Zaledwie co dwudziesta piąta uczelnia niepubliczna będzie mogła ubiegać się o dotacje z budżetu. Szkoły prywatne nadal nie będą mogły konkurować o najlepszych studentów. Obecnie tylko szkoły publiczne otrzymują dofinansowanie do studiów stacjonarnych.
NOWOŚĆ
Dziś Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego, przedstawi wybranym rektorom prywatnych uczelni projekt rozporządzenia określającego warunki i tryb ubiegania się przez szkoły niepubliczne o dotacje z budżetu na kształcenie studentów studiów stacjonarnych. Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że o dotacje będą mogły ubiegać się tylko te uczelnie, które mają prawo do nadawania stopnia naukowego doktora.

Publiczne preferowane

Mirosław Zdanowski, rektor Akademii Finansów (dawnej Wyższej Szkoły Ubezpieczeń i Bankowości w Warszawie) uważa, że działania podjęte przez resort to krok w dobrym kierunku, ale zbyt mały. Nadal bowiem szkoły prywatne nie będą mogły konkurować o najlepszych studentów. Wybiorą oni naukę na bezpłatnych studiach dziennych na uczelniach publicznych.
Obecnie budżet państwa finansuje jedynie studia stacjonarne na uczelniach publicznych. Studia dzienne na uczelniach niepublicznych są odpłatne. Za semestr nauki w zależności od szkoły i kierunku trzeba zapłacić od 1 tys. zł do 8 tys. zł.
Teoretycznie uczelnie niepubliczne już od 1 stycznia 2007 r. mogą ubiegać się dotacje z budżetu państwa na zadania związane z kształceniem kadry naukowej oraz studentów studiów stacjonarnych, w tym doktoranckich. Taką możliwość daje art. 95 ustawy z 25 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. nr 164, poz. 1365 z późn. zm.).
- Aby to prawo mogło zadziałać, minister musi wydać rozporządzenie określające warunki i tryb starania się o dofinansowanie - wyjaśnia Krzysztof Pawłowski, były rektor Wyższej Szkoły Biznesu z Nowego Sącza, członek Zespołu do Spraw Opracowania Założeń Reformy Systemu Nauki oraz Założeń Reformy Systemu Szkolnictwa Wyższego. Do dziś jednak takie rozporządzenie nie zostało wydane.

Dotacja dla wybranych

Katarzyna Dziedzik, rzecznik prasowy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, wyjaśnia, że projekt rozporządzenia jest już gotowy, ale resort nie zdradza jeszcze jego szczegółów.
GP udało się jednak ustalić, że w tym roku dotację będą mogły otrzymać tylko te uczelnie prywatne, które prowadzą studia doktoranckie.
- Chcemy w ten sposób wesprzeć finansowo najlepsze uczelnie niepubliczne i zmotywować je do dalszego rozwoju - wyjaśnie Barbara Kudrycka. Dodaje, że w ten sposób resort postawił na jakość dydaktyki i nauki.
Profesor Włodzimierz Roszczynialski, rektor Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Krakowie uważa, że posiadanie prawa do doktoryzowania nie świadczy o jakości pracy szkoły. Otrzymują je te uczelnie, które zatrudniają odpowiednią liczbę profesorów i doktorów habilitowanych.
- Ograniczenie pomocy dla kilku uczelni oznacza praktycznie brak możliwości ubiegania się o fundusze dla pozostałych szkół - uważa Krzysztof Pawłowski.
Z danych Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów wynika, że prawo do doktoryzowania ma jedynie 11 z 318 uczelni niepublicznych.
Zdaniem Mirosława Zdanowskiego warunki zaproponowane przez resort są niesprawiedliwe dla studentów. Wyjaśnia, że obecnie studenci studiów dziennych w szkołach prywatnych są pokrzywdzeni, ponieważ ich rodzice płacą za naukę podwójnie: i podatki, i czesne. Jeśli jednak rozporządzenie zostanie podpisane, uprzywilejowani zostaną studenci kilku wybranych uczelni. Jego zdaniem o dotację powinny móc ubiegać się uczelnie, które uzyskały pozytywną opinię Państwowej Komisji Akredytacyjnej.

Brakuje 800 mln złotych

Rektorzy szkół prywatnych uważają, że powiększenie kręgu uczelni uprawnionych do ubiegania się o dotację nie będzie oznaczało znaczących wydatków z budżetu państwa.
W 2006 roku uczelnie publiczne otrzymały 7,6 mld zł dotacji na działalność dydaktyczną. Średni koszt nauki jednego studenta wynosił wówczas 11 tys. zł. W tym czasie na studiach dziennych studiowały 804 tys. osób. W tym samym czasie na studiach dziennych w uczelniach niepublicznych uczyło się 146 tys. osób. Średni koszt nauki jednego studenta wynosił 5,5 tys. zł. Gdyby to budżet opłacał koszt ich nauki musiałby przeznaczyć na to 803 mln zł.
W tegorocznym budżecie brakuje takich środków - mówi Barbara Kudrycka.
7,6 mld zł otrzymują publiczne szkoły wyższe na prowadzenie studiów stacjonarnych
2 mld zł płacą studenci studiów stacjonarnych i niestacjonarnych szkołom prywatnym
W JAKICH SZKOŁACH PRYWATNYCH BĘDĄ TAŃSZE STUDIA
• Akademia Humanistyczna w Pułtusku
• Collegium Civitas w Warszawie
• Dolnośląska Szkoła Wyższa Edukacji Towarzystwa Wiedzy Powszechnej we Wrocławiu
• Górnośląska Wyższa Szkoła Handlowa w Katowicach
• Społeczna Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Zarządzania w Łodzi
• Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej w Warszawie
• Wyższa Szkoła Handlu i Prawa im. Łazarskiego w Warszawie
• Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi
• Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Zarządzania im. L. Koźmińskiego w Warszawie
• Akademia Finansów w Warszawie
• Wyższa Szkoła Zarządzania Marketingowego i Języków Obcych w Katowicach