Jestem spadkobiercą ojca, który prowadził działalność gospodarczą. Na jego nieruchomości ZUS wpisał hipotekę przymusową za zadłużenie powstałe w latach 2008‒2012. ZUS wezwał mnie teraz do zapłaty prawie 50 tys. zł, strasząc sprawą sądową. Czy rzeczywiście muszę płacić, przecież składki są przedawnione?
Spadkobierca nabył spadek po przedsiębiorcy, w tym obciążoną hipoteką nieruchomość, stając się dłużnikiem rzeczowym ZUS. Zgodnie z ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych co do zasady należności z tytułu składek ulegają przedawnieniu po upływie pięciu lat, licząc od dnia, w którym stały się wymagalne. Jednak nie ulegają przedawnieniu należności z tytułu składek zabezpieczone hipoteką lub zastawem. Po upływie terminu przedawnienia należności te mogą być egzekwowane tylko z przedmiotu hipoteki lub zastawu do wysokości zaległych składek i odsetek za zwłokę liczonych do dnia przedawnienia.
W ocenie opisywanej sytuacji pomocna może być analiza przeprowadzona w wyroku Sądu Okręgowego w Świdnicy z 1 lutego 2017 r., sygn. akt I C 2177/16. W orzeczeniu tym podano m.in., że art. 24 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych różnicuje instytucję przedawnienia zobowiązań składkowych w zależności od zabezpieczenia ich hipoteką ustanowioną na nieruchomości lub nie. W przypadku jej ustanowienia należności składkowe nigdy nie ulegają przedawnieniu. Z chwilą ustanowienia takiej hipoteki następuje wyłączenie możliwości przedawnienia zobowiązań składkowych, a to oznacza, że będą one mogły być egzekwowane przez nieograniczony czas. Co istotne, w sprawie tej rozpatrywano również wątek odpowiedzialności spadkobiercy z nieruchomości obciążonej składkami dotyczącymi jeszcze działalności gospodarczej spadkodawcy. Sąd finalnie uznał roszczenie ZUS za zasadne, zasądzając kwotę długu stanowiącą odzwierciedlenie wysokości wpisu hipotecznego.
Możliwość dochodzenia roszczenia wobec dłużnika rzeczowego potwierdzono również w wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 15 października 2015 r., sygn. akt I ACa 897/15. Sąd uznał, że wytoczenie przeciwko dłużnikowi hipotecznemu powództwa o zasądzenie należności dochodzonej od dłużnika osobistego do wysokości zabezpieczonej hipoteką jest uzasadnione. Wszak zaspokojenie wierzyciela hipotecznego z nieruchomości następuje według przepisów o sądowym postępowaniu egzekucyjnym. Obligatoryjność tego trybu wymusza uzyskanie przez wierzyciela tytułu wykonawczego, który jest podstawą każdej egzekucji.
Jak widać, przedawnienie składek ZUS nie oznacza, że nie może ich dochodzić z przedmiotu hipoteki – w tym przypadku odziedziczonej nieruchomości. ZUS w razie braku spłaty zadłużenia ma prawo wystąpić do spadkobiercy z roszczeniem cywilnoprawnym o zapłatę tej kwoty. ZUS w takiej sytuacji nie wydaje decyzji administracyjnej.
Podstawa prawna
Art. 24 ust. 4 i 5 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 300).
Art. 319 ustawy z 17 listopada 1964 r. ‒ Kodeks postępowania cywilnego (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1360 ze zm.).
Prowadzę działalność gospodarczą. Zajmuję się wynajmem lokali i ich obsługą. Przez ostatnie miesiące chorowałem, ZUS wypłacał mi zasiłek chorobowy. Teraz jednak zażądał jego zwrotu, twierdząc, że cały czas wykonywałem działalność gospodarczą. W pewnym sensie to prawda, ale moja aktywność sprowadzała się do wystawiania rachunków. Nie można tego chyba uznać za naruszenie warunków zwolnienia lekarskiego. Czy mogę podważyć decyzję ZUS?
Zgodnie z przepisami ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa ubezpieczony wykonujący w okresie orzeczonej niezdolności do pracy pracę zarobkową lub wykorzystujący zwolnienie od pracy w sposób niezgodny z celem tego zwolnienia traci prawo do zasiłku chorobowego za cały ten okres. W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się jednak powszechnie, że drobne czynności wykonywane przez przedsiębiorcę w trakcie choroby mające na celu jedynie podtrzymanie istnienia firmy nie mogą stanowić podstawy do utraty prawa do zasiłku chorobowego.
