Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy postuluje wprowadzenie bonu zdrowotnego. Związkowcy uważają, że takie rozwiązanie pozwoliłoby się uporać z wieloma problemami obecnego systemu opieki zdrowotnej.

OZZL proponuje, by wartość bonu wynosiła 6 proc. PKB, podzielone przez liczbę obywateli oraz była uzależniona od wieku ubezpieczonego.

"Proponujemy bon zdrowotny, czyli składkę płaconą przez budżet za każdego obywatela" - powiedział na dzisiejszej konferencji w Warszawie przewodniczący OZZL Krzysztof Bukiel.

"Korzyści z bonu byłyby bardzo szerokie"

Według niego korzyści z bonu byłyby bardzo szerokie. "Np. ubezpieczeni są wszyscy obywatele. To jest to, z czym nie może sobie poradzić obecna ustawa, wymieniając na 50 chyba stronach, kto jest ubezpieczony i kto płaci za kogo składkę" - powiedział Bukiel.

Kolejna zaleta takiego rozwiązania to - jego zdaniem - prosty sposób uzyskiwania składki. "Po prostu budżet wykraja 6 proc. PKB i rozdziela na obywateli. Nie ma bogatych i biednych ubezpieczonych (...) a faktyczna wysokość składki jest skorelowana z wiekiem, czyli z ryzykiem" - dodał szef OZZL.

Bukiel przypomniał też, że OZZL przygotował niegdyś (dla planowanej koalicji PO-PiS) projekt ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym, gdzie zawarta została m.in. idea bonu.

"Może Polska w końcu zdecyduje się na nowy ruch w systemie opieki zdrowotnej"

Były szef NFZ Andrzej Sośnierz, oceniając ten pomysł, powiedział, że "być może należałoby w Polsce wyjść poza dotychczasowe rozwiązania".

"I choćby dlatego koncepcja bonu zdrowotnego - rzadka na świecie, ale może przyszedł czas, by gdzieś to wprowadzić - może Polska będzie krajem, który w końcu zdecyduje się na nowy ruch w systemie opieki zdrowotnej, bo wszystkie stare zostały już wyćwiczone. Obracanie się ciągle wokół tych samych rozwiązań nie przynosi efektu" - dodał Sośnierz.

Pomysł bonu popiera też Paweł Kalbarczyk z Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU). "Bon zdrowotny to rozwiązanie bliskie do założeń propozycji, z którą wyszła także PIU. Dowodzi to, iż można zbudować racjonalny i sprawiedliwy system finansowania opieki zdrowotnej poprzez finansowanie ryzyka, a nie poprzez przenoszenie składki" - powiedział Kalbarczyk.

"W oparciu o te pomysły należy budować racjonalny system, który mógłby być wdrożony w Polsce w perspektywie trzech, czterech lat" - ocenił.

"Politycy nie dają sobie rady z reformą opieki zdrowotnej"

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł ocenił z kolei, że bon jest zjawiskiem niebezpiecznym. "Niebezpiecznym dlatego, że jeśli to pochodzi z budżetu, to co roku politycy decydują o wysokości tego bonu, a to nie jest rozwiązanie dobre" - powiedział Radziwiłł. Dodał, że bardziej podoba mu się rozwiązanie, w którym bon pochodzi z instytucji, która zbiera środki na powszechne ubezpieczenie zdrowotne, jak to jest np. w Belgii.

Podczas dzisiejszej konferencji OZZL skrytykował działania koalicji rządzącej. Zdaniem Bukiela politycy "nie dają sobie rady z reformą opieki zdrowotnej". "Nie dają sobie rady, bo nie zadają najistotniejszych pytań, nie podejmują najważniejszych problemów, a tzw. dialog społeczny, który jest prowadzony, jest dialogiem udawanym" - powiedział Bukiel. Dobrym przykładem tego udawanego dialogu społecznego jest "biały szczyt" - dodał.