Decyzja TK ws. zniesienia górnego limitu składek na ZUS jest dobra dla budżetu, bo korzyści z wpływu składek nikłyby wobec późniejszych zobowiązań wobec emerytów - powiedział PAP Marian Szołucha z Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

Trybunał Konstytucyjny orzekł w środę, że nowelizacja ustawy dotycząca zniesienia górnego limitu składek na ZUS jest niezgodna z Konstytucją.

"Chodzi o zasadę, zgodnie z którą po zarobieniu 30-krotności średniego wynagrodzenia w danym roku przestajemy płacić składki na ubezpieczenie emerytalne, czyli więcej nam zostaje w kieszeni. Z drugiej strony państwo ma wobec nas mniejsze zobowiązania, gdy już na emeryturę przejdziemy. Chciano tę zasadę zmienić, tak by składki były płacone do końca roku kalendarzowego bez względu na wysokość zarobków" - mówił Szołucha. Jak dodał, krótkoterminowo byłoby to działanie na korzyść budżetu państwa i finansów publicznych, bo wpłynęłyby do niego składki najlepiej zarabiających, ale "potem, za kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat wobec tych najlepiej zarabiających osób państwo miałoby gigantyczne zobowiązania".

"Zresztą wpływy z tytułu składek najlepiej zarabiających nie zostały jednoznacznie oszacowane i zrodziły kontrowersje. Różnica wahała się w przedziale między 5 a 7 mld zł" - zauważył ekspert. Wskazał, że rząd nie wliczył przychodów z tego tytułu do budżetu na 2019 r., więc prawdopodobnie liczył się z takim werdyktem TK. Jak przypomniał, pytanie prezydenta Andrzeja Dudy do TK w tej sprawie miało moc wstrzymującą tę ustawę.

Szołucha zwrócił też uwagę, że przeciwko ustawie opowiadali się pracodawcy i związki zawodowe, gdyż uważali konsultacje społeczne przepisów za niewystarczające.

"Cieszę się z wyroku Trybunału, bo pomysł zniesienia limitu składek do ZUS nie był dobry ani dla gospodarki, ani dla budżetu, ani dla portfela przeciętnego Polaka" - podsumował ekspert.

Nowelizacja ustawy o systemie ubezpieczeń stanowi, że od 2019 r. miałoby nastąpić zniesienie limitu, powyżej którego najlepiej zarabiający nie płacą obecnie składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Teraz roczna podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w danym roku kalendarzowym nie może być wyższa od kwoty odpowiadającej 30-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce na dany rok. MRPiPS szacowało, że na skutek zmian w 2018 r. sektor finansów publicznych zyskałby ok. 5,4 mld zł. Zniesienie górnego limitu składek dotyczy ok. 350 tys. osób, czyli ok. 2 proc. ubezpieczonych.