W ciągu dwóch dni już 7 tys. osób wysłało do ZUS druk pozwalający na uzyskanie specjalnego świadczenia po utracie pracy. Najwięcej wniosków wpłynęło z Warszawy, Krakowa i Gdańska.
Tak wynika z informacji przedstawionych przez prof. Gertrudę Uścińską, prezes ZUS, podczas wczorajszej konferencji prasowej poświęconej dodatkowi solidarnościowemu. Jest to świadczenie przysługujące osobom, z którymi po 15 marca br. pracodawca rozwiązał umowę o pracę za wypowiedzeniem lub jeśli wygasła ona z uwagi na upłynięcie terminu. Dodatkowy warunek, jaki muszą spełnić, to podleganie w 2020 r. ubezpieczeniu społecznemu z tytułu umowy o pracę przez 60 dni – przy czym nie oznacza to konieczności odprowadzania składek nieprzerwanie, tylko łącznie przez taki okres.
Dodatek, który wynosi 1400 zł miesięcznie, przysługuje maksymalnie przez trzy miesiące – od czerwca do sierpnia. Co ważne, zgodnie z przepisami ustawy z 19 czerwca 2020 r. o dodatku solidarnościowym przyznawanym w celu przeciwdziałania negatywnym skutkom COVID-19 (Dz. U. poz. 1068), świadczenie można otrzymać nie wcześniej niż od miesiąca złożenia wniosku. To oznacza, że osoby, które chcą mieć zagwarantowaną wypłatę za czerwiec, muszą dopełnić formalności najpóźniej do wtorku 30 czerwca. Jeśli zrobią to później, dodatek będzie im wypłacony tylko za lipiec i sierpień.
Wnioski o świadczenie można wysyłać do 31 sierpnia br., wyłącznie drogą elektroniczną za pośrednictwem PUE ZUS. – Taki sposób składania wniosków pozwala uprościć oraz przyspieszyć proces przyznawania dodatku – mówiła prof. Uścińska.
Dodała, że pracownicy w oddziałach zakładu będą pomagać osobom, które nie mają jeszcze swojego profilu na tej platformie, w jego założeniu.
Jednocześnie przepisy ustawy nie określają, w jakim terminie ZUS powinien rozpatrzyć wniosek, wskazują jedynie, że wypłata pieniędzy nastąpi w ciągu siedmiu dni od wyjaśnienia ostatniej okoliczności niezbędnej do przyznania dodatku. O tym, czy osoba bezrobotna w ogóle go otrzyma, dowie się ze swojego konta na PUE ZUS, bo tam trafi informacja w tej sprawie lub decyzja w przypadku, gdy rozstrzygnięcie będzie negatywne (wtedy będzie mogła się odwołać do sądu).
O nowe świadczenie mogą starać się osoby bezrobotne, bez względu na to czy są zarejestrowane w powiatowym urzędzie pracy, czy nie. Jeśli natomiast znajdują się w rejestrze pośredniaka i otrzymują zasiłek dla bezrobotnych, wtedy jego wypłata będzie zawieszona z urzędu na czas pobierania dodatku solidarnościowego. W przypadku osób, którym PUP wypłacił już zasiłek za czerwiec, kwota dodatku zostanie pomniejszona o jego wysokość.
– Szacujemy, że łącznie uprawnionych do dodatku może być 500 tys. osób, a jego wypłata będzie kosztować ok. 1,5 mld zł – wskazywała Gertruda Uścińska.
Kwota dodatku jest wolna od potrąceń komorniczych, a w okresie jego pobierania osoba bezrobotna jest objęta ubezpieczeniem zdrowotnym i ma odprowadzane składki emerytalno-rentowe, które finansuje budżet państwa.