Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy dotyczący rozszerzenia programu "Rodzina 500+" na pierwsze lub jedyne dziecko, poinformowała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiets Rafalska.

"Zmiany, które przyjęła dziś Rada Ministrów - 500+ bez kryterium dochodowego - oznaczają, że przestaje mieć uzasadnienie argument, że jest to program socjalny" - powiedziała Rafalska podczas konferencji prasowej.

"Program zacznie obowiązywać od 1 lipca. […] Wartość w całym roku programu to 31 mld zł w 2019, w 2020 roku to koszt 41 mld zł, które to środki trafią do 6,8 mln dzieci" - dodała minister.

Od początku funkcjonowania programu do końca marca br. do rodzin trafiło już 68,8 mld zł, podał resort rodziny.

"Po zmianach zniknie dotychczasowe kryterium dochodowe przy ubieganiu się o świadczenie wychowawcze 500 plus. Obecnie, aby otrzymać pieniądze na pierwsze lub jedyne dziecko nie można przekroczyć dochodu 800 zł netto miesięcznie na osobę w rodzinie lub 1200 zł netto miesięcznie w przypadku rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym. Świadczenie wychowawcze będzie wypłacane bez względu na sytuację materialną rodziny, dlatego nie trzeba będzie składać dodatkowych dokumentów, jak choćby zaświadczenia o dochodach czy orzeczenia o alimentach lub orzeczenia o niepełnosprawności" - czytamy w komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu (CIR).

"Mamy radykalnie zwiększone wydatki na rodzinę - dzięki też 500+ na pierwsze dziecko. Wydatki na rodzinę sięgną 3-4% PKB" - powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji.

Resort podał, że poziom wydatków publicznych na rzecz rodzin wyniósł 3,1% PKB rocznie w 2017 i 2018 r., zaś w tym roku wzrośnie do 3,5%, a w 2020 r. - do 4% PKB.

"W krótkiej perspektywie to, że zdecydowaliśmy się na ten program ma pozytywne przełożenie na obecną fazę cyklu koniunkturalnego - spowolnienie. W tym przypadku wykonujemy impuls fiskalny i to przełoży się na wygładzenie cyklu koniunkturalnego" - podkreślił premier.

"Chce podkreślić aspekt gospodarczy - dzięki impulsowi fiskalnemu, rozszerzeniu 500+ najprawdopodobniej bez konieczności nowelizacji budżetu - to jest [działanie] bardzo pozytywne dla perspektyw rozwoju gospodarczego w krótkiej, średniej i długiej perspektywie" - podsumował premier.