Już nie tylko powstanie niepełnosprawności w dorosłym życiu przestaje być przeszkodą do otrzymania wsparcia za opiekę. Coraz częściej organy odwoławcze przyznają je również małżonkom.
DGP
W 2019 r. przybyło 11 tys. osób z prawem do świadczenia pielęgnacyjnego. Z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przekazanych DGP wynika, że miesięcznie gminy wypłacały je dla 142,7 tys. opiekunów. Liczba świadczeń sukcesywnie rośnie, ale nie jest to spowodowane zmianą przepisów, która rozszerzałaby grono osób uprawnionych. Wręcz przeciwnie, to efekt działań podejmowanych przez samych opiekunów oraz korzystnej linii orzeczniczej, jaką w ich sprawach zajmują samorządowe kolegia odwoławcze (SKO) oraz sądy.

Wyrok TK argumentem

Od 2013 r. warunkiem uzyskania świadczenia jest to, aby niepełnosprawność osoby wymagającej opieki powstała, zanim skończy ona 18 lat lub 25 lat (jeśli się uczyła). Ten wymóg powoduje, że wsparcie jest kierowane głównie do rodziców niepełnosprawnych dzieci. Jednak jak przyznają same gminy, od dłuższego czasu większość wniosków, jaka do nich wpływa, pochodzi od osób, których członek rodziny doznał uszczerbku na zdrowiu w dorosłym życiu.
Ich argumentem w walce o uzyskanie świadczenia jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego z października 2014 r. (sygn. akt K 38/13), który przesądził o sprzeczności z prawem art. 17 ust. 1b ustawy z 23 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (tj. Dz.U. z 2020 r. poz. 111 ze zm.), który uzależnia możliwość uzyskania wsparcia od spełnienia wspomnianego kryterium wieku powstania niepełnosprawności.

Bezsilne gminy

Problem w tym, że orzeczenie do tej pory nie zostało przez rząd zrealizowane. To zaś powoduje, że gminy odmawiają tym opiekunom świadczenia – bo dopóki nie zmienią się przepisy, mają związane ręce. Pomoc opiekunom przyznają za to organy odwoławcze, powołując się na wyrok TK.
Od ubiegłego roku czas oczekiwania na uzyskanie świadczenia skrócił się, bo opiekunowie nie muszą już składać skargi do wojewódzkiego sądu administracyjnego (WSA). Pozytywne dla nich rozstrzygnięcia wydaje bowiem większość kolegiów, które wzorem sądów zaczęły bezpośrednio stosować orzeczenie TK.
– Jeśli obecna sytuacja będzie trwać, skończy się tak, że zmiana przepisów nie będzie już potrzebna, bo wszystkie zainteresowane osoby otrzymają świadczenie pielęgnacyjne – mówi Eliza Dygas, kierownik działu świadczeń rodzinnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej (MOPS) w Płocku.
Piotr Spiżewski, kierownik działu świadczeń rodzinnych MOPS w Puławach, dodaje, że najbardziej szkoda czasu, pracy i energii opiekunów oraz urzędów, które są zaangażowane w proces przyznawania świadczeń.

Małżonek też dostanie

Okazuje się, że SKO i sądy orzekają o przyznaniu świadczenia pielęgnacyjnego lub uchylają decyzję gminy i nakazują ponowne rozpatrzenie sprawy również wtedy, gdy poza odpowiednim wiekiem powstania niepełnosprawności nie są spełnione również inne przesłanki wymienione w art. 17 ustawy o świadczeniach rodzinnych. Tak jest chociażby wtedy, gdy o wsparcie wnioskuje żona zajmująca się niepełnosprawnym mężem (lub odwrotnie). Takim osobom gminy odmawiają pieniędzy, powołując się nie tylko na art. 17 ust. 1b, lecz także na ust. 5 pkt 2 lit. a ustawy, który mówi, że świadczenie pielęgnacyjne nie przysługuje, jeśli osoba wymagająca opieki pozostaje w związku małżeńskim, chyba że jej małżonek ma orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności.
– Tymczasem w takich sprawach nasze kolegium stoi na stanowisku, że opiekunowi należy się świadczenie – informuje Marzena Szuleta, kierownik biura świadczeń rodzinnych Urzędu Miasta w Kaliszu.
Korzystne dla małżonków wyroki zapadają też przed WSA m.in. w Olsztynie (II SA/Ol 206/19) i Poznaniu (IV SA/Po 851/19). NSA również ma ugruntowaną linię orzeczniczą w tej kwestii (I OSK 3539/18). Sądy, orzekając na rzecz takich osób, wychodzą z założenia, że przyjęcie prezentowanej przez gminy wykładni art. 17 ust. 5 pkt 2 lit. a prowadziłoby do nieakceptowanego wniosku, że małżonek mógłby dostać świadczenie tylko wtedy, gdyby był osobą o znacznym stopniu niepełnosprawności, podczas gdy jego stan zdrowia nie pozwalałby wtedy na sprawowanie opieki, bo sam by jej wymagał.

Emerytura nie wyklucza

Kolejną okolicznością, która zgodnie z art. 17 ust. 5 pkt 1 lit. a ustawy wyklucza możliwość uzyskania świadczenia, jest ustalenie prawa do emerytury lub renty dla opiekuna. Jednak i w takich sprawach sądy uznają, że nie stanowi to przeszkody do przyznania wsparcia. Jako pierwszy stwierdził tak WSA w Gorzowie Wielkopolskim, o czym pisaliśmy na łamach DGP („Sąd idzie pod prąd: każe wypłacać świadczenie pomniejszone o emeryturę” nr 56/19), a za nim poszły kolejne sądy.
W tych sprawach nie została jednak wypracowana jeszcze jednolita interpretacja przepisów. Część sądów uważa, że opiekunowie powinni otrzymywać wsparcie w kwocie różnicy między świadczeniem a wysokością ich emerytury. WSA w Poznaniu podkreśla jednak, że osoba spełniająca warunki do uzyskiwania świadczenia, która pobiera emeryturę, powinna dokonać między nimi wyboru i zrezygnować z niższej formy wsparcia, np. poprzez złożenie do ZUS wniosku o zawieszenie prawa do emerytury.