Z powodu pandemii wprowadzenie drugiego etapu pracowniczych planów kapitałowych zostanie przesunięte o pół roku, do listopada br. Zmiana jest istotna dla pracowników firm zatrudniających od 50 do 249 pracowników.
Przesunięcie terminu dotyczy ok. 15 tys. firm i jest jednym z rozwiązań, wchodzących w skład tarczy antykryzysowej – pakietu działań mających na celu ochronę miejsc pracy i bezpieczeństwa finansowego obywateli oraz przedsiębiorstw. Zmiana ma ułatwić pracodawcom wdrożenie programu PPK w zmienionej sytuacji ekonomicznej.
Pierwotnie, zgodnie z ustawą, najpóźniejszymi terminami utworzenia PPK przez podmioty zatrudniające 50–249 osób (na dzień 30 czerwca 2019 r.) były 24 kwietnia 2020 r. jako data, do której trzeba zawrzeć umowy o zarządzanie PPK i 11 maja 2020 r. – na zawarcie umowy o prowadzenie PPK.
Obecnie trzeba to zrobić odpowiednio do 27 października i 10 listopada br. Przesunięcie terminów nie będzie skutkować jakimikolwiek zmianami w pierwotnym harmonogramie dla firm z drugiego etapu, które już zdążyły wdrożyć program. Na początku marca Polski Fundusz Rozwoju informował, że zrobiło to 4,8 tys. przedsiębiorstw, czyli około jednej czwartej wszystkich do tego zobowiązanych. Wpłaty na PPK oraz wpłaty powitalne będą realizowane według obowiązującego dotąd terminarza.

Epidemia utrudnia

Pod koniec marca spodziewano się dużej kumulacji umów zawieranych przez firmy średniej wielkości. Niestety proces ten gwałtownie wyhamował z powodu perturbacji związanych z epidemią. Wiele firm musiało wysłać swoje załogi lub ich część do pracy zdalnej, co nie tylko utrudnia technicznie wdrażanie programu, ale też uniemożliwia prowadzenie szkoleń i kampanii informacyjnych dotyczących PPK. Dla średnich przedsiębiorstw jest to o tyle istotne, że w przeciwieństwie do dużych firm (które wdrażały program w ubiegłym roku) nie mają one zwykle rozbudowanych kadr do obsługi pracowników.
Z badań przeprowadzonych przez Agencję Badawczą PBS wynika, że ponad dwie piąte firm zatrudniających powyżej 50 pracowników przed ogłoszeniem stanu zagrożenia epidemicznego nie rozpoczęło jeszcze rozmów na ten temat z załogą. Obecna sytuacja nie daje szans, by wyboru takiego dokonać przed końcem marca.
Po wydłużeniu terminu 15 tys. właścicieli średnich firm i półtora miliona pracowników otrzyma więc dodatkowych sześć miesięcy, by podjąć niezbędne decyzje i podpisać umowy.

Można zdalnie

Przesunięcie terminów nie oznacza jednak konieczności zwlekania z podjęciem decyzji o wdrożeniu PPK przez pracodawców, którzy porozumieli się już w tej sprawie z pracownikami. Mogą skorzystać m.in. z możliwości elektronicznego zawierania umów o zarządzanie pracowniczymi planami kapitałowymi. Do zawarcia umowy, w ten sposób, zachęca obecnie m.in. Pocztylion-Arka PTE.
Anna Pióro, Dyrektor Zarządzająca Pionem Sprzedaży w Pocztylion-Arka PTE, podkreśla, że możliwość zawierania transakcji biznesowych za pośrednictwem internetu, to znak naszych czasów, kiedy życie przeniosło się w dużej mierze do sieci. – My dostarczamy zainteresowanym wszelkie narzędzia, które pozwolą po pierwsze: wybrać instytucję zarządzającą PPK, a następnie wdrożyć program w firmie – tłumaczy dyrektor.
Pocztylion-Arka PTE oddaje do dyspozycji klientów specjalitów, którzy oferują wsparcie telefoniczne i online. – Dosłownie prowadzą za rękę w procesie finalizowania umowy. Zachęcamy także do spotkań wideo za pomocą aplikacji online. Forma ta świetnie zastępuje tradycyjne spotkania. Ale to tylko część proponowanych przez nas możliwości, dzięki którym całkowicie zdalne wdrożenie programu PPK Pocztylion jest możliwe – zapewnia Anna Pióro.
Pocztylion-Arka PTE zarządza funduszami emerytalnymi od 20 lat. W projekt PPK Pocztylion, szczególnie zaangażowała się światowa firma Invesco – akcjonariusz Pocztyliona, która z kolei specjalizuje się i posiada doświadczenie w zarządzaniu pracowniczymi funduszami emerytalnymi w wielu krajach.

Czas na spokojną decyzję

Nowego terminu wdrożenia nie warto traktować jako pretekstu do zwłoki, choć dla wielu firm, którym pandemia odebrała możliwość normalnego funkcjonowania, jest to ogromna ulga. Obecny czas można wykorzystać na spokojne działania w celu uruchomienia PPK w momencie, gdy skończy się zagrożenie koronawirusem. Warto też brać pod uwagę fakt, że przesunięcie terminu na zawarcie umów o prowadzenie planów kapitałowych dla pracowników oznacza też późniejsze rozpoczęcie oszczędzania w PPK oraz późniejsze nabycie uprawnień do wpłaty powitalnej.
Z danych PFR wynika, że pracownicze plany kapitałowe są ważne dla budowania bezpieczeństwa finansowego pracowników, co jest szczególnie ważne w obecnej sytuacji. Oszczędności gromadzone w ramach PPK tylko w 42 proc. pochodzą z wpłat pracownika, ok. jednej trzeciej wpłaca pracodawca, a ok. jednej czwartej stanowi dopłata z budżetu. Decydując się więc na oszczędzanie 2 proc. swojego wynagrodzenia, więcej niż drugą połowę pracownik może otrzymać ze strony zatrudniającej go firmy oraz państwa. Polski Fundusz Rozwoju będący operatorem programu szacuje, że w 2020 r. w ramach samych dopłat powitalnych na konta pracowników uczestniczących w PPK powinna trafić kwota ok. 400 mln zł.
Partnerem Akademii jest Pocztylion-Arka PTE, zarządzające PPK Pocztylion