Od lipca gminy miały otrzymać możliwość tworzenia nowych jednostek zapewniających mieszkańcom usługi o charakterze społecznym. Jest to jednak mało prawdopodobne, bo posłowie do tej pory zajęli się projektem tylko podczas jego pierwszego czytania, w grudniu 2018 r.
Powołanie centrów usług społecznych (CUS) przewiduje złożony przez prezydenta projekt ustawy. Mają one realizować wiele działań m.in. z zakresu polityki rodzinnej, pomocy społecznej, pieczy zastępczej, przeciwdziałania przemocy w rodzinie, a także kultury, sportu i turystyki. Tworzenie CUS będzie dla gminy nieobowiązkowe, ale gdy się na to zdecyduje, to nastąpi to poprzez przekształcenie w niego ośrodka pomocy społecznej (OPS). Jedynie miasta liczące powyżej 100 tys. mieszkańców będą mogły mieć na swoim terenie zarówno CUS, jak i OPS. Ponadto projekt zakłada możliwość powołania jednego centrum dla dwóch lub większej liczby gmin – na podstawie zawartego między nimi porozumienia.
Projekt ustawy o CUS wpłynął do Sejmu w listopadzie 2018 r., a jego pierwsze czytanie zostało przeprowadzone w trakcie plenarnego posiedzenia 6 grudnia ub.r. Wtedy też posłowie postanowili skierować go do dalszych prac w komisji polityki społecznej i rodziny. I chociaż od tamtej pory minęło już pięć miesięcy, jej członkowie w ogóle się nim nie zajęli. Co więcej, nie została nawet podjęta decyzja o przekazaniu projektu do podkomisji.
Centrum Informacyjne Sejmu pytane, dlaczego prace nad ustawą o CUS zostały odłożone i kiedy zostaną podjęte, odpowiada jedynie, że projektowi niezwłocznie nadano bieg legislacyjny i obecnie jest procedowany w komisji. Ta zajmuje się zaś wieloma kluczowymi dla polityki socjalnej państwa projektami, w tym m.in. ostatnio nowelizacją przepisów w sprawie programu 500+. Swojego stanowiska do projektu nie przedstawił też rząd, a jak informuje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS), obecnie jest opracowany jego projekt.
– Wygląda na to, że projekt jest traktowany jako zbędny i prace nad nim mogą być tak przedłużane, aby w ogóle nie został przyjęty – mówi Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.
Dodaje, że nie jest to zaskakujące, jeśli weźmie się pod uwagę, że budzi on duże kontrowersje. Zastrzeżenia do niego mają nie tylko samorządy i eksperci, lecz także protestujący pracownicy pomocy społecznej, którzy w ramach zgłaszanych postulatów sprzeciwiają się uchwaleniu ustawy. Dotyczą one potencjalnego chaosu kompetencyjnego, jaki może spowodować powstawanie CUS i utrudnionego dostępu do świadczeń pomocy społecznej. Poza tym sens przyjmowania ustawy jest podawany w wątpliwość również dlatego, że już teraz na bazie obecnych przepisów samorządy mogą tworzyć takie centra i korzystają z takiej możliwości (mają je np. Wrocław i Gdynia).
Natomiast Kancelaria Prezydenta pytana o to, czy nie jest zaniepokojona tym, że dalsze prace nad projektem są zawieszone, uchyliła się od bezpośredniej odpowiedzi i wskazała jedynie, że wprawdzie projekt zakłada wejście w życie ustawy o CUS od 1 lipca br., ale w razie konieczności może być zmieniony.