Tylko pierwszego dnia obowiązywania tarczy antykryzysowej do zakładu wpłynęło ponad 67 tys. wniosków o zwolnienie ze składek.
Wnioski o pomoc kierowane do ZUS / DGP
Od 1 kwietnia osoby, które prowadziły pozarolniczą działalność przed 1 lutego 2020 r. i opłacają składki na własne ubezpieczenie, a także płatnicy składek zgłaszający do ubezpieczeń społecznych mniej niż 10 ubezpieczonych i osoby zatrudnione w firmie mogą skorzystać ze zwolnienia w opłacaniu składek przez trzy miesiące (od 1 marca do 31 maja 2020 r.). W projekcie nowelizacji tarczy rozszerzono krąg przedsiębiorców, którzy będą uprawnieni do skorzystania z wakacji składkowych (czytaj więcej na A2).

Zwolnienie

W przypadku tej pierwszej grupy (tj. opłacających składki na własne ubezpieczenie) przychód z prowadzenia firmy uzyskany w pierwszym miesiącu, za który jest składany wniosek, nie może być wyższy niż 300 proc. prognozowanego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej w 2020 r., czyli 15 681 zł.
– Na naszej stronie udostępniliśmy już wniosek o zwolnienie ze składek. Można go złożyć drogą elektroniczną przez PUE ZUS, wysłać pocztą albo zanieść osobiście do oddziału i wrzucić do skrzynki na dokumenty, które są w placówkach – wyjaśnia Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS.
Z danych przekazanych DGP przez organ rentowy wynika, że od wejścia w życie tarczy antykryzysowej do 3 kwietnia (do godz. 8.00 rano) wpłynęło już ponad 86 tys. wniosków o pomoc. Najwięcej, bo ponad 67 tys., dotyczyło właśnie zwolnienia ze składek.
Zainteresowanie jest tak duże, że przedsiębiorcy skarżą się, iż PUE ZUS wyrzuca ich ze strony z powodu przeciążenia serwerów. – ZUS przyjął już kilkadziesiąt tysięcy wniosków. To chyba najlepszy dowód na to, że jednak wszystko działa jak należy – ripostuje rzecznik ZUS. Wskazuje jednocześnie, że z przesyłaniem wniosków wcale nie trzeba się spieszyć. – Płatnicy mają czas do 30 czerwca 2020 r. Na pewno wszyscy zdążą. Zwolnienie dla małych przedsiębiorców nie jest limitowane. I tak nastąpi ono po zweryfikowaniu dokumentów rozliczeniowych za poszczególne miesiące – wyjaśnia Żebrowski.
Wskazuje jednocześnie, że ZUS nie zamierza wszczynać postępowań egzekucyjnych do czasu rozpatrzenia wniosków.
Dlatego zaleca cierpliwość i dokładne sprawdzanie (w przypadku osób opłacających składki za siebie), czy spełnia się kryteria do skorzystania z pomocy.
– Rekomendujemy, aby skrupulatnie zweryfikować przychód za poprzedni miesiąc. Jeżeli w marcu został on przekroczony, a w kwietniu już nie, to taka osoba może ubiegać się o zwolnienie ze składek za kwiecień i maj – tłumaczy Paweł Żebrowski.
Ponadto konsekwencje niezgodnego z prawdą oświadczenia o wysokości przychodów są poważne. Przedstawia się je bowiem pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń.
– Zgodnie z art. 233 par. 6 k.k. przepisy dotyczące składania fałszywych zeznań stosuje się odpowiednio do osoby, która składa fałszywe oświadczenie. Oznacza to, że podając niezgodne z prawdą dane dotyczące wysokości przychodu, narażamy się na karę pozbawienia wolności nawet do 8 lat – wyjaśnia mec. Joanna Torbé, ekspertka BCC ds. prawa pracy i ubezpieczeń społecznych.
Jak wskazuje, odpowiedzialność karna w tym przypadku opiera się na winie. – Dlatego jeżeli błąd przy wyliczaniu przychodu był niezamierzony, np. biuro rachunkowe podało nam złą kwotę, to nie zostaniemy ukarani. Musimy jednak tego dowieść – wyjaśnia ekspertka.
Zdaniem Łukasza Kozłowskiego, głównego ekonomisty Federacji Przedsiębiorców Polskich, w ciągu kolejnych kilku dni możemy spodziewać się dalszego szybkiego przyrostu wniosków, kiedy informacja o uruchomieniu możliwości skorzystania z rozwiązań zawartych w tarczy dotrze do wszystkich zainteresowanych.
– Największa fala może nastąpić w połowie tego miesiąca, gdyż część ubezpieczonych będzie potrzebowała jeszcze kilku dni, zanim samodzielnie lub z pomocą biura rachunkowego obliczy kwotę swojego przychodu za marzec, którą należy podać we wniosku składanym w kwietniu – wyjaśnia Kozłowski.

Postojowe

Od kwietnia osoba prowadząca pozarolniczą działalność gospodarczą, u której nastąpił przestój, może też ubiegać się o świadczenie postojowe. Warunkiem jest rozpoczęcie działalności firmy przed 1 lutego 2020 r. Gdy jeszcze nie zawiesiła działalności, będą ją też obowiązywać kryterium spadku przychodów (15 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca) oraz górny limit przychodów (300 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia z poprzedniego kwartału, ogłaszanego przez GUS, obowiązującego na dzień złożenia wniosku, czyli 15 595,74 zł).
Gdy dana osoba zawiesiła działalność po 31 stycznia 2020 r., będzie się liczyć tylko górny limit przychodów. I chociaż wnioski o świadczenie postojowe mogą być złożone do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych najpóźniej w terminie trzech miesięcy od miesiąca, w którym został zniesiony stan epidemii, to już teraz wiele firm zdecydowało się na taki ruch. Wpłynęło ich do ZUS ponad 17 tys. (stan na 3 kwietnia godz. 8.00).
Zakład Ubezpieczeń Społecznych pozytywnie rozpatrzył już nawet pierwsze z nich.
15 osób może spodziewać się wpływu na konta świadczenia postojowego już w połowie miesiąca. – Świadczenia postojowe zostaną przekazane na wskazane rachunki bankowe 15 kwietnia. Byli to przedsiębiorcy z Warszawy – mówi Gertruda Uścińska, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
– Jeśli chodzi natomiast o zwolnienie z opłacania składek, nastąpi ono po terminie składania dokumentów rozliczeniowych za marzec, tj. po 15 kwietnia – dodaje.
Jak wskazuje, ZUS wyraził także pierwsze zgody na odroczenie terminu zapłaty składek.