Matki, których dzieci tuż po urodzeniu muszą przebywać w szpitalu, nie mogą w pełni korzystać z urlopu macierzyńskiego.
Zgodnie z przepisami kodeksu pracy urlop macierzyński wykorzystywany jest przez matkę zaraz po urodzeniu dziecka bądź co najmniej dwa tygodnie przed przewidywaną datą porodu. Wtedy po porodzie przysługuje jej reszta niewykorzystanego urlopu, aż do wyczerpania jego całkowitego wymiaru.
Marek Michalak, rzecznik praw dziecka, wystąpił do Jolanty Fedak, minister pracy i polityki społecznej, w sprawie takiej zmiany przepisów, która umożliwiłaby matkom chorych noworodków, wymagających długiej hospitalizacji wykorzystanie urlopu macierzyńskiego dopiero po powrocie dziecka do domu.
Obecnie art. 181 kodeksu pracy stanowi, że matka może przerwać urlop macierzyński na czas pobytu noworodka w szpitalu. Dotyczy to jednak tylko takiej sytuacji, kiedy wykorzystała ona już po porodzie osiem tygodni tego urlopu. Zdaniem rzecznika celem urlopu macierzyńskiego jest przede wszystkim sprawowanie opieki nad noworodkiem. Tymczasem w przypadku dzieci urodzonych przedwcześnie lub wymagających opieki szpitalnej ze względu na stan zdrowia nie jest to możliwe.
Marek Michalak podkreśla, że okres kiedy matka towarzyszy swojemu choremu nowonarodzonemu dziecku w szpitalu, nie jest adekwatny do czasu, który może w ramach urlopu spędzić z nim w domu. Dodaje, że ten okres nie odpowiada też idei urlopu macierzyńskiego.