Osoba, która jest opiekunem prawnym niepełnosprawnego dziecka umieszczonego w domu pomocy społecznej (DPS), nie ma rzeczywistego wpływu na jego wychowanie i utrzymanie. Dlatego nie należy jej się pomoc z rządowego programu.
Tak uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Gliwicach, który rozpatrywał sprawę dotyczącą świadczenia wychowawczego. Gmina odmówiła przyznania 500+ kobiecie, która jest opiekunem prawnym dla dziecka przebywającego w DPS. Argumentowała to tym, że nie spełnia warunków do uzyskania świadczenia, bo nie zamieszkuje z podopiecznym i nie wychowuje go, a jedynie widuje się z nim w trakcie wykonywania pracy w placówce (jest w niej zatrudniona).
Opiekunka wniosła odwołanie od tej decyzji do samorządowego kolegium odwoławczego (SKO). Wskazała, że opiekun prawny nie musi mieszkać wspólnie z dzieckiem. Ponadto podkreśliła, że małoletni przebywa w instytucji zapewniającej całodobową opiekę i za ten pobyt jest pobierana opłata (z zasiłku pielęgnacyjnego otrzymywanego przez niepełnosprawne dziecko), tymczasem świadczenie wychowawcze nie przysługuje wyłącznie wtedy, gdy jest on całkowicie bezpłatny.
Kolegium nie podzieliło jednak jej zarzutów i utrzymała w mocy decyzję gminy. Jego zdaniem prawo do świadczenia wychowawczego opiekunów prawnych jest zróżnicowane i zależne od tego, czy zamieszkują oni, czy nie z podopiecznym, czy wychowują i sprawują nad nim opiekę oraz zaspokajają jego potrzeby życiowe.
Kobieta postanowiła więc złożyć skargę na SKO do WSA, zarzucając mu błędną interpretację przepisów polegającą na tym, że opiekun prawny ma łożyć z własnych środków na utrzymanie podopiecznego. WSA stwierdził, że skarga nie zasługuje na uwzględnienie. Uzasadniał to tym, że zgodnie z art. 4 ustawy z 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 2134 ze zm.) wyznacznikiem uzyskania prawa do 500+ jest sprawowanie opieki nad małoletnim. Skoro bowiem świadczenie ma stanowić wsparcie państwa w wychowywaniu dzieci, to istotne jest ustalenie, czy matka, ojciec, opiekun prawny lub faktyczny sprawują opiekę nad małoletnim i go utrzymują. Sprawowanie faktycznej opieki nad dzieckiem należy zaś rozumieć jako podejmowanie decyzji w sprawach go dotyczących, wpływanie na jego wychowanie i utrzymywanie go. Dlatego nie może budzić wątpliwości, że w tej sprawie skarżąca nie spełnia tej przesłanki, bo jej kontakty z podopiecznym są krótkotrwałe – nie zamieszkuje z nim i nie pozostaje on w jej gospodarstwie domowym. Kobieta nie ponosi też wydatków na wychowanie dziecka i nie pokrywa kosztów związanych z jego potrzebami.

orzecznictwo

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z 26 czerwca 2019 r., sygn. akt II SA/Gl 532/19. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia