- Skoro obecny system informatyczny się sprawdza, to należy go unowocześniać, a nie tworzyć od podstaw całkowicie nowy - podkreśla Krzysztof Dyki, wiceprezes ZUS ds. IT.
ZUS zamierza zamówić nowy system informatyczny do obsługi ubezpieczeń społecznych. Dotychczasowy już nie wystarcza?
Krzysztof Dyki, wiceprezes ZUS ds. IT / Dziennik Gazeta Prawna
Obecny system ma ponad 20 lat i działa prawidłowo, ale jego architektura nie odpowiada aktualnym standardom rynkowym. Właściwości techniczne ograniczają wydajność, możliwość rozbudowy i współpracy z innymi systemami przy nieadekwatnie wysokich kosztach finansowych. Dotyczy to zarówno infrastruktury fizycznej, jak i oprogramowania. Dlatego tę pierwszą musimy zmienić na taką, która da nam możliwości rozbudowy i upraszczania, w zależności od potrzeb, przy jednocześnie wyższej wydajności i niższych kosztach utrzymania oraz rozwoju. Samo oprogramowanie Kompleksowego Systemu Informatycznego (KSI) opiera się na zróżnicowanych środowiskach pracujących zarówno w trybie graficznym, jak i konsolowym, czyli tekstowym. Ostatecznie chcemy zwiększyć potencjał i wydajność nowego systemu, migrując go z architektury 16- i 32-bitowej do architektury 64-bitowej stanowiącej obecnie standard rynkowy.
Co to wszystko oznacza dla użytkowników?
Użytkownikami systemu KSI są głównie pracownicy ZUS, ale nie zapominajmy, że zewnętrznych beneficjentów informacji przetwarzanych przez KSI jest więcej. Na przykład Platforma Usług Elektronicznych, która korzysta z ograniczonej kopii bazy danych KSI. Chcemy, aby użytkownicy KSI i klienci zakładu uzyskiwali dostęp do coraz większej liczby informacji w sposób szybki i łatwy. Pomimo inwestycji i modernizacji infrastruktury fizycznej obecnie w niewielkim stopniu możemy wykorzystać jej potencjał, właśnie ze względu na ograniczenia technologiczne oprogramowania. Przykładowo – modernizacja serwerów nie zawsze przyspiesza pracę systemu w sposób odczuwalny. Aby modernizacja infrastruktury fizycznej wpływała w sposób efektywny na oprogramowanie, niezbędne jest więc jego przepisanie.
Przepisanie? To nie będzie zupełnie nowy system?
Będzie to nowy i oddzielny logicznie system, korzystający z nowej infrastruktury fizycznej, systemu operacyjnego, nowego silnika bazy danych oraz oprogramowania pośredniczącego. Natomiast z perspektywy użytkownika, czyli perspektywy biznesowej, będzie to rozwinięcie dotychczasowego. Jego funkcjonalność biznesowa zostanie zachowana. Podjęliśmy tę decyzję na podstawie wizytacji oddziałów ZUS w 25 miastach i bezpośrednich rozmów z osobami pracującymi w systemie KSI. Okazało się, że użytkownicy są zadowoleni z dostępnych funkcjonalności. Pojawiające się uwagi dotyczą co najwyżej jego wydajności, ale nie stabilności czy wadliwych funkcjonalności. Z szacunkiem podchodzimy do wieloletniej pracy naszych pracowników i producenta KSI, którzy współtworzyli ten system. Zachowujemy więc jego funkcjonalność w zakresie niekwestionowanym przez naszych pracowników.
Kiedy zacznie on działać?
Na przełomie października i listopada bieżącego roku ogłaszamy zamówienie w ramach umowy rozwojowej KSI. Opracowaliśmy opis przedmiotu zamówienia oraz dokonaliśmy oszacowania jego wartości, uzyskując oferty cenowe. W ubiegłym tygodniu zarząd ZUS wydał zgodę na realizację tego projektu. Zakładamy, że umowa zostanie podpisana w ciągu kilku miesięcy od ogłoszenia zamówienia, a cały projekt potrwa niecałe dwa lata. Sam proces migracji szacujemy na ok. 12 miesięcy. W pierwszym kroku przepisujemy jedną z dwóch domen KSI – system obsługi świadczeń. Druga domena – obsługująca dochody – będzie realizowana w drugim etapie, po zakończeniu procesu migracji domeny świadczeniowej.
A kiedy zostanie oddany już w pełni zmodernizowany system KSI 2?
Obecnie udzielenie precyzyjnej odpowiedzi nie jest możliwe, z pewnością rozmawiamy o procesie kilkuletnim. Aktualnie skupiamy się na wspomnianej już domenie świadczeniowej. Druga część migracji – domena dochodowa – będzie podobna projektowo, ale bardziej czasochłonna, ponieważ obsługuje więcej procesów i przetwarza większe zbiory danych.
W mediach pojawiła się informacja, że o zamówienie to będą mogły się ubiegać tylko dwie polskie firmy. Takie ograniczenie konkurencji jest zgodne z przepisami?
