To nie jest wybór między niższymi a wyższymi składkami, ale często między prowadzeniem działalności i zbieraniem stażu emerytalnego na przyszłość a wyparciem z rynku - mówi Grzegorz Płatek, dyrektor departamentu doskonalenia regulacji gospodarczych w Ministerstwie Rozwoju.
Grzegorz Płatek, dyrektor departamentu doskonalenia regulacji gospodarczych w Ministerstwie Rozwoju (fot. materiały prasowe) / DGP
Ponad 300 tysięcy osób prowadzących działalność gospodarczą może być uprawnionych do małego ZUS plus. Ile się już zgłosiło?
W zeszłym roku do małego ZUS zgłosiło się ponad 180 tys. przedsiębiorców. To rozwiązanie dobrowolne, więc nie każdy, kto spełnia kryterium przychodu, musi z niego korzystać. Dodatkowo nie wszyscy zgłoszeni okazali się ostatecznie uprawnieni do ulgi – mowa tu nawet o około 20 proc. Chodzi głównie o tych, którzy zgłosili się w wymaganym ustawowo terminie – do 8 stycznia 2019 – a w tym czasie nie mieli jeszcze dokładnie obliczonych przychodów za poprzedni rok. A następnie okazało się, że ich przychody przekraczają próg.
Co do małego ZUS plus, to zacznie on obowiązywać 1 lutego i od tego momentu – do końca miesiąca – będzie można zgłosić chęć korzystania z tej ulgi. Liczbę uprawnionych szacujemy w sumie na ok. 320 tysięcy prowadzących działalność gospodarczą. Część z nich stanowią ci, którzy już korzystają z małego ZUS. Oni nie będą musieli zgłaszać się do małego ZUS plus. Natomiast kolejne 140–160 tys. osób to przedsiębiorcy, którzy nie mieli prawa do małego ZUS, lecz przychód i dochód z działalności gospodarczej za 2019 r. uprawniają ich do skorzystania z poszerzonej ulgi. Te osoby mogą się zgłosić do małego ZUS plus do 2 marca. Ustawowo termin zgłoszeń wydłużyliśmy do końca lutego 2020 r., lecz w tym roku ostatni dzień lutego wypada w sobotę, więc można się zgłaszać do 2 marca 2020 r.
Inaczej kształtuje się dochód w branżach niskokosztowych czy wśród samozatrudnionych, którzy formalnie prowadzą działalność, choć świadczą pracę w warunkach umowy o pracę, a inaczej w kosztochłonnych, np. handlu, gastronomii, szkoleniach czy usługach budowlanych. Czy ustalenie granicy przychodu za 2019 r. na 120 tys. zł, czyli 10 tys. miesięcznie, oraz jednoczesne nieprzekroczenie podstawy w wysokości 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia, czyli uzyskiwanie dochodu nieprzekraczającego 6272,40 zł miesięcznie, nie powoduje, że z małego ZUS plus będą korzystać tylko dwie pierwsze grupy?
Obniżone składki można opłacać jedynie przez 36 miesięcy w trakcie 60 miesięcy prowadzenia działalności gospodarczej / ShutterStock
Kwestia ta była dyskutowana podczas prac legislacyjnych. Zdajemy sobie sprawę z tego, że spełnienie tych kryteriów np. w handlu może być trudniejsze niż w innych branżach. W budownictwie może być nieco łatwiej, bo wiele zależy od tego, w jaki sposób przedsiębiorca rozlicza się z zamawiającym, czyli po czyjej stronie leży np. zakup materiałów budowlanych. To prawda, że z małego ZUS plus w dużej mierze skorzystają ci, którzy świadczą usługi. Staramy się jednak przeciwdziałać wypychaniu pracowników na samozatrudnienie. Z małego ZUS plus nie będzie mogła korzystać osoba prowadząca działalność gospodarczą, która świadczy lub świadczyła w poprzednim roku usługi byłemu pracodawcy.
Dlaczego przyjęto akurat 120 tys. przychodu jako kwotę graniczną uprawniającą do ulgi?