Przykładowo Sąd Najwyższy w wyroku z 4 kwietnia 2012 r., sygn. akt II UK 186/11, uznał, że pracami, których wykonywanie może pozbawić przedsiębiorcę prawa do zasiłku, będzie wykonywanie konkretnych czynności związanych wprost z działalnością gospodarczą, w tym nadzór nad zatrudnionymi pracownikami, obsługa klientów, przyjmowanie i wydawanie materiałów. Nie stanowi pracy zarobkowej uzyskiwanie w trakcie korzystania ze zwolnienia lekarskiego dochodów niepołączonych z osobistym świadczeniem pracy, np. podpisywanie w trakcie zwolnienia lekarskiego dokumentów finansowych, sporządzonych przez inną osobę oraz formalnoprawne tylko prowadzenie jednoosobowej działalności gospodarczej, jeśli osoba ją prowadząca jest równocześnie pracodawcą i wyłącznie w zakresie jej obowiązków leży nadzór nad działalnością firmy.
W opisywanym jednak przypadku przedsiębiorca w zasadzie wykonywał te same czynności w trakcie choroby co w okresie, gdy był zdrowy i nie pobierał zasiłku chorobowego. Podobne zagadnienie rozpatrywał Sąd Najwyższy, wydając wyrok z 11 grudnia 2007 r., sygn. akt I UK 145/07. SN stwierdził wówczas, że świadczenia z chorobowego ubezpieczenia społecznego mają rekompensować straty w dochodach uzyskiwanych z pozarolniczej działalności. Niedopuszczalne jest pobieranie tych świadczeń w razie uzyskiwania przez ubezpieczonego dotychczasowych dochodów ze względu na kontynuowanie przez niego działalności w nieumniejszonym zakresie, mimo iż wykonywanie tej działalności nie obciążało w istotny sposób organizmu. Także w opisywanym przypadku przedsiębiorca nie utracił dochodów z działalności, bo tak naprawdę wykonywał ją w niezmienionym, choć teoretycznie nieobciążającym zakresie. Nie można więc uznać, że zasiłek pełnił funkcję rekompensującą.
SN w wymienionym wyroku podkreślił, że nawet jeżeli faktyczna aktywność zawodowa ubezpieczonego z tytułu prowadzenia działalności zarobkowego wynajmu handlowych lokali polega wyłącznie na comiesięcznym wystawianiu kilku rachunków, to prowadzenie takiej działalności w takim samym zakresie w czasie korzystania z zasiłków chorobowych i świadczenia rehabilitacyjnego prowadzi do utraty pobranych świadczeń za cały okres orzeczonej niezdolności do wykonywania tej działalności. ZUS nie może żądać zwrotu zasiłku za okres dłuższy niż trzy lata od daty wydania i doręczenia decyzji.
Podstawa prawna
Art. 17 ust. 1 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1368 ze zm.).
Złożyłem apelację od niekorzystnego wyroku sądu okręgowego nakazującego zapłatę zaległych składek na ubezpieczenia społeczne. Jednak sąd odrzucił apelację, bo nie dosłałem jej odpisu. Czy sąd mógł tak postąpić, skoro art. 368 kodeksu postępowania cywilnego nie wspomina o odpisie apelacji? Skąd wynika, że odpis apelacji musi być składany także w sprawach ubezpieczeniowych?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy odnieść się do przepisów kodeksu postępowania cywilnego (dalej: k.p.c.). Z opisu sytuacji wynika przede wszystkim, że sąd pierwszej instancji odrzucił apelację przedsiębiorcy z przyczyn formalnych, tj. nienadesłania odpisu apelacji od niekorzystnego wyroku sądowego utrzymującego decyzję ZUS. Na mocy art. 368 par. 1 k.p.c. apelacja powinna czynić zadość wymaganiom przewidzianym dla pisma procesowego, a ponadto zawierać:
  • oznaczenie wyroku, od którego jest wniesiona, ze wskazaniem, czy jest on zaskarżony w całości, czy w części;
  • zwięzłe przedstawienie zarzutów;
  • uzasadnienie zarzutów;
  • powołanie, w razie potrzeby, nowych faktów i dowodów oraz wykazanie, że ich powołanie w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji nie było możliwe albo że potrzeba powołania się na nie wynikła później;
  • wniosek o zmianę lub o uchylenie wyroku z zaznaczeniem zakresu żądanej zmiany lub uchylenia.
