Koszt chorobowego powinien przejąć ZUS lub Fundusz Pracy – uważają pracodawcy. Przekonują, że obciążenia finansowe związane z nieobecnościami pracowników najdotkliwiej dotykają małe firmy, a pomoc państwa w ich ponoszeniu zapobiegnie rozwojowi szarej strefy.
Takie rozwiązanie zaproponowała Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego Województwa Lubelskiego, a za nią – Pracodawcy RP, którzy są za wdrożeniem planu pomocowego dla przedsiębiorców w całej Polsce. Powołują się przy tym na dane ZUS, z których wynika, że przeciętna długość absencji chorobowej w 2017 r. wyniosła 37,35 dnia na jedną osobę.
Ich zdaniem warto rozważyć refundację części lub całości świadczenia chorobowego ze środków Funduszu Pracy oraz pierwszeństwo w korzystaniu ze środków Krajowego Funduszu Szkoleniowego na przeszkolenie rodzica powracającego do pracy z urlopu macierzyńskiego. Innymi rozwiązaniami, które proponują pracodawcy, są: przejęcie przez ZUS kosztów zwolnienia lekarskiego od pierwszego dnia niezdolności do pracy, uzależnienie prawa do urlopu wypoczynkowego od faktycznie przepracowanego okresu pracy czy też umożliwienie pracownicom w ciąży pracy zdalnej, przy wykorzystaniu pomocy z Funduszu Pracy.
– Pracodawcy RP popierają wdrożenie rozwiązań systemowym łagodzących konsekwencje wzrastających obciążeń mikroprzedsiębiorstw ponoszonych w związku z nieobecnościami pracowników. Obciążenia te dotyczą wielu pracodawców, niezależnie od regionu, dlatego łagodzenie skutków absencji pracowników powinno mieć charakter ogólnokrajowy – oceniają.
W zeszłym roku na zwolnieniach chorobowych Polacy spędzili 246 mln dni. Najczęstszymi powodami nieobecności w pracy – obok ciąży, porodu i połogu (niemal jedna piąta absencji – 47 mln dni poza pracą, o 13 mln więcej niż w 2008 r.) – są choroby układu kostno-stawowego i tkanki łącznej, a także urazy i zatrucia (14 proc. zwolnień) oraz przeziębienia i choroby układu oddechowego.
ZUS planuje w związku z tym większą kontrolę zwolnień. Pomóc ma w tym wprowadzenie od grudnia systemu e-ZLA, czyli obowiązku ich wystawiania w postaci elektronicznej. Ma być to pierwszym etapem uszczelniania i zmniejszania deficytu w funduszu chorobowym, pozwoli bowiem kontrolować zasadność zwolnień od pierwszego dnia. Zakład chciałby także zwiększenia uprawnień kontrolnych dotyczących zwolnień lekarskich i częstszego ich przeprowadzania.