Zakład nie ogranicza nikomu dostępu do swoich zamówień. Obecność firm Asseco i Comarch w tym zamówieniu wynika z tego, że tylko te dwie firmy podpisały z zakładem umowę ramową na rozwój systemu KSI. Uporządkujmy więc fakty – najpierw ZUS ogłosił przetarg nieograniczony, w którym mogły wystartować zagraniczne firmy, ale zgłosiły się tylko dwie, z Polski. To z nimi została zawarta umowa ramowa i dlatego do tych dwóch firm zostanie skierowane zapytanie ofertowe. Natomiast postępowanie na umowę rozwojową KSI było tradycyjnie otwarte i transparentne.
Wydawać by się mogło, że takie zlecenie to łakomy kąsek dla wielu firm informatycznych. Czy to nie dziwne, że tylko dwie z Polski są nim zainteresowane?
Jak wspomniałem wcześniej – postępowanie na umowę rozwojową KSI było otwarte dla wszystkich. Natomiast zastanówmy się nad liczbą firm, które realnie są w stanie świadczyć usługę rozwoju tak skomplikowanego i rozległego systemu. Tempo prac legislacyjnych i wynikające z tego ryzyko projektowe oraz finansowe również naturalnie ograniczają konkurencję rynkową w tak wymagającym środowisku pracy. W konsekwencji zostaje ograniczona liczba podmiotów zdolnych do realizacji zamówienia. To standardowa sytuacja występująca również na rynkach międzynarodowych.
Powróćmy do wcześniejszej informatyzacji ZUS. Poprzedni rząd utajnił raport pokontrolny, nowy również go nie ujawnił. Było aż tak źle?
Z przyczyn oczywistych niestety nie mogę rozmawiać o informacjach niejawnych. Lektura tego dokumentu wskazuje jednak, że informacje w nim zawarte zasługiwały na ochronę.
Czy przy zawieraniu kolejnych umów uda się uniknąć błędów popełnianych w przeszłości?
ZUS jest jednostką organizacyjną klasy przedsiębiorstwa. W takiej skali działalności zawsze pojawiają się ryzyka i błędy, które należy eliminować lub minimalizować. W ciągu ostatniego roku realizowaliśmy wiele krytycznych procesów i zamówień publicznych w trybie ograniczonym oraz nieograniczonym. Żaden z tych procesów nie został negatywnie oceniony. Wśród realizowanych przetargów znajdowały się m.in. zamówienia publiczne na usługi utrzymania i rozwoju KSI. Nie są to łatwe zadania, ale przy ich realizacji dbamy o najwyższe standardy, w każdym wymiarze.
Skoro już wspomniał pan o umowie na utrzymanie systemu, to jest ona dość kosztowna. Czy można liczyć na to, że KSI 2 będzie tańszy w utrzymaniu?
W ciągu ostatniego roku koszt umowy utrzymaniowej KSI obniżyliśmy o ponad połowę, czyli o ponad 350 mln zł. Również oferta dotychczasowego partnera świadczącego usługę utrzymania KSI była wyraźnie niższa od wcześniejszych kosztów. Tak więc KSI już jest znacznie tańszy w utrzymaniu. Czy koszty te mogą być jeszcze niższe? Jestem przekonany, że tak, ale pamiętajmy, że istnieją granice optymalizacji finansowej, których ze względów bezpieczeństwa nie powinno się przekraczać. Projekt KSI 2 to nowoczesne technologie, większa wydajność i niższe koszty utrzymania i rozwoju infrastruktury fizycznej oraz niższe koszty opłat licencyjnych za oprogramowanie. To jednak nie wszystko. Nowy system w nowej architekturze będzie oznaczał także otworzenie się na rynek firm usługowych, które nie mają kompetencji technicznych w zakresie rozwiązań opartych na aktualnej architekturze komputera centralnego KSI.
Czy w ramach nowej umowy ZUS przejmie kody źródłowe i prawa autorskie do systemu?
Tak, każda nowa umowa zawierana przez nas gwarantuje przeniesienie na ZUS pełni praw autorskich do dóbr wytworzonych w toku realizacji zamówienia, przykładowo: kodów źródłowych i dokumentacji projektowej. Pamiętajmy, że ZUS posiada pełnię praw autorskich do KSI, również w zakresie kodów źródłowych, dokumentacji użytkowej i projektowej, procedur i narzędzi środowiskowych. W projekcie KSI 2 wymagamy zastosowania otwartego systemu operacyjnego. Tym samym administracja, utrzymanie i rozwój systemu KSI 2 będą łatwiejsze, co z jednej strony umożliwi zakładowi przejęcie większej liczby zadań do realizacji przez pracowników, a z drugiej – zwiększy konkurencyjność rynkową w obszarze zamawianych usług. Nasi pracownicy deklarują gotowość do przejmowania nowych zadań opartych na najnowszych technologiach. Dzięki temu możliwy jest rozwój zawodowy pracowników i wzrost ich wynagrodzeń.
Na koniec pytanie o kryteria, jakie zadecydują o wyborze wykonawcy systemu.
Obecnie trwa finalizacja ustaleń dotyczących kryteriów oceny ofert. Ocenie będą podlegać: koncepcja realizacji zamówienia, stos technologiczny, jego koszt utrzymania i rozwoju w perspektywie kilku lat, czas realizacji zamówienia oraz jego całkowity koszt.