Rzeczywiście z tego przepisu nie wynika, że do apelacji należy dołączyć jej odpis. Jednak, co istotne, apelacja musi spełniać również wymogi z art. 126 i art. 128 k.p.c. Z art. 128 wynika m.in., że do pisma procesowego należy dołączyć jego odpisy i odpisy załączników dla doręczenia ich uczestniczącym w sprawie osobom, a ponadto, jeżeli w sądzie nie złożono załączników w oryginale, po jednym odpisie każdego załącznika do akt sądowych. W postanowieniu Sądu Najwyższego z 8 lipca 2014 r., sygn. akt I UZ 4/14, wskazano zaś, że niedołączenie do pisma procesowego odpisów w liczbie wymaganej stanowi brak formalny, podlegający usunięciu przez wnoszącego pismo zgodnie z art. 130, art. 370, art. 373 lub art. 3986 k.p.c.
Niedołączenie odpisu (odpisów) apelacji uniemożliwia nadanie jej biegu, a w konsekwencji – jej rozpoznanie, co oznacza, że brak w tym zakresie uzasadnia odrzucenie apelacji. Skoro więc na wezwanie sądu nie dołączono odpisu apelacji, to słuszne jest rozstrzygnięcie sądu okręgowego o jej odrzuceniu. Nawet opłacenie apelacji, a niedołączenie odpisu będzie skutkować odrzuceniem (por. postanowienie Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 10 stycznia 2018 r., sygn. akt III AUz 419/17).
W tym przypadku nie ma również znaczenia, że apelacja była złożona w sprawie z zakresu ubezpieczeń społecznych. Mimo kilku ułatwień, jakie przewidują przepisy k.p.c. dla odwołujących w tego rodzaju postępowaniu, odpis apelacji muszą złożyć także oni. W przeciwnym wypadku ich apelacja zostanie odrzucona na zasadach ogólnych.
Podstawa prawna
Art. 126, 126, 130 oraz 368 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1360 ze zm.).
ZUS zwrócił nam nadpłacone składki, ale bez odsetek, których odmówił decyzją. Od momentu wpływu naszego wniosku do ZUS do wypłaty środków upłynęło prawie pięć miesięcy. Czy jest podstawa, aby się odwołać od decyzji? Czy ma znaczenie, że składki zostały nadpłacone z naszej winy (pomyłka kadrowej)?
Z art. 24 ust. 6c–6f ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych wynika, że po stwierdzeniu, iż składki zostały nienależnie opłacone, płatnik może złożyć wniosek o ich zwrot. Podlegają one zwrotowi w terminie 30 dni od wpływu wniosku. Jeżeli ZUS termin ten przekroczy, to składki zaczynają być oprocentowane w wysokości równej odsetkom za zwłokę pobieranym od zaległości podatkowych – od dnia złożenia wniosku. W przypadku braku płatnika składek lub jego następcy prawnego ZUS zawiadamia ubezpieczonego o nienależnie opłaconych składkach w części sfinansowanej przez ubezpieczonego i na jego wniosek zwraca nienależnie opłacone składki. Ustawodawca przewidział więc jednoznaczny mechanizm ubiegania się o odsetki przez płatnika w razie niezwrócenia składek przez ZUS w terminie.
W wyroku z 19 grudnia 2011 r., sygn. akt III AUa 761/11, Sąd Apelacyjny w Katowicach wskazał, że ZUS obowiązany jest do zapłaty odsetek zarówno w przypadkach opóźnienia w zwrocie nienależnych składek opłaconych w okolicznościach, za które sam nie ponosi odpowiedzialności (np. na skutek błędu płatnika), jak i w przypadkach, za które taką odpowiedzialność ponosi (np. od nienależnie pobranych składek w związku z niewłaściwie prowadzoną egzekucją administracyjną).
Przyjąć więc należy, że warunkiem powstania po stronie ZUS obowiązku zapłaty odsetek od nadpłaconych składek jest niezachowanie 30-dniowego terminu liczonego od dnia wpływu wniosku o ich zwrot. W ocenie podanego stanu faktycznego pomocne może być również stanowisko zawarte w wyroku Sądu Okręgowego w Koninie z 17 października 2016 r., sygn. akt III U 353/16. Zaakcentowano tam, że wskutek przekroczenia terminu na wydanie decyzji w sprawie zwrotu składek ZUS pozostawał w zwłoce. Ostatecznie sąd zmienił decyzję i przyznał płatnikowi prawo do odsetek.
W opisywanym przypadku warto więc złożyć odwołanie. Jeśli ZUS pozostawał w zwłoce przez cztery miesiące, to powinien zapłacić odsetki. To, że nadpłata powstała w wyniku pomyłki przedstawiciela płatnika, nie ma żadnego znaczenia.
Podstawa prawna
Art. 24 ust. 6c–6f ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 300 ze zm.).