Rząd chce przyspieszyć przywracanie do pracy bezprawnie zwolnionych. Ma to zabezpieczyć interesy pracowników chronionych. Ale może też wywołać kadrowy chaos.
Sąd I instancji będzie mógł nakazać zatrudnienie bezprawnie zwolnionych już w swoim wyroku (bez czekania na uprawomocnienie). A w przypadku m.in. związkowców i kobiet w ciąży – nawet w trakcie postępowania, tuż po wniesieniu odwołania od wypowiedzenia lub dyscyplinarki. Tak wynika z rządowego projektu ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary. Cel tej zmiany jest jasny – pracownik nie powinien długo czekać (obecnie nierzadko kilka lat) na przywrócenie do firmy, która go bezprawnie zwolniła. Z kolei niezgodna z przepisami dyscyplinarka nie powinna być sposobem na pozbycie się niewygodnego działacza związkowego przez dłuższy okres czasu.
– W praktyce nowelizacja ta może jednak wywołać wiele kadrowych problemów, zwłaszcza jeśli sąd II instancji orzeknie inaczej niż ten pierwszy – zwraca uwagę Grzegorz Ruszczyk, radca prawny i partner kierujący działem procesowym kancelarii Raczkowski Paruch.
Pozostało
87%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama