Dodatek z tytułu rodzicielstwa (np. do renty) nie może przysługiwać wyłącznie kobietom. Dostęp do tego typu świadczenia musi być też zagwarantowany mężczyznom. Tak wynika z wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 12 grudnia 2019 r.
Sprawa, którą zajmował się TSUE, dotyczyła pracownika z Hiszpanii. Tamtejszy organ rentowy przyznał mu świadczenie z tytułu trwałej i całkowitej niezdolności do pracy (w wysokości 100 proc. podstawy wymiaru). Zainteresowany uznał jednak, że jako ojcu dwóch córek przysługuje mu jeszcze dodatek macierzyński do świadczenia (5 proc. renty). Z hiszpańskich przepisów wynika, że prawo do takiego bonusu przysługuje kobietom otrzymującym świadczenie składkowe, jeśli są matkami co najmniej dwojga dzieci (z tytułu ich wkładu demograficznego w system zabezpieczenia społecznego).
Mężczyzna złożył więc zażalenie na decyzję organu rentowego, ale ten odmówił dodatkowych pieniędzy, uzasadniając to tym, że omawiany dodatek – według hiszpańskich przepisów – należy się wyłącznie kobietom.
Ostatecznie sprawa trafiła do sądu pracy, a ten powziął wątpliwości co do zgodności krajowych regulacji z prawem unijnym. Przyznał, że pojęcie „wkładu demograficznego” obejmuje nie tylko matki, ale też ojców, bo prokreacja i związana z nią odpowiedzialność za utrzymanie dziecka dotyczy obojga rodziców. Prawo do świadczeń z tego tytułu wyłącznie dla kobiet może zatem prowadzić do naruszenia zasady równego traktowania.
Hiszpański sąd zwrócił jednak uwagę, że w przypadku kobiet prokreacja wiąże się z większymi poświęceniami. Muszą one przejść okres ciąży i porodu, które wywołują oczywiste skutki biologiczne i fizjologiczne i mogą powodować niekorzystne konsekwencje (nie tylko dla stanu psychofizycznego, lecz także na gruncie zawodowym; chodzi zwłaszcza o konieczność przerwy od pracy i ograniczenie przez to np. możliwości awansu).
Z tego punktu widzenia omawiana regulacja może być zatem uzasadniona koniecznością ochrony kobiet przed następstwami ciąży i macierzyństwa. W rezultacie sąd skierował więc pytanie do TSUE o to, czy hiszpańskie przepisy naruszają unijne normy antydyskryminacyjne.
W swym orzeczeniu trybunał przypomniał, że zasada równego traktowania oznacza brak jakiejkolwiek dyskryminacji ze względu na płeć przez odwołanie zwłaszcza do stanu cywilnego lub rodzinnego (w szczególności jeżeli chodzi o obliczanie wysokości świadczeń). Wynika to z art. 4 ust. 1 dyrektywy 79/7/EWG w sprawie stopniowego wprowadzania w życie zasady równego traktowania kobiet i mężczyzn w dziedzinie zabezpieczenia społecznego (Dz.U. z 1979 r., L 6, s. 24).
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wskazał też, że sytuacja ojca oraz matki pod względem wychowywania dzieci może być porównywalna (wyrok z 29 listopada 2001 r., sprawa Griesmar, C 366/99). Szczególne uprawnienia kobiet ze względu na macierzyństwo nie naruszają ogólnej zasady równego traktowania, ale pod warunkiem, że odnoszą się one do uwarunkowań biologicznych, które sprawiają, że nie można porównać ze sobą kobiet i mężczyzn (ciąża, poród, urlop macierzyński w całości lub części gwarantowany wyłącznie matkom).
Tymczasem przewidziany w hiszpańskim prawie dodatek nie jest powiązany z żadnym z tych elementów. W szczególności może go otrzymać kobieta, która przysposobiła dzieci (czyli w sytuacji, gdy nie była w ciąży, nie rodziła dzieci i nie korzystała z urlopu macierzyńskiego).
Przerwa od pracy spowodowana np. porodem lub urlopem rodzicielskim nie jest wymogiem koniecznym do jego uzyskania. Wystarczy, że kobieta ma dwoje dzieci biologicznych lub adopcyjnych i wykaże odpowiedni okres składkowy uprawniający ją do renty.
Europejski trybunał uznał więc, że hiszpański przepis jest przejawem dyskryminacji bezpośredniej ze względu na płeć, a tym samym jest niezgodny z dyrektywą 79/7/EWG.
Wyrok jest istotną wskazówką ustawodawczą dla państw członkowskich w kwestii unormowania praw rodzicielskich kobiet i mężczyzn.

orzecznictwo

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 12 grudnia 2019 r. (sprawa C 450/18). www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia