło do sytuacji – jaka w przeszłości miała miejsce – że ktoś zarabiał, ale nie był w stanie utrzymać za to siebie i rodziny. Dlatego od 2015 r. znacznie podwyższamy płacę minimalną" – powiedział Szwed.

W 2015 r. płaca minimalna wynosiła 1750 zł, obecnie jest to 2600 zł. Od 2017 r. określana jest również minimalna stawka godzinowa. W pierwszym roku obowiązywania wynosiła ona 13 zł, a obecnie – 17 zł.

Do ustalania wysokości minimalnego wynagrodzenia nie wlicza się dodatku za pracę w nadgodzinach, nagrody jubileuszowej, odprawy emerytalnej i rentowej, a także dodatku za pracę w nocy.