Premier Donald Tusk powiedział w piątek, że oczekuje od MSWiA przygotowanie takiego projektu reformy emerytur mundurowych, który "nie będzie godził boleśnie w ludzi".

MSWiA przygotowuje zmianę przepisów emerytalnych dla funkcjonariuszy. Pierwotnie projekt zakładał, że prawo do emerytury mają nabywać funkcjonariusze, którzy ukończyli 55 lat i przepracowali w służbie co najmniej 25 lat (wówczas otrzymywaliby 80 proc. wynagrodzenia). Media informowały ostatnio, że według nowych założeń funkcjonariusze będą mogli przejść na emeryturę po 25 latach służby (dostaną wówczas 66 proc. średniego wynagrodzenia z ostatnich dwóch lub trzech lat służby).

"Oczekiwałem od MSWiA i tego będę oczekiwać od innych ministrów, że - tak jak to było w przypadku "pomostówek" - przygotuje zmiany, które nie godzą boleśnie w ludzi, którzy zaplanowali swoje życie w perspektywie najbliższych lat zgodnie z aktualnym prawem" - powiedział w piątek podczas konferencji prasowej w Sejmie Tusk.

Podkreślił, że rząd zamierza wprowadzić takie reformy, które doprowadzą do zbudowania "zdrowego i normalnego systemu emerytalnego". "To można osiągnąć. Osiągnęliśmy to przy emeryturach pomostowych, osiągniemy także przy emeryturach mundurowych" - powiedział premier.

"Nie będziemy nikogo na siłę konfliktować"

Zaznaczył, że rząd w przypadku reformy systemu emerytalnego będzie zabiegał o akceptację środowisk bezpośrednio zainteresowanych tą tematyką.

"Nie będziemy nikogo na siłę konfliktować. (...) Chcemy wyprowadzić ten model polskich emerytur na prostą, a wokół tego trzeba zbudować porozumienie i liczę na to, że takie zrozumienie i akceptację dla trudnego projektu zbudujemy" - podkreślił Tusk

Obecnie po 15 latach pracy żołnierzom i funkcjonariuszom przysługuje emerytura w wysokości 40 proc. podstawy uposażenia, po 28 i pół roku służby - 75 proc. Trwają ostatnie uzgodnienia ws. proponowanych zmian; ich ostateczna wersja ma być przedstawiona jeszcze w marcu.