Samotne matki alarmują, że projekt ustawy przewidujący wzrost progu dochodowego, pozwalającego na uzyskanie świadczeń z Funduszu Alimentacyjnego (FA), nie został jeszcze przyjęty przez rząd. Szanse na jego uchwalenie w tej kadencji Sejmu są więc minimalne.
Chodzi o projekt ustawy o świadczeniu „Dobry start”. To właśnie w jego ramach przewidziana została nowelizacja art. 9 ustawy z 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 670 ze zm.), zakładająca podwyżkę kryterium dochodowego, od którego spełnienia zależy uzyskanie pieniędzy z funduszu – z 800 zł do 900 zł w przeliczeniu na członka rodziny. Ta zmiana miałaby zacząć obowiązywać od następnego okresu świadczeniowego, który zacznie się 1 października 2020 r. Problem w tym, że nie wiadomo, czy tak się stanie. Projekt do tej pory nie został bowiem przyjęty przez rząd i skierowany do dalszych prac w Sejmie. Posłowie zaś w następnym tygodniu mają ostatnie posiedzenie w tej kadencji. Rodzice, którzy nie dostają należnych alimentów na dzieci, obawiają się więc, że nie zostanie w ogóle uchwalony.
– Bez podwyżki kryterium dochodowego wiele matek, zwłaszcza tych, które otrzymują najniższe wynagrodzenie, straci w 2020 r. prawo do świadczeń z FA – mówi Dorota Herman z Fundacji KiDs, która w tej sprawie skierowała pismo do ministra rodziny Bożeny Borys-Szopy.
Wynika to z tego, że przy wnioskowaniu o pomoc z funduszu w przyszłym roku będą brane pod uwagę dochody z 2019 r. Obecnie minimalna płaca wynosi 2250 zł brutto, co na rękę daje ok. 1634 zł. Jeśli matka samotnie wychowuje jedno dziecko, to dochód na osobę w jej rodzinie będzie wynosił 817 zł i tym samym przekroczony zostanie próg, od którego zależy uzyskanie świadczenia z FA.
Fundacja KiDs zwraca też uwagę na drugi projekt zmian, który jest bardzo ważny dla osób wychowujących dzieci w pojedynkę, a mianowicie nowelizację kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Jej celem jest wprowadzenie alimentów natychmiastowych, które będą przyznawane w specjalnej, uproszczonej procedurze, co ma przyspieszyć ich ustalanie przez sąd. Akurat ten projekt od lipca czeka na drugie czytanie i jeśli na najbliższym posiedzeniu Sejmu nie dojdzie do jego uchwalenia, to w kolejnej kadencji trzeba będzie na nowo rozpoczynać cały proces legislacyjny.
– Obydwa projekty wpłyną na poprawę sytuacji materialnej samotnych rodziców i dzieci. Dlatego mamy jeszcze nadzieję, że prace nad nimi nie pójdą do kosza – podkreśla Dorota Herman.