Każdy próg finansowy jest do pewnego stopnia arbitralny. Mamy świadomość, że rodzaje działalności gospodarczej różnią się pod względem kosztów. Przyjęliśmy kryterium przychodowe, ponieważ jest ono najbardziej obiektywne. Opiera się na nim również wiele rozwiązań podatkowych, np. status małego podatnika. Skalkulowaliśmy także możliwy do poniesienia koszt budżetu państwa – w kontekście trafienia do tych, dla których obniżenie składek ubezpieczeniowych przełoży się na przeżywalność prowadzonej działalności gospodarczej. A kwota 120 tys. zł przychodu rocznie jako kryterium po prostu mieści się w możliwościach finansów publicznych. Przekłada się ona na ok. 1,3 mld zł rocznie w ciągu nadchodzących 10 lat. O tyle niższe będą wpływy ze składek ubezpieczeniowych.
Mały ZUS plus to niższe wpływy, lecz też niższe wydatki państwa związane chociażby z wypłatą zasiłków chorobowych, opiekuńczych lub macierzyńskich dla płatników obniżonych składek, bo podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe jest ściśle związana z podstawą do ubezpieczeń społecznych. Czy koszt 1,3 mld zł w ciągu 10 lat uwzględnia tę zasiłkową oszczędność?
Szacując koszt wprowadzonych rozwiązań, opieramy się na danych, którymi dysponujemy. W tym przypadku jest to koszt obniżenia składek ubezpieczeniowych. To, o czym pani mówi, to efekty pośrednie. Mogą wystąpić, choć nie muszą i dlatego ciężko byłoby je skalkulować. Natomiast przedsiębiorcy muszą mieć świadomość tego, że niższe składki wpłyną na uszczuplenie ich poziomu zabezpieczenia społecznego.
Dziś niższe zasiłki, jutro niższa emerytura. Czy kosztem małego ZUS plus będą dla państwa – w przyszłości – dopłaty do emerytur osób cieszących się dziś z obniżonych składek ubezpieczeniowych?
Dlatego właśnie wprowadziliśmy czasowe ograniczenie korzystania z tego rozwiązania. Obniżone składki można opłacać jedynie przez 36 miesięcy w trakcie 60 miesięcy prowadzenia działalności gospodarczej. Jeśli założymy, że 19-letni mężczyzna rozpoczyna działalność gospodarczą i w pełni wykorzystuje uprawnienia wynikające z małego ZUS plus, to do momentu osiągnięcia wieku emerytalnego jest on w stanie uzbierać wymagalny, minimalny staż emerytalny.
A podstawa wymiaru? Niskie składki nie pozwolą na zgromadzenie takiego kapitału w ZUS, który będzie mógł pokryć koszt wypłaty emerytury choćby w najniższej wysokości.
To rozwiązanie gwarantuje jedynie staż emerytalny. Celem ulgi jest to, by przedsiębiorca, który rozpoczyna działalność gospodarczą, dzięki wsparciu w postaci niższych składek rozwinął swój biznes na tyle, aby nie musiał go zamykać. To nie jest wybór między niższymi a wyższymi składkami, lecz często między prowadzeniem działalności i zbieraniem stażu emerytalnego na przyszłość a wyparciem z rynku. Wsparcie w postaci małego ZUS plus to element pasa startowego: najpierw ulga na start, potem preferencyjne składki, następnie mały ZUS plus. Celem jest „rozwinięcie skrzydeł”, w tym osiąganie takich dochodów, które pozwolą na oszczędzanie na własną emeryturę poza systemem ZUS.
Biorąc pod uwagę, że z takiego rozwiązania można korzystać wielokrotnie, przez 36 miesięcy w każdych 60 kolejnych, możemy stwierdzić, że ten samolot po wystartowaniu może zawrócić na swój pas startowy.
To jest nie tylko rozwiązanie dla początkujących przedsiębiorców. Jest ono tak skonstruowane, by nie wpychać przedsiębiorców w system, który uniemożliwi uzbieranie stażu emerytalnego, a jednocześnie pozwoli na maksymalną swobodę. Korzystanie z małego ZUS plus jest całkowicie dobrowolne. Jeśli myślący o swojej przyszłej emeryturze przedsiębiorca nie będzie chciał skorzystać z tego rozwiązania, zadeklaruje wyższy poziom składek. Czyni to jednak mniejszość przedsiębiorców.
Czy rozważano odejście od zasady ryczałtowych składek na rzecz proporcjonalnych od dochodu w danym miesiącu?
