Szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska skierowała do premiera wniosek o odwołanie wiceminister Elżbiety Bojanowskiej z pełnionej funkcji - poinformował we wtorek resort. Bojanowska była odpowiedzialna za opublikowany pod koniec roku projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.

Z projektu wynikało m.in. że sprawcą przemocy domowej nie jest osoba, która dopuściła się jej jednorazowo. W środę, 2 stycznia, premier Mateusz Morawiecki poinformował, że projekt wróci do wnioskodawców w celu wyeliminowania wszystkich wątpliwych zapisów. Jak podkreślił, każdy akt przemocy domowej - ten "jednorazowy" i ten powtarzający się - musi być traktowany stanowczo i jednoznacznie. W ubiegłym tygodniu Bojanowska oddała się do dyspozycji szefowej MRPiPS.

"W projektowanej ustawie znalazły się kontrowersyjne zapisy, na które nigdy nie było zgody minister Elżbiety Rafalskiej. Każda forma przemocy zawsze powinna być surowo piętnowana, a jej ofiara jak najlepiej chroniona" - podkreśliło we wtorkowym komunikacie Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie został opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji 31 grudnia 2018 r. Proponowane zmiany zakładały m.in. zastąpienie definicji "członka rodziny" poprzez wprowadzenie "osoby doznającej przemocy domowej" oraz "sprawcy przemocy domowej".

Według autorów projektu, osoba doznająca przemocy domowej to taka, której "prawa lub dobra osobiste zostały naruszone przez powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie, w szczególności narażające tę osobę na niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbek na zdrowiu, dokonane przez osobę najbliższą".

Natomiast sprawcę przemocy domowej zdefiniowano jako osobę, która "powtarzającym się umyślnym działaniem lub zaniechaniem, w szczególności narażając na niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbek na zdrowiu, narusza prawa lub dobra osobiste osoby najbliższej".

Obecna ustawa definiuje przemoc w rodzinie jako "jednorazowe albo powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie naruszające prawa lub dobra osobiste osób (...) w szczególności narażające te osoby na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, naruszające ich godność, nietykalność cielesną, wolność, w tym seksualną, powodujące szkody na ich zdrowiu fizycznym lub psychicznym, a także wywołujące cierpienia i krzywdy moralne u osób dotkniętych przemocą".

Projekt przewidywał też m.in. zmiany w procedurze Niebieskiej Karty - mogłaby ona zostać uruchomiona "pod warunkiem, że grupa diagnostyczno-pomocowa w trakcie realizacji tej procedury uzyska zgodę tej osoby". W razie nieuzyskania zgody następuje zakończenie procedury Niebieskiej Karty.

W przypadku natomiast, gdy osobą doznającą przemocy domowej jest dziecko, zgodę miałoby zastąpić zarządzenie sądu. W takim zarządzeniu sąd wskazuje osobę, w obecności której będą przeprowadzane działania podejmowane z udziałem dziecka w ramach procedury Niebieskiej Karty, gdy sprawcami przemocy domowej wobec dziecka są jego rodzice, opiekunowie prawni lub faktyczni.(PAP)

autor: Karolina Kropiwiec

kkr/ wus/