Jeśli zgłasza do ubezpieczeń mniej niż 50 osób, będzie mógł zapłacić ZUS o połowę mniejszą kwotę. Takie rozwiązanie przewiduje nowa wersja tarczy antykryzysowej rozpatrywana przez Senat.
Choć pomoc kierowana jest przede wszystkim do przedsiębiorców, to małe urzędy także mogą zyskać. Jeśli zgłaszają do ubezpieczeń nie więcej niż 49 osób, mogą liczyć na zwolnienie z połowy kosztów składek opłacanych za pracowników. Planowana w ramach tarczy nowelizacja ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID 19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 374; ost.zm. Dz.U. poz. 567) ma wprowadzić do niej art. 31zo ust. 1a.
Zgodnie z nim na wniosek płatnika składek, który na 29 lutego 2020 r. zgłosił do ubezpieczeń społecznych od 10 do 49 ubezpieczonych, zwalnia się z obowiązku opłacenia nieopłaconych należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne, na Fundusz Pracy, Fundusz Solidarnościowy, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych lub Fundusz Emerytur Pomostowych, należnych za okres marzec – maj 2020 r., w wysokości 50 proc. łącznej kwoty wykazanej w deklaracji rozliczeniowej złożonej za dany miesiąc. To modyfikacja już istniejącej ulgi. Na mocy obowiązującego od 31 marca 2002 r. art. 31zo ust. 1 płatnik, który zgłasza do ubezpieczeń mniej niż 10 osób, może uzyskać całkowite zwolnienie ze składek za siebie i ubezpieczonych. Powszechnie zwracano jednak uwagę na konieczność rozszerzenia zwolnienia. Po wielu dyskusjach Sejm zdecydował, że częściowe zwolnienie ze składek będzie przysługiwało płatnikom zatrudniającym maksymalnie 49 osób.
Nie ma przeszkód, aby ze zwolnienia skorzystali także płatnicy – podmioty publiczne. Ustawa posługuje się bowiem wyrażeniem „płatnik składek”, które zgodnie z art. 4 ust.1 pkt 2 lit. a ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. 2020 poz. 266; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 568) oznacza m.in. pracodawcę w stosunku do swoich pracowników. Takim płatnikiem jest więc np. urząd gminy, może on zatem złożyć stosowny wniosek do ZUS. Jeśli chce uzyskać zwolnienie za dany miesiąc, nie może opłacić za niego składek w całości, a tylko w połowie. Zwolnienie dotyczy bowiem jedynie należności nieopłaconych. Chodzi o składki zarówno w części finansowanej przez płatnika, jak i potrącanej z wynagrodzenia pracownika. Co ważne, mimo złożonego wniosku o zwolnienie ze składek, wynagrodzenie należy wypłacić pracownikom w dotychczasowej wysokości netto.