Płatnicy składek, którzy zgłosili do ubezpieczeń społecznych mniej niż dziesięciu ubezpieczonych będą mogli skorzystać z trzymiesięcznego zwolnienia z należności do ZUS.

Taka zmiana znalazła się w przepisach przyjętych w sobotę przez Sejm. Zaproponowane przez rząd regulacje wywołały bowiem sporo wątpliwości. Chodziło o to, że zwolnienie z należności do ZUS przez trzy miesiące przysługuje, jeżeli płatnik składek jest m.in. mikroprzedsiębiorcą w rozumieniu ustawy z 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1292). Problem w tym, że zgodnie z zawartą w tym akcie definicją jest nią firma, która zatrudniała średniorocznie mniej niż 10 pracowników.
Zdaniem dr. Tomasza Lasockiego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego istniało zatem ryzyko wypaczenia przepisów. Zastosowanie tej definicji promowałoby bowiem przedsiębiorstwa, w których optymalizując koszty, zatrudniono pięciu pracowników i 15 zleceniobiorców. Takie firmy mogłyby skorzystać ze zwolnienia ze składek. Natomiast przedsiębiorcę zatrudniającego 20 osób na etatach ulga ominęłaby.
Na etapie prac sejmowych zmieniono jednak ten zapis. I teraz jest w nim mowa, że ze zwolnienia może skorzystać płatnik składek, który na 29 lutego 2020 r. zgłosił do ubezpieczeń społecznych mniej niż 10 ubezpieczonych.
– To na pewno krok w dobrym kierunku, który eliminuje część wątpliwości – podkreśla dr Lasocki.
W przyjętej ustawie doprecyzowano też, że wnioski o świadczenie postojowe mogą być złożone do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych najpóźniej w terminie trzech miesięcy od miesiąca, w którym został zniesiony ogłoszony stan epidemii.
W trakcie posiedzenia Sejmu nie zmieniono natomiast istotnie zasad udzielania dopłat do pensji dla firm dotkniętych skutkami epidemii. Modyfikacje w tym zakresie wprowadzono na ostatnim etapie prac rządu nad projektem tarczy (w tym w rządowej autopoprawce). Chodzi m.in. o ustalenie, że subwencje płacowe w razie przestoju lub skrócenia czasu pracy będzie można pozyskać tylko w razie porozumienia się w tych kwestiach ze związkami zawodowymi lub przedstawicielami pracowników.
– W sytuacjach kryzysowych związki zachowują się odpowiedzialnie. Nie ma organizacji, która w takich momentach działa na szkodę firm – podkreśla Marek Lewandowski, rzecznik prasowy NSZZ „Solidarność”.
Z tarczy usunięto za to przepis, który wskazywał, że wspomniane subwencje będą wypłacane do wyczerpania środków i na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy”.
Etap legislacyjny
Ustawa przyjęta przez Sejm