Tak uważa stowarzyszenie Polski Instytut Praw Głuchych, które domaga się, by w polskich filmach umieszczać napisy dla niesłyszących. Środkiem do celu ma być wniesiona do Sejmu petycja w sprawie zmiany ustawy o kinematografii (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 597).
Wnioskodawcy domagają się, aby nowelizacja zobowiązała zarówno producentów, jak i dystrybutorów obrazów polskiej produkcji do umieszczania ścieżek z audiodeskrypcją oraz napisów. Dziś takie wymogi powinny spełniać filmy dofinansowywane z programu operacyjnego Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, ale za niedotrzymanie ich nie przewidziano sankcji. Efekty – brak udogodnień dla osób z niepełnosprawnościami. Autorzy petycji szacują, że prowadzi to do ograniczenia dostępu do rodzimej kultury niebagatelnej grupie 4 mln osób.
PIPG powołuje się przy tym na konstytucję, która przewiduje zakaz dyskryminacji z jakiejkolwiek przyczyny w życiu politycznym, społecznym i gospodarczym (art. 32 ust. 2) oraz wolność pozyskiwania informacji (art. 54). Przytacza też Konwencję Praw Osób Niepełnosprawnych (Dz.U. z 2012 r. poz. 1169), która gwarantuje im dostęp do informacji kierowanych do ogółu, w formach i technologiach odpowiednich do rodzaju niepełnosprawności, na czas i bez dodatkowych kosztów (art 21). Inny przepis konwencji ustanawia zaś prawo dostępu do programów telewizyjnych, filmów, teatru i innych form działalności kulturalnej w dostosowanych formatach (art. 30).
Wnioskodawcy proponują, by w ustawie o kinematografii w art. 8, określającym zadania Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, dodać punkt 10 uprawniający tę instytucję do monitorowania wykonywania przez producentów i dystrybutorów obowiązku przewidzianego w programie operacyjnym PISF. Jego nierealizowanie miałyby skutkować sankcjami finansowymi. Obowiązek umieszczania na każdej kopii ścieżki z audiodeskrypcją oraz napisów miałby też zostać wprowadzony do samej ustawy, w ust. 2 art. 22.