3 tys. zł miesięcznie czy z trudem wyciągnięte 400 zł? Wokół pomocy społecznej w Polsce narosło wiele mitów. Wyjaśniamy je wszystkie

Organizacja pomocy społecznej w Polsce nie należy do najprostszych. Dzieli się nią kilka instytucji, a źródła pieniędzy są zdywersyfikowane. Najbardziej obrotni doskonale wiedzą jednak jak z niej korzystać.

Od 1 listopada 2018 roku kryterium dochodowe osoby samotnie gospodarującej wynosi 701 zł. Oznacza to, że na pomoc społeczną mogą liczyć wszystkie osoby, które nie zarabiają więcej niż 701 zł. W przypadku osoby w rodzinie będzie to 528 zł.

Przyjmijmy, że mamy czteroosobową rodzinę: rodzice są bezrobotni, dzieci mają 3 i 7 lat.

Pierwsza możliwość to uzyskanie przez taką osobę zasiłku dla bezrobotnych.zasiłek jest przyznawany na na okres 6 lub 12 miesięcy. Świadczenie od 1 czerwca 2017 do 31 maja 2018 roku, przy stażu pracy od 5 do 20 lat, wynosi 831,10 zł w pierwszych 3 miesiącach prawa do zasiłku, a kolejnych - 652,60 zł. Kwoty te ulegają podwyższeniu lub obniżeniu w zależności od stażu pracy.

Najpierw, to o czym wszyscy wiedzą 500+. Nasza rodzina otrzyma je na oboje dzieci, ponieważ kryterium dochodowe wynosi 800 zł.

Potem czas na zasiłki: stały, okresowy lub celowy. Ich wysokość to różnica pomiędzy kryterium dochodowym a dochodem danej osoby. Nasza rodzina otrzyma więc 449 zł.

Teraz świadczenia rodzinne i dodatki do nich. Na każde dziecko, które nie ukończyło 5 roku życia przysługuje 95 zł, a na dziecko w wieku 5 - 18 lat - 124 zł. Nasza rodzina otrzymuje więc 219 zł.

Na jeszcze większą pomoc mogą liczyć rodziny wielodzietne i których dzieci dojeżdżają do szkół. Są to odpowiednio kwoty: 95 zł i 69 zł.

Nasza rodzina otrzymała już więc 1662 zł zasiłku dla bezrobotnych, 1000 zł świadczenia wychowawczego i 668 zł zasiłku rodzinnego co razem daje 3330 zł.

Dla porównania od stycznia 2018 roku wynagrodzenie minimalne to 2100 zł brutto, co daje około 1530 zł "na rękę"

Jak wynika z raportu GUS w 2015 roku z budżetów jednostek samorządowych wszystkich kategorii (gmin, miast na prawach powiatu, powiatów i województw samorządowych) na pomoc społeczną przekazano (wraz ze środkami otrzymanymi z budżetu państwa) kwotę prawie 28 mld zł, co oznacza, że na jednego mieszkańca Polski, z wydatków poniesionych przez jednostki samorządowe w 2015 r. przypadało przeciętnie 723 zł.

Wydatki na politykę społeczną w Polsce systematycznie rosną. Według raportu Instytutu Badań Strukturalnych po wprowadzeniu programu 500+ można mówić już o Polsce jako o państwie opiekuńczym. Z raportu “Czy Polska jest państwem opiekuńczym?” wynika, że zdecydowanie więcej niż inne państwa wydajemy z budżetu na cele emerytalno-rentowe. Mniej - na politykę zdrowotną. W sumie w 2015 roku cele socjalne stanowiły 62 proc. wydatków publicznych Polski, dokładnie tyle samo ile wynosiła średnia dla UE.

