Wprawdzie ustawa o pracowniczych planach kapitałowych (z 4 października 2018 r., Dz.U. poz. 2215, ost.zm. Dz.U. z 2019 r. poz. 1572) weszła w życie już rok temu, tj. 1 stycznia 2019 r., jednak jej zastosowanie do poszczególnych grup podmiotów zostało rozciągnięte w czasie
Tygodnik Gazeta Prawna / Dziennik Gazeta Prawna
I tak od 1 stycznia 2020 r. ustawą zostali objęci pracodawcy zatrudniający od 50 do 249 osób, natomiast od 1 lipca b.r. obowiązek wdrożenia PPK będą mieć również nieco mniejsze podmioty, tj. zatrudniające od 20 do 49 osób (na marginesie warto wspomnieć, że największe firmy, tj. zatrudniające co najmniej 250 osób, przystąpiły do PPK już w 2019 r., natomiast te najmniejsze oraz podmioty sektora finansów publicznych czeka to dopiero 1 stycznia 2021 r.). Co ważne, przy liczeniu ww. wielkości trzeba wziąć pod uwagę nie tylko samych pracowników, lecz także osoby zatrudnione na innych umowach, za które przedsiębiorcy opłacają składkę emerytalno-rentową, np. na zleceniach (wszystkie te osoby mogą brać udział w PPK). Ponadto średnie firmy stan zatrudnienia ustalają na dzień – odpowiednio – 30 czerwca 2019 r. i 31 grudnia 2019 r.
Na co zatem średniej wielkości przedsiębiorcy powinni się przygotować? Otóż wdrożenie systemu PPK warto odpowiednio zaplanować, m.in. takie kwestie jak informowanie zatrudnionych o PPK, szkolenie osób odpowiedzialnych w firmie za jego wprowadzenie oraz zarezerwowanie odpowiedniego budżetu na ten cel. W podstawowym wariancie pracodawca opłaca bowiem za pracownika składkę w wysokości 1,5 proc. jego wynagrodzenia (dobrowolna wpłata dodatkowa może natomiast wynieść do 2,5 proc. wynagrodzenia). Ostateczna kwota wydatków na ten cel zależy zatem m.in. od wybranego wariantu oszczędzania oraz od tego, ilu zatrudnionych nie wypisze się z PPK (co do zasady bowiem zapis jest automatyczny, ale zatrudniony może zrezygnować z oszczędzania w tej formie, składając odpowiednią deklarację).

>>>>>TO TYLKO FRAGMENT TEKSTU. CAŁOŚĆ PRZECZYTASZ W E-WYDANIU "TYGODNIKA GP"<<<<<