Po wejściu w życie ustawy dającej prawo do emerytur 60-latkom, mężczyźni, którzy odwołali się od decyzji ZUS do sądu, będą musieli powtórnie składać wnioski o świadczenie.
NOWE PRAWO
Sejm przyjął nowelizację ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. z 2004 r. nr 39, poz. 353 z późn. zm.). Trafiła do Senatu, który może się nią zająć na posiedzeniu zaplanowanym na 10-11 kwietnia. Ustawa przewiduje, że prawo do emerytury z ZUS zyskają 60-letni mężczyźni urodzeni w latach 1944-1948, którzy legitymują się 35 latami składkowymi i nieskładkowymi. Nie będą oni musieli, jak dotychczas, legitymować się orzeczeniem o całkowitej niezdolności do pracy. Ustawa jest konsekwencją orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego (sygn. akt P 10/07). W październiku 2007 r. TK stwierdził, że niezgodne z konstytucją jest to, że prawa do emerytury nie ma 60-letni mężczyzna z 35-letnim stażem, podczas gdy przysługuje ono 55-letniej kobiecie z 30-letnim stażem.
Posłowie podczas prac parlamentarnych nie wprowadzili żadnych przepisów szczegółowych dotyczących tych osób, które na podstawie orzeczenia TK ubiegali się w ZUS o przyznanie świadczenia. Ponieważ ZUS im odmawiał, argumentując, że nie ma podstawy prawnej do jego przyznania, część z nich odwoływała się od tej decyzji do sądu. W zdecydowanej większości sądy I instancji nie rozstrzygnęły jeszcze ich spraw.
- Tak jest w przypadku 18 tys. odwołań - wyjaśnia Halina Wolińska, dyrektor departamentu świadczeń emerytalno-rentowych w Centrali ZUS.
Tłumaczy, że jeśli sąd I instancji nie ogłosił jeszcze wyroku, sprawa znajduje się w sądzie i tam są jej akta. W takiej sytuacji ubezpieczony może wycofać akta z sądu. Wtedy sąd umorzy sprawę i przekaże akta do ZUS. Jak podkreśla Halina Wolińska ubezpieczony w takiej sytuacji powinien złożyć do ZUS wniosek o ponowne rozpatrzenie uprawnień do emerytury.
- Świadczenie zostanie wtedy przyznane przez ZUS od pierwszego dnia miesiąca, w którym został złożony ponowny wniosek, ale nie wcześniej niż od dnia wejścia w życie ustawy - podkreśla Halina Wolińska.
Nieco w innej sytuacji jest około 400 osób, które odwołały się od decyzji ZUS, a sąd I instancji zasądził na ich korzyść emeryturę. W takiej sytuacji ZUS nie przyznawał emerytury, ale odwoływał się od decyzji sądu I instancji do sadu apelacyjnego. W pięciu sprawach zapadły już wyroki w sądach apelacyjnych, które podważyły decyzję sądu I instancji i przyznały rację ZUS. Zakład deklaruje, że w stosunku do osób, które wygrały sprawę w I instancji i czekają na rozstrzygnięcie sądu apelacyjnego, nie będzie wycofywać własnych apelacji nawet po wejściu w życie ustawy.
Takie osoby będą więc czekać na rozstrzygnięcie sądu apelacyjnego. Ten prawdopodobnie zmieni wyrok sądu I instancji, bo weźmie pod uwagę zmianę stanu prawnego i przyzna emeryturę. Nie będzie ona jednak zapewne przyznana z datą złożenia pierwszego wniosku, ale od daty wejścia w życie ustawy.
4,67 mln osób otrzymuje obecnie emerytury z ZUS