Samotni rodzice będą musieli przedstawiać dokumenty potwierdzające posiadanie alimentów tylko w przypadku wnioskowania o świadczenie wychowawcze na pierwsze dziecko.
Pomoc dla rodzin / DGP
Taką zmianę przepisów zapowiedziała Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej w wywiadzie dla „Faktu”. Jest ona związana z głośnym wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 18 września 2018 r. (sygn. akt I SA/Wa 601/18), o którym jako pierwsi napisaliśmy na łamach DGP. Dotyczył on obowiązującego od sierpnia 2017 r. wymogu, aby samotny rodzic przy ubieganiu się o 500 zł na dziecko dysponował tytułem wykonawczym – pochodzącym lub zatwierdzonym przez sąd – w sprawie ustalenia alimentów na tego potomka. Tymczasem sąd stwierdził w tym orzeczeniu, że ten warunek ma zastosowanie jedynie wtedy, gdy samotny rodzic wnioskuje o 500 zł na pierwszego potomka w rodzinie. Natomiast nie ma on znaczenia, gdy taka osoba ubiega się o świadczenie na drugie i kolejne dzieci, bo wtedy przysługuje ono bez jakichkolwiek dodatkowych kryteriów.

Ministerstwo się ugina

Niedługo po tym wyroku do samorządów trafiło pismo z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS), w którym wskazywano, że wyrok oraz zawarta w jego uzasadnieniu teza, stoi w sprzeczności z jednoznacznym brzmieniem art. 8 ust. 2 ustawy z 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 2134 ze zm.). Konieczność posiadania alimentów jest zaś niezależna od tego, czy świadczenie ma być przyznane na pierwsze czy kolejne dzieci. I chociaż wielu ekspertów wskazywało, że taki warunek nie znajduje racjonalnego uzasadnienia, a przepisy powinny być zmienione, to ministerstwo trwało przy swoim stanowisku. Teraz jednak resort zmienił zdanie w tej kwestii i zamierza znowelizować przepisy w taki sposób, żeby alimenty nie były wymagane, jeśli wniosek dotyczy drugich i następnych małoletnich.
– Cieszy nas informacja, że ministerstwo wycofuje się z dotychczasowego stanowiska. Od samego początku uważałyśmy, że jest to dyskryminacja samotnych rodziców oraz ich nierówne traktowanie np. w porównaniu z małżonkami, którzy mogą otrzymywać 500+ na drugie dziecko bez żadnych dodatkowych warunków – mówi Katarzyna Tatar ze Stowarzyszenia „Alimenty to nie prezenty”.
Dodaje, że samotni opiekunowie w przeciwieństwie do pozostałych rodziców zostali też obciążeni biurokratycznymi obowiązkami, bo część z nich nie miała alimentów i musiała je ustalić lub uzyskać klauzulę wykonalności dla swoich wyroków.

Wyższe kryterium dochodowe…

Co ważne, przygotowywana przez MRPiPS nowelizacja przepisów przewiduje też inne poza art. 8 ust. 2 zmiany w ustawie. Podwyższone zostanie bowiem również kryterium dochodowe, które trzeba spełnić przy wnioskowaniu o świadczenie wychowawcze na pierwsze dziecko w rodzinie. Obecnie wynosi ono 800 zł na jednego jej członka lub 1200 zł, gdy wychowuje się w niej niepełnosprawny potomek. Próg wymaga podwyższenia z uwagi na wzrost minimalnego wynagrodzenia za pracę w bieżącym roku. Bez jego odmrożenia osoby mające taką właśnie pensję przy składaniu wniosków o 500+ na okres świadczeniowy rozpoczynający się 1 października 2020 r. zostałyby pozbawione wsparcia z rządowego programu.

…i inne zmiany

Kolejna modyfikacja, która czeka rodziców, to wprowadzenie szczególnego terminu na składanie dokumentów o świadczenie wychowawcze w przypadku nowo narodzonego dziecka. Co do zasady jest tak, że 500+ jest przyznawane od dnia przyjścia na świat potomka, o ile rodzic w tym miesiącu złoży wniosek. Jeśli jednak dziecko urodzi się np. 18 lutego, a wniosek wpłynie do gminy w marcu, to wtedy wsparcie przysługuje od marca. Natomiast po planowanej zmianie przepisów świeżo upieczeni rodzice mają mieć trzy miesiące na dopełnienie formalności. Podobne rozwiązanie obowiązuje przy ubieganiu się o świadczenie rodzicielskie, czyli 1000 zł miesięcznego wsparcia dla matek, które po przyjściu na świat dziecka nie mają prawa do zasiłku z ZUS. Zgodnie z art. 24 ust. 9 ustawy z 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 2220 ze zm.) świadczenie rodzicielskie należy się od miesiąca urodzenia dziecka, jeśli wniosek o jego przyznanie zostanie złożony w ciągu trzech miesięcy od jego narodzin.
– Jest to dobry pomysł, bo zdarza się, że rodzice po narodzeniu dziecka nie śpieszą się ze składaniem dokumentów lub nie zawsze mają na to czas, a jednocześnie, gdy robią to z opóźnieniem, przepadają im pieniądze – podkreśla Eliza Dygas, kierownik działu świadczeń rodzinnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Płocku.
Wreszcie w ustawie ma znaleźć się też nowa regulacja pozwalająca zachować ciągłość pobierania świadczenia wychowawczego w przypadku śmierci rodzica, któremu te przyznano. Problem ten był ostatnio opisywany w wystąpieniu dr Adama Bodnara, rzecznika praw obywatelskich, skierowanym do MRPiPS.
– Faktycznie po śmierci rodzica decyzja jest wygaszana, a może nie być drugiego, który szybko złoży nowy wniosek. Są też takie sytuacje, gdy potrzebne jest ustanowienie opiekuna prawnego dla dzieci, a zanim to nastąpi, nie ma komu wystąpić o świadczenia – wskazuje Marzena Szuleta, kierownik działu świadczeń rodzinnych Urzędu Miasta w Kaliszu.