Udział wydatków socjalnych w PKB jest w Polsce wysoki na tle krajów o zbliżonym poziomie dochodu, choć wciąż niższy niż w większości bogatszych państw UE. Strukturę wydatków socjalnych w Polsce wyróżniają wysokie wydatki na emerytury i renty. Wydatki na edukację są bliskie średniej unijnej. Niskie, odbiegające od standardów unijnych, są natomiast wydatki na ochronę zdrowia. Program „Rodzina 500+” sprawił, że Polska dołączyła do czołówki państw UE pod względem wydatków na politykę prorodzinną.

- Polska wydaje na politykę socjalną więcej niż większość państw Europy Środkowo-Wschodniej. Częściowo odpowiada za to wprowadzenie 500+. Świadczenie wychowawcze zostało dopięte do całego systemu polityki socjalnej bez żadnej weryfikacji. To trochę wypaczyło cały system. Świadczenia rodzinne, na które wydajemy z budżetu państwa aż 10 mld zł, pokrywają się ze świadczeniem wychowawczym. To, co również widać to pewien spadek aktywności zawodowej, zwłaszcza kobiet. Jeśli mamy czteroosobową rodzinę, gdzie jeden z rodziców pracuje za niską pensję, to taka rodzina otrzymuje miesięcznie 1000 zł zasiłków. Pójście drugiej osoby do pracy spowoduje, że rodzina straci te pieniądze. System powinien więc zostać uzupełniony o zachęty do pozostania na rynku pracy. Takimi są z pewnością tanie i łatwo dostępne żłobki i przedszkola - mówi Jakub Sawulski, ekspert Instytutu Badań Strukturalnych.

- Jak się doda zasiłki rodzinne i 500+ to system zdecydowanie premiuje rodziny z dziećmi. To one mogą liczyć na większość zasiłków i świadczeń. W przypadku osób samotnie gospodarujących zdolnych do pracy sytuacja jest zgoła odmienna. Niektórzy wyobrażają sobie, że zasiłki z pomocy społecznej jest łatwo dostać. Wywiad, który przeprowadza pracownik socjalny w domu osoby wnioskującej o pomoc to kilkadziesiąt stron do wypełnienia. Samo ubóstwo nie wystarcza, aby uzyskać pomoc pieniężną. W razie braku współpracy, marnotrawstwa, niepodejmowania pracy pomoc może być zawieszona, nieprzyznana. W dodatku zasiłki z pomocy społecznej są bardzo niskie, samotna osoba dorosła może liczyć na maksimum 418 zł. Kwota nie była podnoszona od 14 lat. Obecnie warta jest około 319 zł. Takie świadczenia dostaje się na 2-3 miesiące - mówi prof. Ryszard Szarfenberg.

Czytamy tak również w raporcie IBS: “Instrumenty ukierunkowane na zapobieganie wykluczeniu społecznemu są w znacznej części selektywne, adresowane głównie do rodzin z dziećmi (np. świadczenia rodzinne i częściowo 500+ – oba klasyfikowane jako polityka prorodzinna)” - pisze autor. Dzieje się tak przy minimalnym wsparciu państwa przy znalezieniu mieszkania. - W Polsce wydaje się relatywnie mało na zasiłki mieszkaniowe oraz pomoc społeczną dla osób wykluczonych. Polityka społeczna w niewielkim stopniu – dużo mniejszym niż w większości państw tzw. starej piętnastki – zajmuje się tymi problemami. Działania ukierunkowane na zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych ograniczają się głównie do różnych form dopłat do kredytów hipotecznych - czytamy w raporcie IBS.

- To, jak oceniamy polski system pomocy społecznej w dużej mierze zależy od poglądów. Osoby niechętne wobec pieniężnej pomocy państwa powtarzają historie o luksusowych samochodach podjeżdżających pod MOPS. Można im przeciwstawić historie o osobach, które popełniły samobójstwo, bo nie wiedziały jak uzyskać pomoc lub im jej odmówiono. To nie takie opowieści powinny decydować o tym, jak projektować pomoc społeczną, ale wyniki badań i rzetelna dyskusja - podsumowuje prof. Ryszard Szarfenberg.