ZMIANA PRAWA Dzisiaj sejmowa Komisja Polityki Społecznej będzie kontynuować prace nad rządowym projektem wprowadzający nowy sposób waloryzacji emerytur i rent.

Pierwsze czytanie projektu zmiany ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych odbyło się na ostatnim posiedzeniu Sejmu.
Rząd proponuje, by świadczenia były waloryzowane co roku - 1 marca o wskaźnik inflacji lub o średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług dla gospodarstw domowych, jeśli ten ostatni będzie wyższy od inflacji. Obligatoryjnie byłby on podwyższany o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia. Według projektu, będzie można jeszcze zwiększyć wysokość tzw. dosypki. Decyzja o tym zostanie podjęta podczas negocjacji w ramach Komisji Trójstronnej. Jeśli porozumienie będzie osiągnięte, uchwała komisji będzie wiążąca dla rządu. Jeśli zgody nie będzie, ogłosi wskaźnik waloryzacji, nie niższy niż wynika to z przepisów: czyli inflacja plus 20 proc. realnego wzrostu płac. Jednocześnie proponuje się likwidację jednorazowych dodatków dla najuboższych emerytów i rencistów.
Podczas dyskusji na posiedzeniu Sejmu wszystkie kluby poselskie poparły rządową propozycję. Posłowie uznali, że jest to bardzo ważna kwestia do załatwienia. Chcą, żeby zmiana była jak najszybciej uchwalona. Posłowie SLD zaproponowali zwiększenia wskaźnika waloryzacji emerytur o 30 proc. realnego wzrostu płac.
- W budżecie państwa na przyszły rok zaplanowane są pieniądze na zwiększenie wskaźnika o 20 proc. wzrostu płac - mówił Rajmund Moric, przewodniczący sejmowej Komisji Polityki Społecznej.
Z uchwalenia tej zmiany ucieszyłoby się około 9,8 mln emerytów i rencistów. Podwyżki objęłyby również pobierających świadczenia i zasiłki przedemerytalne, renty socjalne (ogółem około 7,9 mln osób) oraz otrzymujących świadczenia z KRUS i służby mundurowe (razem 1, 8 mln osób).
Obecnie emerytury są waloryzowane, jeśli inflacja od ostatniej podwyżki jest wyższa niż 5 proc. Jeśli przez dwa lata po kolei nie przekroczy tego poziomu, to podwyżkę przeprowadza się w następnym roku o rzeczywisty wskaźnik inflacji. Tak więc, jeśli inflacja jest niska, świadczenia są podwyższane nie częściej niż co trzy lata.
AGNIESZKA ROSA