Podczas prac nad projektem ustawy faktycznie rozważaliśmy możliwość uzależnienia wysokości składek od bieżącego dochodu. Okazało się to jednak niemożliwe ze względów praktycznych. Mogłyby się pojawić trudności w dokonywaniu na czas prawidłowych wyliczeń. Obowiązują różne terminy na odprowadzanie składek ubezpieczeniowych i na opłacanie zaliczek na poczet podatku dochodowego. W pierwszym z tych terminów przedsiębiorca najczęściej nie zna jeszcze dokładnie wysokości swojego przychodu oraz dochodu za poprzedni miesiąc. W konsekwencji na masową skalę pojawiałyby się niedopłaty oraz nadpłaty. To z kolei wiązałoby się z pewnymi utrudnieniami i problemami i to zarówno po stronie ZUS, jak i samych ubezpieczonych. Przykładowo, w przypadku występowania niedopłat trzeba byłoby regulować nie tylko zaległe kwoty, lecz także odsetki.
W jaki sposób będzie weryfikowane kryterium przychodu i dochodu do małego ZUS plus? Czy przedsiębiorcom, którzy się pomylą i wskażą zaniżony dochód, grożą jakieś kary?
Na stronie internetowej ZUS jest już kalkulator dochodowy, który może pomóc przedsiębiorcom we właściwym wykazaniu w deklaracjach rozliczeniowych dochodów do małego ZUS plus. Zmieniliśmy też ustawę o Krajowej Administracji Skarbowej, tak, aby jej system informatyczny mógł współpracować ze swoim odpowiednikiem w ZUS. Ułatwi to weryfikację faktycznych przychodów i dochodów przedsiębiorcy. W przypadku gdy w wyniku współpracy obu systemów informatycznych zostaną wykazane jakieś niezgodności, przedsiębiorca musi liczyć się z możliwością przeprowadzenia kontroli. Tym, którzy się pomylą, nie grożą kary, lecz muszą się oni liczyć z koniecznością dopłacenia składek w wysokości różnicy pomiędzy ich zaniżoną a prawidłową wysokością, wraz z należnymi odsetkami.
Do małego ZUS plus wlicza się, w przypadku korzystania dotychczas z małego ZUS, także 2019 r. Tym, którzy płacili niższe składki przez cały ubiegły rok, uprawnienie do niższych składek przysługuje jedynie przez 24, a nie 36 miesięcy. Skąd to rozwiązanie?
Mały ZUS plus jest rozwinięciem obowiązującego od ubiegłego roku małego ZUS. Nie jest to zatem całkiem nowa idea, a raczej kontynuacja dotychczasowego rozwiązania z odpowiednimi modyfikacjami. Obejmujemy większą grupę przedsiębiorców, powiązaliśmy kryterium przychodowe z dochodowym. Dlatego na poczet uprawnienia zalicza się okres opłacania obniżonych składek w ubiegłym roku.
Czy przedsiębiorca, który w styczniu 2020 r. spełniał kryteria do małego ZUS, lecz nie zdążył się zarejestrować w terminie, będzie mógł się zarejestrować do małego ZUS plus? Co z osobami, które rozpoczną działalność w trakcie 2020 r.?
Taki przedsiębiorca ma nawet więcej czasu, bo może to zrobić, jak już wspominałem, do 2 marca. Wspólnie z ZUS staramy się docierać do wszystkich przedsiębiorców z informacją o wymogach terminowego przystąpienia do małego ZUS plus. Domyślam się, że sporadycznie mogą wystąpić przypadki indywidualnego spóźnienia – w tej sytuacji organem właściwym do rozstrzygnięć jest właśnie ZUS. Z kolei początkujący przedsiębiorcy będą mogli skorzystać najpierw z jeszcze korzystniejszych rozwiązań: ulgi na start (sześć miesięcy), a następnie preferencyjnej składki ZUS (dwa lata). A dopiero potem ewentualnie z małego ZUS plus. Natomiast ci, którzy nie kwalifikują się do wymienionych ulg, bo np. prowadzili już działalność w ciągu ostatnich pięciu lat, będą mogli skorzystać z małego ZUS plus, o ile spełnią wymóg prowadzenia działalności przez 60 dni w roku poprzedzającym. W przeciwnym razie będą mogli skorzystać z tej ulgi od 2021 r. Jeżeli zaś przedsiębiorca nabędzie prawo do skorzystania z małego ZUS plus w dalszych miesiącach 2020 r., np. na skutek odwieszenia swojej działalności czy zakończenia korzystania z preferencyjnego ZUS, to w takich przypadkach będzie musiał zgłosić się do ulgi w ciągu siedmiu dni od chwili nabycia uprawnień do niej.
Dziękuję za rozmowę.