W tym roku założyłem ze wspólnikiem spółkę z o.o. w branży handlowo-usługowej. Przygotowujemy m.in. ozdoby świąteczne i inne przedmioty o charakterze świątecznym. Zamierzam zatrudnić pięć osób na umowę o dzieło do wykonania tych przedmiotów i sprzedaży. Nie będzie to jednak produkcja taśmowa, lecz rękodzieło – każda ozdoba ma w założeniu być unikatowa. Moim zdaniem będą one spełniały warunek dzieła, bo będą miały wartość artystyczną. Obawiam się jednak, że ZUS uzna te umowy za zlecenia. Jak tego uniknąć?
Oczywiście ZUS ma możliwość wydawania decyzji o podleganiu ubezpieczeniom społecznym również w przypadku, gdy dana umowa została nazwana jako umowa o dzieło, która jednak w praktyce takich cech nie ma. Uprawnienie dla ZUS do wydawania takich decyzji wynika przede wszystkim z art. 83 ust. 1 pkt 1 i 3 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Przepisy te stanowią, że zakład wydaje decyzje w zakresie indywidualnych spraw dotyczących w szczególności zgłaszania do ubezpieczeń społecznych oraz ustalania wymiaru składek i ich poboru, a także umarzania należności z tytułu składek.
Ma to potwierdzenie w orzecznictwie sądowym, czego przykładem może być choćby postanowienie Sądu Najwyższego z 4 czerwca 2019 r., sygn. akt III UK 294/18, gdzie stwierdzono, że ZUS stwierdzając podleganie ubezpieczeniu społecznemu, może – bez względu na nazwę umowy i jej postanowienia wskazujące na charakter stosunku prawnego, którym strony zamierzały się poddać – ustalić rzeczywisty jej charakter i istniejący tytuł ubezpieczenia. Ustalenie, że między stronami umowy o dzieło zachodzą stosunki polegające na wykonywaniu za wynagrodzeniem usług odpowiadających umowom nazwanym, zdefiniowanym w art. 734 i art. 758 k.c. lub właściwych umowom, do których z mocy art. 750 k.c. stosuje się przepisy o zleceniu, nakazuje wydanie decyzji na podstawie art. 83 ust. 1 pkt 1 i 3 ustawy systemowej.

Swoboda umów

Z przepisów wynika, że obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby wykonujące umowę o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy o umowie zlecenia. Z kolei wynagrodzenie z umowy o dzieło nie jest oskładkowane, a umowa nie jest podstawą do objęcia ubezpieczeniami społecznymi. Powoduje to, że płatnicy, a nawet samozatrudnieni, wola często zawierać umowę o dzieło niż umowę zlecenia. Często w takim przypadku, w razie kontroli ZUS, strony powołują się na wynikającą z art. 3531 k.c. zasadę swobody umów. Zgodnie z nią strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Warto tu odnotować stanowisko podane w postanowieniu Sądu Najwyższego z 14 maja 2019 r., sygn. akt III UK 273/18, gdzie m.in. podkreślono, że choć zgodnie z art. 3531 k.c. strony zawierające umowę mogą co do zasady ułożyć stosunek prawny według swojego uznania, to swoboda stron przy zawieraniu umów nie jest nieograniczona. Jej granice stanowią właściwość (natura) stosunku prawnego, ustawa oraz zasady współżycia społecznego. Oznacza to, że strony są zobligowane do przestrzegania zasadniczych elementów stosunku zobowiązaniowego. Skoro wola stron nie może zmieniać ustawy, to strony nie mogą nazwać umową o dzieło zobowiązania, którego przedmiotem nie jest dzieło w rozumieniu art. 627 k.c.

Ważne orzecznictwo

Aby jednak odpowiedzieć na zadane pytanie, trzeba odnieść się do definicji obu umów zawartych kodeksie cywilnym. Zgodnie z art. 627 przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Natomiast, jak wynika z art. 734 par. 1 k.c., przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. Z kolei na mocy art. 750 k.c. do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. W oparciu o te przepisy ukształtowało się bogate orzecznictwo sądowe. Zasadniczo wskazuje się w nim, że istotą umowy o dzieło jest osiągnięcie określonego, zindywidualizowanego rezultatu w postaci materialnej lub niematerialnej. Umowa o świadczenie usług jest zaś umową starannego wykonania, zatem jej celem jest wykonywanie określonych czynności, które nie muszą zmierzać do osiągnięcia rezultatu, lecz oczywiście mogą (por. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 28 czerwca 2018 r., sygn. akt III AUa 133/18). Można by więc stwierdzić, że teoretycznie artystyczne tworzenie ozdób spełnia te cechy – każda ozdoba spełnia warunki do uznania za dzieło, można bowiem z góry określić jej pożądane cechy. Jednak orzecznictwo sądów ubezpieczeniowych akcentuje wyraźnie, że przedmiot umowy o dzieło nie może mieć charakteru zobowiązania ciągłego, lecz stanowi zobowiązanie do świadczenia jednorazowego i to po obu stronach tego stosunku. Przykładem takiej wykładni jest uzasadnienie do wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z 10 stycznia 2019 r., sygn. akt VII U 602/17. W stanie faktycznym tej sprawy osoba zatrudniona przez spółkę również wykonywała w ramach umowa nazwanej jako umowa o dzieło m.in. czynności związane z wykonywaniem ozdobnych przedmiotów (pudełek) w celach sprzedaży handlowej i to o pewnych cechach twórczych. Sąd wskazał m.in., że posiadanie zdolności manualnych, predyspozycji lub talentu do wykonywania określonych przedmiotów nie oznacza, że można mówić o występowaniu umów o znamionach dzieła. Sąd zwrócił również uwagę na określenie sposobu wynagrodzenia (za każdą godzinę), a nie za rezultat pracy (dzieła), co sugeruje umowę o wykonanie usługi. Przeciwko występowaniu umowy o dzieło świadczy również szkolenie dla zatrudnionych dotyczące sposobu wykonywania czynności.
Można więc z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że ZUS może podważyć planowane umowy o dzieło.
Podstawa prawna
Art. 83 ust. 1 pkt 1 i 3 ustawy z 13 października 1999 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 300 ze zm.).
Art. 3531, art. 734 i art. 758 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1145).