W ostatnich tygodniach coraz częściej można usłyszeć o pracowniczych planach kapitałowych (PPK), czyli powszechnym systemie dobrowolnych programów oszczędzania na cele emerytalne w sektorze przedsiębiorstw.
Ożywienie wśród pracodawców oraz pracowników dotyczące nowego modelu systematycznego gromadzenia kapitału wynika z faktu, że już od 1 lipca firmy zatrudniające co najmniej 250 osób będą zobowiązane do utworzenia PPK dla swoich pracowników.
Jedną ze sztandarowych cech PPK jest dobrowolność uczestniczenia w nich przez pracownika. Innymi słowy, osoba zatrudniona nie musi przystąpić do systemu, a w konsekwencji nie będzie zobowiązana do odprowadzania składek. Dobrowolność oszczędzania przez pracownika ma się wyrażać w możliwości rezygnacji z dokonywania wpłat do PPK na podstawie deklaracji złożonej zatrudniającemu. Ponadto ustawodawca nałożył na pracodawcę obowiązek informowania osób zatrudnionych o uprawnieniach związanych z udziałem w PPK.
Na tym tle pojawia się jednak problem stosowania art. 108 ustawy o pracowniczych planach kapitałowych (Dz.U. z 2018 r. poz. 2215), który określa typ wykroczenia penalizujący nakłanianie przez podmiot zatrudniający osoby zatrudnionej lub uczestnika PPK do rezygnacji z oszczędzania w tym systemie. W takim przypadku zatrudniającemu grozi kara grzywny w wysokości do 1,5 proc. funduszu wynagrodzeń w roku obrotowym poprzedzającym popełnienie czynu zabronionego. Zasadnicza wątpliwość wynika z tego, że zwykle pojęciem „nakłaniania” ustawodawca posługuje się wtedy, gdy opisuje czyn zabroniony realizowany w formie podżegania. Co do zasady karalne podżeganie polega na nakłanianiu drugiej osoby do popełnienia czynu zabronionego. W każdym przypadku zachowanie, do którego nakłania podżegacz, musi być bezprawne. Jest to rozwiązanie intuicyjne – zło uzasadniające ukaranie podżegacza opiera się na negatywnej ocenie czynu, do którego podżegacz nakłania. Przykładowo podżeganie do popełnienia zabójstwa jest karygodne ze względu na to, że prawo negatywnie wartościuje samo zabójstwo. W przypadku nakłaniania do rezygnacji z oszczędzania w PPK sytuacja jest jednak odmienna. Sama rezygnacja z oszczędzania w systemie nie jest bezprawna, a tym bardziej nie jest karalna. Wręcz przeciwnie – ustawodawca wprost zezwala na dokonanie tej czynności. Oznacza to, że art. 108 ustawy o PPK nie opisuje typu podżegania w rozumieniu prawa karnego.
Jeśli więc przepis wprowadza karalność nakłaniania do zachowania zgodnego z prawem, to na pierwszy rzut oka rozwiązanie budzi zasadnicze wątpliwości konstytucyjne. Uwzględnienie zawartych w Konstytucji RP z 1997 r. norm dotyczących praw i wolności człowieka (a w szczególności godności jako ich źródła) pozwala przyjąć, że karze mogą podlegać tylko takie zachowania, które są bezprawne. Nie można karać za zachowania zgodne z prawem. Skoro zaś sama rezygnacja z oszczędzania w PPK nie narusza prawa, to zło, które przesądza o karygodności zachowania, musi tkwić w samym nakłanianiu. Spełnienie wymogu konstytucyjności przepisu wymaga zatem, by karze podlegało tylko takie zachowanie pracodawcy, które można uznać za nakłanianie bezprawne.
Kiedy jednak można uznać, że wywieranie wpływu na drugą osobę („nakłanianie”) zawiera w sobie bezprawność, która uzasadnia kryminalizację opisywanego zachowania? Wypada przyjąć, że dzieje się tak wówczas, gdy forma lub okoliczności nakłaniania naruszają wolność – a ściślej: swobodę decyzyjną – osoby zatrudnionej. W praktyce taka sytuacja może nastąpić w przypadku zastosowania przez pracodawcę np. przemocy, groźby bezprawnej, podstępu, wykorzystania bezradności lub krytycznego położenia, a w szczególności w razie nadużycia stosunku zależności. Taka interpretacja daje możliwość uniknięcia ryzyka, że karalnością zostaną objęte takie zachowania, które nie posiadają cechy bezprawności. Chodzi o to, by odczytując treść przepisów, uchronić się od możliwości ukarania za realizację zgodnego z prawem obowiązku informacyjnego spoczywającego na podmiocie zatrudniającym.
Zaproponowany rezultat wykładni nie jest obciążony niebezpieczeństwem postawienia zarzutu niekonstytucyjności przepisu. Warto przy tym wspomnieć, że przyjęcie powyższej perspektywy zdaje się odpowiadać intencji projektodawcy. Co prawda typ wykroczenia skonstruował on wadliwie (zbyt szeroko określił zakres karalnych zachowań), jednak w uzasadnieniu do projektu ustawy jako cel regulacji wskazał zapobieżenie właśnie takim sytuacjom, w których podmiot zatrudniający, chcąc zmniejszyć własne obciążenia składkowe, będzie wymuszał złożenie rezygnacji z dokonywania wpłat do PPK.