Trybunał Konstytucyjny rozpozna dziś skargę konstytucyjną doktor nauk medycznych Zofii Sz. na przepisy zakazujące krytyki postępowania innych lekarzy.

Lekarka na łamach prasy skrytykowała zasady postępowania badawczego lekarzy-naukowców wobec dzieci i została za to ukarana dyscyplinarnie.

Doktor Zofia Sz. wypowiedziała się w tygodniku "Angora" na temat sytuacji panującej w Akademii Medycznej. Szczególnie protestowała przeciwko punkcjom u dzieci, przeprowadzanym wyłącznie w celach badawczych. Uznała to za sprzeczne z ustawą o zawodzie lekarza i Kodeksem Etyki Lekarskiej.

W tamtym okresie Zofia Sz. była pracownikiem naukowym Akademii Medycznej. Jej protestem oraz sporem z kierownikiem katedry, w której pracowała, na tle przeprowadzanych punkcji u dzieci zajmowały się komisje dyscyplinarne Akademii Medycznej i przy Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego. Uznając za niewłaściwe zachowanie Zofii Sz., orzekły karę nagany z ostrzeżeniem, która została uchylona przez Wydział Pracy Sądu Rejonowego.

Sąd uznał Zofię Sz. za winną popełnienia przewinienia zawodowego

W związku z wypowiedziami skarżącej na łamach czasopisma "Angora" postępowanie wyjaśniające prowadzili także rzecznicy odpowiedzialności zawodowej.

Sprawą zajął się również Okręgowy Sąd Lekarski. W ocenie sądu wypowiedzi te, polegające na przedstawieniu niekorzystnej oceny zawodowej działalności lekarzy, spowodowały jaskrawe złamanie zasad etycznych. Naraziły lekarzy na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu. Sąd uznając Zofię Sz. za winną popełnienia przewinienia zawodowego, orzekł karę nagany, którą Naczelny Sąd Lekarski, po rozpatrzeniu odwołania skarżącej, zmienił na karę upomnienia, uzasadniając niewspółmierność kary do zarzucanego czynu.

"Kwestionowany przepis prowadzi do zakazania publicznej krytyki działalności innego lekarza"

Kwestionowany przepis Kodeksu Etyki Lekarskiej stanowi, że lekarz powinien zachować szczególną ostrożność w formułowaniu opinii o działalności zawodowej innego lekarza, w szczególności nie powinien publicznie dyskredytować go w jakikolwiek sposób.

Zofia Sz. stoi na stanowisku, że pojęcie dyskredytowania użyte w kwestionowanym przepisie prowadzi do zakazania publicznej krytyki działalności innego lekarza. Zdaniem skarżącej przy obecnej regulacji krytyka między lekarzami jest jedynie możliwa na bezpośredniej płaszczyźnie lekarz - lekarz, a nigdy publicznie, choćby było to w interesie społecznym.