Wspólne stanowisko to efekt zamieszania wywołanego niedawną interpretacją gdańskiego oddziału ZUS w sprawie przepisów dotyczących ulgi na startźródło: ShutterStock
Zleceniodawcy nie muszą odprowadzać składek na ubezpieczenia społeczne za kontrahentów, którzy korzystają z ulgi na start – wskazują Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii oraz resort pracy i ZUS.
wróć do artykułu
Obserwator(2018-08-29 21:45) Zgłoś naruszenie 10
Jeśli ktoś handluje czymś i nie przekracza połowy miesięcznego minimalnego wynagrodzenia, to może działać jako nierejestrowany. Nie zawiera pisemnych umów z klientami, więc nie sposób ich mu ustalić. Kto zatem powinien wtedy odproiwadzić składki od jego przychodu?
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedz63616D736F6C(2018-09-06 15:40) Zgłoś naruszenie 00
Gwoli wyjaśnienia... Umowa cywilno-prawna może być także zawarta ustnie. Pisemna forma jest tylko wymagana dla celów dowodowych. Oczywiście mówię tu tylko o takich umowach, których forma nie jest zastrzeżona przez prawo (np. sprzedaż mieszkania - akt notarialny). Jeśli więc, dana osoba zawrze umowę cywilno-prawną, która skutkuje powstaniem tytułu do ubezpieczeń społecznych (np. umowa zlecenie), to wynagrodzenie z tej umowy będzie stanowiło podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, chyba że z innego tytułu (np. umowy o pracę) dana osoba osiąga przychód co najmniej w wysokości minimalnego wynagrodzenia (wtedy tylko zdrowotne). Co do pytania: kto - w części dotyczącej tzw. "działalności nierejestrowanej"... Jeśli dana osoba uzyskuje przychód w ramach tejże działalności, to nikt za tą osobę nie będzie opłacał składek na ubezpieczenia emerytalno-rentowe, bo nie istnieje tytuł do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych. Wyobraźmy sobie takiego szewca, zegarmistrza, taksówkarza, czy handlarza (drobnego ciułacza)... Jeśli z tytułu owej działalności przychód nie będzie przekraczał połowy minimalnego wynagrodzenia, to obowiązek opłacania składek nie powstanie, ALE też ten drobny "przedsiębiorca" nie będzie miał żadnej ochrony na wypadek choroby, kalectwa, czy emerytury... Innymi słowy: ustawodawca miał piękne intencje, ale ponownie wypuścił BUBEL! A na koniec pytania retoryczne: 1) Ile służb podatkowo-zusowskich trzeba będzie dodatkowo zatrudnić, by kontrolować legalność działań osób postępujących zgodnie z konstytucją biznesu? 2) Jakiej renty/emerytury mogą się spodziewać osoby korzystające z "dobrodziejstwa" tzw. "Konstytucji Biznesu"? Ech... (choć chciałoby się puścić słowo niecenzuralne)