Jaki limit wieku obowiązuje w przypadku zgłaszania dziecka do ubezpieczenia zdrowotnego? Czy za studenta z innego kraju Unii Europejskiej należy odprowadzać składki? Dlaczego wspólnik spółki cywilnej odpowiada przed ZUS za skutki decyzji drugiego wspólnika? W jakim przypadku praca członka zarządu może być uznana za zarobkową i pozbawić go prawa do zasiłku chorobowego?
Mój dorosły syn (24 lata) nie pracuje. Miesiąc temu skończył studia. Czy mogę go zgłosić do swojego ubezpieczenia zdrowotnego jako dziecko osoby ubezpieczonej? Jestem zatrudniona na podstawie bezterminowej umowy o pracę.
Tak, jest to możliwe. Ubezpieczonym jako dziecko osoby ubezpieczonej można być do ukończenia 18. roku życia, a jeżeli kontynuuje się naukę ‒ do ukończenia 26. roku życia. Limit wieku nie obowiązuje, jeśli dziecko legitymuje się orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności lub innym traktowanym na równi. Prawo do bezpłatnego korzystania ze świadczeń zdrowotnych przysługuje jeszcze przez cztery miesiące od daty zakończenia nauki w szkole wyższej lub skreślenia z listy studentów. Skoro zaś syn czytelniczki miesiąc temu skończył studia, to może ona zgłosić go do ubezpieczenia zdrowotnego.
Podstawa prawna
Art. 5 pkt 3 lit. a, art. 66 ust. 1 i art. 67 ust. 5 pkt 2 ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 60).
Prowadzę działalność w branży informatycznej od kilku miesięcy. Wkrótce zamierzam zatrudnić na zlecenie polskiego obywatela, który jednak studiuje w Niemczech. Czy w takiej sytuacji powstanie obowiązek składkowy i czy przepisy prawa pracy wprowadzają jakieś ograniczenia?
Zatrudnienie na umowie-zleceniu nie podlega regulacjom kodeksu pracy, ale kodeksu cywilnego (art. 734 i nast.). Wynika z nich m.in., że przez umowę-zlecenie przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. Ustawodawca nie rozróżnia statusu zleceniobiorcy, nie odnosząc się choćby do tego, czy może być nim student, czy inna dowolna osoba fizyczna. Nie ma więc wątpliwości, że nie ma żadnych ograniczeń na gruncie kodeksu cywilnego do zatrudnienia na zlecenie przez przedsiębiorcę studenta, który odbywa studia w innym kraju.
Odrębnej analizy wymaga obowiązek składkowy na płaszczyźnie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (dalej: u.s.u.s.). W pierwszej kolejności na uwagę zasługuje art. 6 u.s.u.s., gdzie zawarto zamknięty katalog podmiotów objętych obowiązkiem ubezpieczeń emerytalnego i rentowych. W przypadkach tych podmiotów podleganie ubezpieczeniom jest obowiązkowe z mocy ustawy. Dlatego kluczowe jest ustalenie, czy wspomniany student kwalifikuje się do którejkolwiek z tych kategorii. I tak, w art. 6 ust. 1 pkt 4 u.s.u.s. postanowiono, że obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby wykonujące pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy-zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, oraz osoby z nimi współpracujace. Z kolei art. 13 pkt 2 u.s.u.s. stanowi, że obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu podlegają zleceniobiorcy od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy.
Zatem zasadą jest obligatoryjne podleganie ubezpieczeniom społecznym z tytułu umowy-zlecenia przy wykonywaniu tej umowy na terenie Polski. Ustawodawca czyni jednak pewien wyjątek. Otóż zleceniobiorcy nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, jeżeli są uczniami szkół ponadpodstawowych lub studentami, do ukończenia 26 lat. Z brzmienia przepisu nie wynika wprost, czy to wyłączenie dotyczy studentów zarówno polskich, jak i zagranicznych uczelni wyższych. Jednocześnie można przyjąć, że przepisy nie uzależniają objęcia ubezpieczeniami od obywatelstwa lub miejsca zamieszkania. Podobnie nie ma znaczenia, w jakim kraju student odbywa studia. Natomiast kluczową kwestią jest zawarcie umowy-zlecenia z polskim podmiotem mającym siedzibę na terenie Polski.
Podsumowując, można więc stwierdzić, że w opisanej sytuacji (o ile student zleceniobiorca nie ukończył 26. roku życia) nie powstanie obowiązek składkowy, mimo że student odbywa studia na zagranicznej uczelni.
