Projekty ustaw, które mają zreformować strukturę i finansowanie badań naukowych w Polsce, przewidują m.in. likwidację najgorzej ocenianych instytutów, kadencyjność stanowisk kierowniczych i powstanie rad kuratorów przy wydziałach PAN.

We wtorek na posiedzeniu sejmowej Komisji Edukacji Nauki i Młodzieży odbyło się pierwsze czytanie pięciu rządowych projektów ustaw: o Polskiej Akademii Nauk, o Narodowym Centrum Nauki, o instytutach badawczych, o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju i o zasadach finansowania nauki oraz z dwóch projektów poselskich zgłoszonych przez klub PiS: o Agencji Badań Poznawczych i o Państwowych Instytutach Naukowych. Projektami zajmie się teraz specjalna podkomisja.

Przygotowana przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego reforma zakłada m.in., że najsłabsze instytuty badawczo-rozwojowe zbędą zlikwidowane; oceny dokona specjalnie w tym celu powołany Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych. Rząd zakłada ponadto, że zmniejszy się tzw. finansowanie statutowe jednostek naukowych, czyli finansowanie ich bieżącej działalności, a więcej pieniędzy przeznaczone zostanie na konkretne projekty badawcze, przyznawane w trybie konkursu.

Priorytetowo mają być traktowane badania, które przełożą się na nowe technologie przemysłowe. Jak powiedziała na wtorkowym posiedzeniu wiceminister nauki Maria Orłowska, Polska musi, podobnie jak robi to reszta Europy, położyć nacisk na powiązanie nauki z gospodarką. Podkreśliła, że obecnie działalność polskich naukowców owocuje przede wszystkim publikacjami artykułów i książek oraz awansem na wyższe stopnie naukowe. Tymczasem patentów i wdrożeń mamy bardzo mało.

"Udział polskich pomysłów w światowej puli tzw. patentów triady, czyli ochrony patentowej na terenie USA, Europy i Japonii wynosi 0,02 proc." - podkreśliła Orłowska.

Jak dodała, w Polsce pieniądze na badania rozdzielane są w sposób archaiczny. Wszystkim zajmuje się ministerstwo nauki. Ono wyznacza strategię naukową kraju, definiuje poszczególne cele badawcze, rozpisuje i rozstrzyga konkursy na granty, a później rozlicza naukowców z przyznanych funduszy i ocenia wyniki badań. To ma ulec zmianie poprzez przekazanie większości tych kompetencji do dwóch specjalnych agencji płatniczych. Będą to już istniejące Narodowe Centrum Badań i Rozwoju oraz mające powstać Narodowe Centrum Nauki. Pierwsze z nich będzie rozdzielać fundusze na badania stosowane, a drugie na badania podstawowe.

"Przyjęto założenie, że do roku 2015 połowa środków finansowych na naukę będzie przekazywane na rzecz zadań realizowanych przez oba centra" - tłumaczyła wiceminister.

Reforma ma polegać też na przeorganizowaniu jednostek badawczo- rozwojowych (JBR) oraz instytutów Polskiej Akademii Nauk. JBR-y zostaną poddane wstępnej ocenie. Te, które przejdą weryfikację staną się instytutami badawczymi, które nadal będą otrzymywały finansowanie z budżetu państwa. Pozostałe będą mogły zostać przekształcone, sprywatyzowane lub zlikwidowane.

W PAN zmieni się mniej, chociaż nowa ustawa również ma umożliwiać restrukturyzację instytutów, np. ich konsolidację. Przede wszystkim Akademia ma być, według planów rządu, nowocześniej zarządzana. Służyć temu mają rady kuratorów, które będą działać przy każdym wydziale. Ich rolą będzie nadzór nad działalnością instytutów.

Orłowska tłumaczyła ponadto, że skład PAN jako korporacji wybitnych polskich uczonych wymaga odmłodzenia. Ma temu służyć zapis w projekcie ustawy, że ci członkowie PAN, którzy ukończą 70 lat otrzymają status "członka seniora" i stracą niektóre prawa.

Poselski projekt ustawy o Agencji Badań Poznawczych jest odpowiednikiem rządowego projektu ustawy o Narodowym Centrum Nauki, a o Państwowych Instytutach Naukowych - projektu ustawy o instytutach badawczych.