Podstawa prawna
Art. 6 ust. 1, ust. 4 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 300 ze zm.).
Art. 734 i nast. ustawy z 23 listopada 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1024).
ZUS decyzją z 2 lipca tego roku stwierdził, że jako wspólnik spółki cywilnej odpowiadam majątkiem solidarnie ze spółką i wspólnikiem z tytułu zaległych składek za pracowników. Czy decyzja jest prawidłowa, skoro długi powstały nie z winy spółki? Są to po prostu skutki nietrafionych decyzji inwestycyjnych drugiego wspólnika.
Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy przeanalizować przepisy ordynacji podatkowej ze względu na odesłanie zawarte w art. 31 i 32 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. I tak, zgodnie z art. 115 par. 1 ordynacji podatkowej wspólnik spółki cywilnej, jawnej, partnerskiej oraz komplementariusz spółki komandytowej albo komandytowo-akcyjnej odpowiada całym swoim majątkiem solidarnie ze spółką i z pozostałymi wspólnikami za zaległości podatkowe spółki. Ukształtowało się na ten temat bogate orzecznictwo sądowe. Jako przykład można przytoczyć stanowisko zawarte w wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 24 czerwca 2013 r., sygn. akt III AUa 1363/12, gdzie wskazano m.in., że odpowiedzialność wspólników spółki cywilnej za zobowiązania z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne wynikające z zatrudnienia pracowników w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą kształtuje się na zasadach określonych w art. 115 ordynacji.
W orzecznictwie sądowym podkreśla się równocześnie, że dla powstania tej odpowiedzialności nie mają znaczenia okoliczności związane z winą albo jej brakiem po stronie wspólników. W wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 27 września 2012 r., sygn. akt III AUa 419/12, podkreślono zaś, że orzekanie o odpowiedzialności wspólników spółki cywilnej za zaległości składkowe nie jest oparte na zasadzie winy i dlatego nie ma znaczenia ustalanie przyczynienia się do powstania zaległości poszczególnych wspólników spółki. Oznacza to, że za zaległości składkowe może ponosić odpowiedzialność nawet ten wspólnik, który w żaden sposób nie miał udziału w ich powstaniu lub o nich nie wiedział.
Z istoty tej regulacji wynika jeszcze jedna istotna kwestia. Mianowicie wspólnicy będą odpowiadać za zaległości spółki istniejące w okresie, w którym byli oni wspólnikami danej spółki, i to bez względu na datę ich powstania.
Na uwagę zasługuje również to, że solidarny charakter odpowiedzialności sprawia, iż ZUS orzekając o tej odpowiedzialności, powinien obciążyć nią wszystkich wspólników. Nie może zatem wybierać, przeciwko któremu ze wspólników skieruje decyzję o odpowiedzialności za zaległości składkowe spółki. Wyboru osoby, od której dochodzona będzie należność, ZUS może dokonać dopiero na etapie egzekucji.
Skłaniam się do wniosku, że z dużym prawdopodobieństwem decyzja ZUS jest zasadna. Zbliżony stan faktyczny był przedmiotem oceny Sądu Okręgowego w Siedlcach (wyrok z 7 maja 2014 r., sygn. akt IV U 1149/13). Sąd stwierdził, że okoliczności dotyczące powodów powstania zadłużenia i związanych z tym trudności finansowych nie mają znaczenia dla wydania decyzji o odpowiedzialności wspólników spółki cywilnej. Zaznaczono ponadto, że nie ma znaczenia w takiej sytuacji, jakie okoliczności spowodowały powstanie tych zaległości.
Podstawa prawna
Art. 31 i 32 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 300 ze zm.).
Art. 115 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. ‒ Ordynacja podatkowa (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 900 ze zm.).
Jestem prezesem spółki, w której jestem udziałowcem. Jako prezes nie pobieram wynagrodzenia. Jednocześnie jestem dyrektorem jednego z działów firmy. Zachorowałem ostatnio, ale ZUS odmówił mi zasiłku, bo stwierdził, że wykonywałem różne czynności w firmie (podpisywałem umowy o pracę itd.). Wykonywałem je jednak jako prezes, a nie dyrektor. Jak to udowodnić? Jak przekonać ZUS do swoich racji?
Przekonanie ZUS do swoich racji może okazać się bardzo trudne. Wszystko za sprawą wykładni art. 17 ust. 1 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (dalej: ustawa zasiłkowa). Zgodnie z nim ubezpieczony wykonujący w okresie orzeczonej niezdolności do pracy pracę zarobkową lub wykorzystujący zwolnienie od pracy w sposób niezgodny z celem tego zwolnienia traci prawo do zasiłku chorobowego za cały okres tego zwolnienia. Wątpliwości wywołuje określenie „praca zarobkowa”. Sądy wypowiadały się na ten temat wielokrotnie, nie zawsze zachowując jednolitą linię orzeczniczą. Niektóre przyjmowały, że przymiotnik „zarobkowa” oznacza, że konieczne było otrzymanie wynagrodzenia przez ubezpieczonego. Jeśli czynności były wykonywane bezpłatnie, to nie można ich uznać za zarobkowe. Inne zaś patrzyły na sprawę szerzej i uznawały, że nie tylko bezpośrednia wypłata wynagrodzenia dawała ubezpieczonemu określony zarobek.
W tych duchu wypowiedział się także Sąd Najwyższy w wyroku z 8 listopada 2017 r., sygn. akt III UK 251/16, rozpatrując sprawę podobną do opisywanej. SN stwierdził mianowicie, że wykonywanie przez ubezpieczonego czynności na podstawie stosunku prawnego niebędącego stosunkiem pracy nie uniemożliwia zastosowania art. 17 ust. 1 ustawy zasiłkowej. Istotne jest, aby czynności uznawane za pracę realizowane były w ramach stosunku prawnego przewidującego obowiązek ich osobistego wykonywania przez ubezpieczonego. Stosunek organizacyjny łączący członka zarządu ze spółką spełnia niewątpliwie ten wymóg.
Nieodpłatne wykonywanie czynności przez ubezpieczonego członka zarządu spółki w okresie korzystania z zasiłku chorobowego z tytułu zatrudnienia na stanowisku jej dyrektora jest wykonywaniem „pracy zarobkowej” w rozumieniu art. 17 ust. 1 ustawy zasiłkowej. Stwarza ono bowiem ubezpieczonemu co najmniej możliwość odniesienia korzyści majątkowej (traktowanej jako zarobek w rozumieniu art. 17 ust. 1 ustawy zasiłkowej) z wykonywania tych czynności. Korzyści te ubezpieczony odnosi pośrednio jako wspólnik spółki, w której zarządzaniu nadal uczestniczy, mimo niezdolności do wykonywania pracy wynikającej z wiążącego go ze spółką stosunku pracy na stanowisku dyrektora. Pod pojęciem pracy zarobkowej nie należy rozumieć wyłącznie czynności, które przynoszą ubezpieczonemu bezpośrednią korzyść majątkową w postaci środków pieniężnych otrzymywanych wprost za wykonanie tych czynności. Praca ma również charakter zarobkowy, gdy wiąże się z perspektywą otrzymania korzyści majątkowych (udział w zysku spółki, zwiększenie wartości własnego majątku wskutek czynności zarządczych składających się na pojęcie pracy w rozumieniu art. 17 ust. 1 ustawy zasiłkowej), jak również minimalizacją (w wyniku osobistego wykonywania czynności, które w przeciwnym razie powinny zostać powierzone innej osobie) kosztów funkcjonowania spółki, której jest się wspólnikiem.
Podobnie Sąd Najwyższy uznał w wyroku z 20 stycznia 2005 r., sygn. akt I UK 154/04, gdzie stwierdził, że nie ma znaczenia ani ustalanie i ocena, czy określone czynności były wykonywane odpłatnie lub nieopłatnie, ani jakimi motywami kierował się pracownik, podejmując się wykonywania tych czynności, jeśli wykonywanie określonych czynności na podstawie stosunku korporacyjnego przynosi rzeczywisty dochód (zarobek) pracownikowi w okresie jego niezdolności do pracy, zarobkowy charakter pracy jest oczywisty.
Jak widać, jeśli nawet ubezpieczonego nie łączy z płatnikiem (spółką) stosunek pracy albo zlecenia, ale ubezpieczony czerpie z firmy zyski, trudno wyraźnie stwierdzić, które czynności nie są czynnościami zarobkowymi. W opisywanej sytuacji istnieje duże prawdopodobieństwo, że ZUS nie uzna odwołania, sąd zaś je oddali.
Podstawa prawna
Art. 17 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 645).